Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

byla_zona

pomocy nie wiem jak z tego wybrnąć

Polecane posty

Nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją Pokrótce: Kilka lat po ślubie mąż mnie zdradził, wybaczyłam bo mieliśmy dużo kłopotów, myślałam, że nie wytrzymał psychicznie i znalazł sobie odskocznię. Gdy to się powtórzyło wzięłam z nim rozwód. Złożyłam pozew bez orzekania o winie ( głupia i naiwna ze mnie ). Nie chciałam z orzekaniem, bo nie mam natury tropiciela, przyznał się do zdrady, nie umiem szukać dowodów, bo nie mam natury tropiciela. Sprawa odbyła się jedna, bo przed Sądem udowodniłam, że właściwie nigdy nie zajmował się dzieckiem, miałam na to dokumenty i świadka ( sam to powiedział na rozprawie ) i przyznał się do 2 zdrad. Mieliśmy rozdzielność majątkową, więc nie było co dzielić. W orzeczeniu wyroku brzmi: I. Orzeka rozwód związku małżeńskiego zawartego dnia ... przed Kierownikiem .... tu nasze dane... - bez orzekania o winie II. nie orzeka o sposobie korzystania z mieszkania III. władzę rodzicielską nad małoletnim dzieckiem stron powierza obojgu rodzicom, ustalając, że miejscem zamieszkania dziecka będzie każdorazowe miejsce zamieszkania matki. IV. Kosztami utrzymania małoletniego dziecka obciąża obydwoje rodziców, ustalając udział ojca w tych kosztach na kwotę 450 zł miesięcznie płatną do rąk matki dziecka do 10-dnia każdego miesiąca z góry z ustawowymi odsetkami w wypadku uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat. V. nie obciąża stron kosztami sądowymi przyjmując je na rachunek Skarbu Państwa. Początkowo wyprowadził się do panienki, jednak krótkim czasie wrócił i powiedział, że się nie wyprowadzi, bo mieszkanie też jest na niego. Mieszkanie mamy kwaterunkowe, jednopokojowe, gdzie jesteśmy obydwoje głównymi najemcami. Co mogę zrobić w takiej sytuacji. Może jest jakaś osoba na forum, która mi pomoże merytorycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mieszkanie jest kwaterunkowe i obydwoje jesteście równorzędnymi najemcami, to nic nei możesz zrobić jakby było wspólne wasze, to można sprzedać i podzielić się kasą, albo wartośc podzielić na pół i jedno spłaca drugie ze swojej połowy a tak to to mieszkanie nie jest wasze, nie możecie nim rozporządzać, a prawo do mieszkania macie takie samo jeśli nie chcesz mieszkać z byłym - możesz tylko wynając sobie mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 33 Nie mogę, mam chore dziecko. Nie stać mnie na wynajem. Ostatnio pojawiła się możliwość wykupu i chyba będę musiała je sama wykupić jakoś, sprzedać i podzielić się kasą. Tylko, że to będzie bardzo długo trwało, a jego obecność mnie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
W tej sytuacji ja widzę takie rozwiązania; a.dogadać się kto ma się wyprowadzić, b.wyprowadzić się samemu, c.jeżeli jedna ze stron zakłóca spokój ,porządek starać się o eksmisję, d. jeżeli jedna ze stron nie pokrywa opłat za mieszkanie i spada to na drugą ,wystąpić o eksmisję, e. innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie ryzykowała wykupowania, bo jak eks nie zechce, to sie nie wyprowadzi i będzie w Twoim mieszkaniu mieszkał dokąd zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwiony: a. Raz się wyprowadził i wrócił. Teraz przysięgał, że pomieszka tylko miesiąc ( nie ufam mu, bo zebrało mu się na powrót do mnie, a kolega powiedział mu, że jak się wyprowadzi to już tu nie wróci ) b. Nie mogę się wyprowadzić, bo nie dam rady finansowo wynająć(mam chore dziecko, koszty leczenia a ojciec pokrywa tylko alimenty), innej możliwości nie mam. c. On nie jest awanturnikiem, ani alkoholikiem. Ja też nie, po za tym mamy dziecko chore na lekki autyzm więc nie chce żeby się bardziej zamknął d. Pokrywamy opłaty za mieszkanie e. to mi pozostaje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 33 Dobrze, że mi powiedziałaś, bo właśnie się zastanawiałam czy później uda mi się sprzedać. Chyba się