Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ptysia z bita smietanką

Panicznie boje się śmierci !wejdzcie

Polecane posty

Gość ptysia z bita smietanką

Ostatnimi czasy wiele sie słyszy o tym jak młodzi ludzie giną w wypadkach, popełniaja samobójstwo badz sa ofiarami morderstwa..tragedia za tragedią po prostu.mam 20 lat i od kilku miesięcy panicznie boje sie śmierci, boje sie ze gdy zasne juz sie nie obudze, albo spadne ze schodow i sie polamie ,badz wpadne pod samochod, czasami ogarnia mnie taka panika ze jestem wrecz sparalizowana tym strachem...boje sie wychodzic z domu, boje sie zazywac lekarstw bo wydaje mi sie , ze zaraz bede miala te objawy ktore sa wymienione w skutkach ubocznych na ulotce, około 4 miesiecy temu moj kuzyn (był w moim wieku popełnił samobójstwo---powiesił się), z 3 tygodnie temu mój bardzo dobry znajomy z ktorym znamy sie od dzieciństwa wpadł pod koła samochodu, jego stan jest krytyczny a to , ze bedzie w pełni sprawny to około 5 % więc minimum...lekarze mówią, że do końca zycia bedzie skazany na wózek inwalidzki a lbo co gorsza stanie sie "warzywkiem" ktore nie bedzie niczego kontaktowało...przeraza mnie ogromnie to wszystko...moze powinnam wybrać sie do psychologa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
up up jest tu ktoś?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co my mamy ci doradzic
?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Negocjuj kontrakt ze śmiercią może uda ci się przedłużyć o kilka lat tylko ubezpiecz sie od nagłych wypadków!!!...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstyia z bita smietanką
co mam w te sytuacji zrobić? pójsc do psychologa czy przeczekac i moze strach minie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczna wizyta u psychologa
to jest jaks rodzaj nerwicy, nie pamietam nazwy , coś od agro agaro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sie nakrecasz
niepotrzebnie Idz do psychologa jesli ma ci to pomoc, ale przestan sobie wmawiac takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszkaaa
masz jakas nerwice natrectw. ja mam cos podobnego plus boje sie panicznie , ze stanie sie cos komus z mojej najblizszej rodziny tj. rodzicom albo rodzenstwu. psychoza jakas. masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
Green Lemon Citrus --- takie rady zatrzymaj dla siebie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska23
nie wolno o tym myslec, wiadomo że śmierc jest wpisana w nasze istnienie ale ja mysle pozytywnie a mianowicie że jeszcze dużo szcześliwych lat przede mna i że gdy zblizy koniec bede z tym pogodzona. takie wkrecanie moze prowadzic do jakiejs psychozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci mogę doradzić
masz stany lękowe i natręctwa a wynikają one z patologicznej czynności twego mózgu który jest źle odżywiany zmień dietę - dużo tłuszczu (masło, słonina, smalec, śmietana) i mięsa oraz nabiału (jajka!!) ale nie obżeraj się, unikaj węglowodanów możesz to też zniwelować lekami które ci przepszisze psychiatra ale zmiana nawyków żywieniowych jest lepszym i trwalszym sposobem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmiej sie ze śmierci ! po co się martwić czymś co jest pewne trzeba sobie uświadomic że trzeba cieszyć się życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
dziewuszkaaa---- tez mam podobnie, wystarczy ze moj chłopak nieodzywa sie dluzej a ja zaraz wpadam w panike ze pewnie cos sie stało, tak samo z rodzicami:(cos strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda osoba styka sie ze śmiecią na co dzień, nawet śledząc wiadomości w necie.Wiele osób zna ludzi którzy sie powiesili lub mieli śmiertelny wypadek samochodowy.Masz nerwice i myślisz że cię to niedługo spotka, boisz sie umierania.Bierzesz te zdarzenia za bardzo osobiście. Rozumiem że robiąc coś albo wychodząc gdzieś masz wizje tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietaną
