Seks po porodzie...

Przyznaje bez bicia że przeczytałam temat o oziębłych zonach i zawstydziłam się... Czytając takie tematy nie wiem co mam myśleć. Pół roku temu urodziłam dziecko i non stop seks mi w głowie....Całymi dniami myślę o mężu przez co chodzę nieprzytomna z myślami hen gdzieś daleko ;) Nie to że narzekam na brak zainteresowania męża, wręcz przeciwnie, zdarza nam się kochać codziennie, nawet i w dzień jak tylko wróci z pracy... Wstydzę się tego. Jakoś mnie to nie pasuję bycie młodą matką co nie tak dawno urodziła dziecko i kochanką jakbym była jakąś napaloną małolatą... Powiedzcie, błagam, że nie tylko ja tak mam :)

przebij piątkę ! ja mam dokłądnie tak samo. Po porodzie moje hormony szaleją. Ciągle mam ochotę na seks. Kochamy się praktycznie co dzień a gdy mam miesiączke to poprostu wariuję ;) Jestem juz rok po porodzie. Powinno się to unormować ale cholerka nie chce a mi z tym dobrze :D Mężowi jeszcze lepiej hihihi

utarło sie, że kobieta po porodzie staje sie tylko matką i nie w glowie powinny jej byc figle z mężem - no chyba, ze w celach prokreacyjnych.:P

wstydźcie się! Wasze miejsce jest non stop przy dzieciaczku a nie z mężem świnstwa wyprawiać! co z was za matki?!

i tak trzymaj :D

a poiwyżej wypowiedziała się nasza forumowa zadymiara czyli Jania

Janią nie jestem:P ale jestem jej fanką

a to dlatego... no tak z kim przystajesz takim się stajesz. :D ;)

no lubię parodie

No mąż powiedział że on w takim tępie życia to on chyba 40tki nie dociągnie :D Czyli winę mozna na hormony zwalić? ;)

nie no,ja sobie tak zażartowałam. nie wiem czy winne hormony w każdym razie przed ciążą tak mi nie dopisywał apetyt na seks ;)