zastrzelę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z lokatorem to na pewno nie sprzedasz :( szuja z tego Twojego eks, ale większośc tak ma, niestety nie wiem, co Ci poradzić ja zostawiłam wszystkoi się wyniosłam ze wspólnego mieszkania, tyle, że pracowałam już i mogłam się utrzymać (wynajęłam pokój)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślałam, że jeżeli się nie wyprowadzi za miesiąc to chyba pozostaje mi tylko dom samotnej matki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie musi być wcale takie złe wyjście miałabyś z kim pogadać, bo tam każda z podobnym problemem dziecko miałoby towarzystwo, chociaż z autyzmem to akurat nie wiadomo, jak zareaguje, raczej zmiany nie są wskazane byłaby za to pomoc psychologa na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po rozwodzie okazało się kim jest. Cholera nie mogę iść do pracy, bo wszystko mi się posypało. Wstępnie miałam załatwioną dla młodego dobrą szkołę, gdzie miałby bardzo dobre warunki, jednakże, że względu na bardzo dużą inteligencję i nadpobudliwość został odrzucony. Teraz ma indywidualny tok nauczania i muszę z nim siedzieć w szkole. Były do tego wszystkiego obiecuje mu złote góry i nie dotrzymuje słowa, mam ryk pół dnia bo tata obiecał ... Naprawdę myślę, że ten dom samotnej matki to chyba jedyne rozwiązanie jeżeli on nie okaże, że ma chociaż odrobinę honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wykupisz mieszkania
jeśli oboje jesteście na nakazie wynajmu, o ile mąż się nie zgodzi. On może zrzec się na Twoją korzyść. Ale, jak znam życie, to tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
to może jeszcze wystąpienie o przydział mieszkania komunalnego z zasobów gminy ,argumentując trudną sytuacją mieszkaniowo -rodzinną oraz faktem choroby dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwiony Raz przez to przechodziłam, zajęło mi to dwa lata. Ciężko mi w tej chwili załatwić najprostsze formalności, wszystko mnie zaczyna przerastać. No ... ale miałam się nie rozklejać. Twardo do przodu ... Także chyba tak zrobię, najpierw dom samotnej matki a później gmina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwony: Na pewno byłoby łatwiej gdyby się awanturował, a tak będzie bardzo trudno, bo ilość metrażu jest odpowiednia. Ale muszę spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za Wasze wypowiedzi. Rozjaśniły mi wszystko. Zobaczymy co będzie za miesiąc. Odezwę się, bo już będę wiedziała na czym stoję. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek i pająk
z mieszkaniem nic nie zrobisz dom samotnej matki odpada...można tam być tylko 6 miesięcy..a co zrobisz później? sytuację masz jaką masz i spójrz realnie prawdzie w oczy...możesz tylko pozostać w tym mieszkaniu bez możliwości usunięcia lokatora (chyba że lokator sam z siebie wyniesie się..w czym możesz mu troszeczkę dopomóc) i tak dochodzimy do tego co cię w tej sytuacji najbardziej uwiera...to jesteś ty sama ze swoją psychiką trudno znoszącą tę sytuację zaproponuję ci coś pokrętnego i nawet może perfidnego skoro nie ma innego wyjścia...to niech ci ta sytuacja sprawia frajdę i pokrętną przyjemność jak kotek który złapał myszkę i obraca ją w łapach bawiąc się doskonale a ona żywa ale bez szans jak pająk mający muchę w swej sieci....i trąca ją i wysysa tak ty w tej sytuacji bądź kotkiem i pająkiem...a ten lokator niech będzie jeszcze żywą myszką i pająkiem baw się nim i sytuacją...pokrętnie i pomysłowo...zauważ że mimo wszystko sytuacja zamiast byc denerwująca ...jest bardzo ionteresująca i ile wyzwań wyzwala...przynajmniej nudzić się nie będziesz ....lepiej mieć pokrętną radochę niż cierpieć z całej tej sytuacji możesz sobie zrobić ...element do wysysania baw się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszką i muchą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Kochanie zadam Ci pytanie a dlaczego to Ty z dzieckiem masz się wyprowadzać ,dupka olej a mieszkania pilnuj.Koniecznie napisz o zamianę lub przydział większego mieszkania.Jeśli masz szansę za niewielkie pieniądze wykupić to mieszkanie idz i przedstaw sytuację może Ci doradzą jak je wykupić.Koniecznie musisz iść do psychiatry po leki od depresji ,rejestracja bez skierowania.Uwierz mi stres powoduje depresję i nie ma się siły,nic się nie chce.Jedna tabletka dziennie stawia człowieka na nogi ,poczujesz się silniejsza ,weselsza bo musisz być silna dla swego dziecka.W większych miastach jest centrum pomocy rodzinie ,tam możesz otrzymać pomoc prawnika za darmo lub psychologa.Nie możesz się poddać .Jak znam życie to Twój mąż za chwilę poleci do kolejnej panienki a wtedy może uda się go wymeldować.Jeśli udowodnisz ,że mąż nie zamieszkiwał przez 6 m to można wymeldować.Bądz cierpliwa bo nawet ten kont ciasny ale własny.Wyprowadzisz się a on potem Cię nie wpuści .Musisz być ostrożna wiem jakie to trudne ,jeśli jeszcze pewnie uczucia jakieś są .A swoją drogą jaki to skurwiel ,za grosz honoru ,przecież to dziecko jest najważniejsze , powinien je chronić.Zyczę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
jak wyjdziesz z tego domu - przegrałaś. Mieszkanie jest także na ciebie - odpowiadasz za niepopłacone rachunki tak samo jak on. skoro masz przydział - wg mnie nie masz prawa do mieszkania od gminy. Jeśli się wyprowadzisz - zostaniesz pod mostem. Dosłownie. powinnaś wnieść o ustalenie sposobu korzystania z mieszkania, o przydzielenie go tobie, ze względu na chorobę dziecka, czy mąż nie ma gdzie iść? do rodziny? Idź do wydziału lokalowego w gminie, może coś ci podpowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za Wasze wsparcie. Póki co on codziennie twierdzi, że się wyprowadzi za miesiąc. Mam nadzieję, że to zrobi. Jeszcze nie byłam w gminie. Ale się zbieram. Zuzanna153 dziękuję Ci bardzo za troskę :D kochana jesteś !! :D Depresja na szczęście mnie nie dopadła. Zastosowałam "naturalną terapię" tzn. relaksację. Pomogło !!! Na szczęście on wychodzi z samego rana i wraca późnym wieczorem. Chyba nie może znieść tego, że się do niego nie odzywam, nie denerwuję się, tylko raz dziennie pytam o to kiedy się wyprowadzi. Jesteśmy trochę odseparowani, bo nad pokojem mam antresolę i ją właśnie sobie zajęłam. Wieczorem, albo wcześniej chodzę spać, oglądam film, albo siedzę na necie. Już chyba ma dosyć, bo mówi, że widzi, że musi się wyprowadzić :) Póki co liczę dni i jestem pełna nadziei. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za Wasze wsparcie. Póki co on codziennie twierdzi, że się wyprowadzi za miesiąc. Mam nadzieję, że to zrobi. Jeszcze nie byłam w gminie. Ale się zbieram. Zuzanna153 dziękuję Ci bardzo za troskę :D kochana jesteś !! :D Depresja na szczęście mnie nie dopadła. Zastosowałam "naturalną terapię" tzn. relaksację. Pomogło !!! Na szczęście on wychodzi z samego rana i wraca późnym wieczorem. Chyba nie może znieść tego, że się do niego nie odzywam, nie denerwuję się, tylko raz dziennie pytam o to kiedy się wyprowadzi. Jesteśmy trochę odseparowani, bo nad pokojem mam antresolę i ją właśnie sobie zajęłam. Wieczorem, albo wcześniej chodzę spać, oglądam film, albo siedzę na necie. Już chyba ma dosyć, bo mówi, że widzi, że musi się wyprowadzić :) Póki co liczę dni i jestem pełna nadziei. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Była-żonko witaj ,przytulam Cię kochanie ,małymi kroczkami ale do przodu.Uwierz w siebie ,napisz sobie plan na każdy dzień o możesz załatwić i tego się trzymaj.Szukaj ludzi ,którzy Ci pomogą ,wiesz jak to trzeba robić jak Cię dzwiami wyrzucą to Ty się nie daj i wchodz oknem i odwrotnie.Czy bierzesz dodatek opiekuńczy na syna.Czy syn jest pod opieką lekarzy,czy miał robione badania ,czy bierze leki.Jaką djagnozę postawili lekarze.Tak to już jest ,że o swoje trzeba walczyć.Piszesz ,że syna nie przyjeli do szkoły a odwołanie pisałaś .Czy na pewno nie mogli przyjąć,czy im się nie chciało nawet spróbować.Musisz być silna dla dziecka.Wierzę ,że jakoś się poukłada jeśli będziesz miała pytania to pisz będę zaglądała,serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JDo Zuzanna 153: Jestem właśnie w trakcie załatwiania wszelkich formalności. Niedawno dostałam syna wypis ze szpitala, więc ruszę z rodzinnym i opiekuńczym. Co do szkoły, to dostał się do rejonowej, będzie miał indywidualny tok nauczania, który też właśnie załatwiam. Także póki co wszystko jakoś tam idzie do przodu. Syn ma lekki autyzm. Zapisałam go na kung fu więc mam dwie godziny w tygodniu luzu hehe. Widział kogoś ćwiczącego u nas na skwerze i bardzo mu się podobało :) Dla niego jest to uspołeczniające, bo to grupa dzieci, jednocześnie ogólnorozwojowe no i póki co bardzo mu się podoba. Tylko trener trochę narzeka, bo młody ma problemy z koncentracją. No ale powiedziałam co mu jest i stwierdził - że zobaczymy. Co do planowania, to też o tym myślałam, bo ostatnio też mam problemy z koncentracją, no ale ruszam z kopyta. Dziś eks rozmawiał z kolegą przez telefon i stwierdził, że nic się nie da zrobić i musi się wyprowadzić - także jestem pełna nadziei, bo widzę że chyba rzeczywiście ma dość. Dziękuję Ci za wiadomość. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Była-żonko witaj .Piszesz ,że może wykupisz sama to mieszkanie a potem sprzedasz i podzielisz się pieniędzmi z gnojkiem.Kochanie a dlaczego masz się z nim dzielić jeśli kupisz za swoje.Masz z nim rozwód i kupujesz na siebie ,musisz koniecznie dowiedzieć się jak to jest ,może poczekaj jak się wyprowadzi to po 6 m można wymeldować ,nie miej skrupułów i zadbaj o siebie i syna.Zawsze jest jakieś rozwiązanie .Piszesz ,że relaksem zapobiegłaś depresji,ja myślę ,że tylko uspokoiłaś nerwy a koniecznie powinnaś iść do psychiatry to 21 wiek i naprawdę nie ma się czego wstydzić .Brak sił, zmęczenie ,trudności z załatwieniem spraw,odkładanie na jutro to depresja i uwierz mi jedna tabletka i człowiek inaczej się czuje. Rejstracja bez skierowania.Czy w takim wypadku ,że ze względu na opiekę nad dzieckiem nie możesz podjąć pracy ,czy dostajesz zasiłek z MOPS taki stały co miesiąc.Poradzisz sobie .Pytaj o takie wczasy rechabilitacyjne dla syna może na ferie zimowe gdzie zajmowali by się nim specjaliści.Powodzenia i jeśli będziesz miała pytania to pisz będę zaglądała i czekam na wiadomość ,że lokator się wyprowadził.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Zuzanna153: Nie wstydzę się iść do psychiatry, nawet znam jednego :). Rozmawiałam z nim, na razie nie potrzebuje leków. Nie martwię się o problemy finansowe. Umiem sobie radzić, w końcu jestem ekonomistą :).Trudności z załatwieniem spraw nie wynikają u mnie z depresji, tyko są to bardziej problemy logistyczne, bo nie mam z kim zostawić dziecka a z nim wszystko się dłużej załatwia. Z MOPS nic mi się nie należy, bo przekraczam dochód o 20 zł :) Co będzie z mieszkaniem - nie wiem, na razie eks mówi, że się wyprowadzi i chyba on sam będzie sobie załatwiał jakieś mieszkanie. Dziękuję Ci za odpowiedź, troskę i rady. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witaj ,pozdrawiam serdecznie może maszgg mój nr 9325681.Proszę odezwij się ,przytulam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że głupota może latać
obydwoje powinniście wystąpić o przydzielenie dwóch osobnych mieszkań do kwaterunku! u mnie była taka sytuacja: córka z dziećmi mieszkała ze swoim ojcem i jego drugą żoną czyli macochą ojciec zmarł zostały w kwaterunku dwie córka i macocha kłótnie i brak porozumienia wystąpiły do kwaterunku o przydział dwu osobnych mieszkań, bo w końcu nie są rodziną i po jakimś dłuższym czasie dostała jedna mieszkanie z kwaterunku, a córka została na tym mieszkaaniu po ojcu, w któym mieszkała od urodzenia z ojcem i swoją własną matką jeszcze. pisz podania do kwaterunku, chodź i molestuj osobiście prezydenta miasta - one tak robiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×