mnie przeraza wszystko, jest tyle rzeczy ktorych chciałabym w zyciu wyprobowac, zobaczyc np. lot samolotem (nie leciałam nigdy bo panicznie boje sie , ze spadnie ), rejs statkiem (płynęłam raz i prawie umarłam ze strachu bo myslalam ze zatonie i sie wszyscy potopimy) ehh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszkaaa
jezu to dokladnie wiem o czym mowimy, kompletna paranoja ja czasami jak ktos sie nie odzywa to wpadamw tkaa panike , ze juz widze cale scenariusze ://// ale chodzi tylko o 5 osob tj, moi rodzice i rodzenstwo, jesli chodzi o innych ludzi tudziez widze czarne scenariusze w kazdej sytuacji, ale tak sie tym nie rpzejmuje .... p.s. mysle, ze mato zwiazek z traumami jakie byly w moim/towim zyciu - moja bliska osoba po wypadku samochodowym od ponad roku jest... roslina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
aliksandra--- jasne ze mam takie wizje, przechodzac przez pasy dla pieszych, schodzac ze schodow, boje sie idac chodnikiem ze samochod jadacy ulica wjedzie we mnie:( wiem to głupie ale dla mnie cos niesamowicie strasznego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietaną
dziewuszkaaa--- mnie procz leku o rodzine przeraza dosłownie wszystko, raz miałam zapalenie dziąsła i stomatolog zapisała mi antybiotyk, biorąc go miałam wrazenie , ze schodze z tego swiata, nagle serce biło mi jak oszalałe, zalewała mnie fala goraca, kończyny mi sztywniały , cos strasznego....:( jak gdzies wychodze najpierw odłazam wszystko w domu co podlaczone jest do prądu, srawdzam po 10 razy gaz a gdy jest burza (moze nawet byc daleko) nie ruszam sie nigdzie bo mam wrazenie ze piorun we mnie uderzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są takie osoby z większą niż przeciętna stanem lękowym . czy jesteś osobą raczej spokojną ?Nie jesteś duszą towarzystwa ? Dużo myślącą, często przebywającą sam na sam ze swoimi myślami ? Zagłębiasz sie w lekturze ksiązki, wiadomości, nauki, oglądasz filmy ? czy jesteś wyalienowana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J 11:25 Bw "Rzekł jej Jezus: Jam jest zmarwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie." :) Hi 19:25 Bw "Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie! (26) Że potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana, uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga. (27) Tak! Ja sam ujrzę go i moje oczy zobaczą go, nie kto inny :) Flp 1:21 Bw "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. (22) A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. (23) Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej :) 1Kor 15:54 Bw "A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!" :) 1Kor 15:55 Bw "Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje?" (...) (57) ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa nie bój się , tylko oddaj swoje zycie Jezusowi- Bogu żyjącemu, On pokonał śmierć przez zmartwychwstanie. Kto w Niego wierzy i zyje z Nim ten będzie żyć na wieki i NIGDY NIE UMRZE, bo smierć jest tylko przejściem do WIECZNEJ KRAINY Królestwa Boga :):):) ja w to wierzę i ufam Jezusowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
aliksandra--- ogolnie zawsze byłam duszą towarzystwa, jestem lubiana, lubiałam byc w centrum uwagi, taka "szalona fredzia", od kilku miesiecy jednak (gdy skończyłam szkołe) gdy siedze w domu i nic nie robie ogarniaja mnie takie leki, chciałam isc do pracy ale cholernie sie boje...ze sobie nie poradze, ze mnie zaraz wyleja itd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
najbardziej boje sie jednak tego , ze moge umrzec i zostawie wtedy najblizszych, osoby te ktore kocham ponad zycie i na odwrót, boje sie , ze Bóg zabierze mi moich najblizszych...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszkaaaa
ja boje sie o siebie glownie np idac uluica cyz cos mnie nie optraci albo czy ktos sie nie zatryzma, wybiwegnie z samochoduy i mnie nie pobije/porwie/zabije? czasem jadac w autobusie wyborazam sobie sytuacje, ze ktos, ktoi np stoi obok podejdzie do mnie i mnie uderzy albo cos, poza tym o siebie sie nie boje tylko o rodzine no i mam tego dosc;/ chcialabym normalnie zyc boje sie ze wywolam wilka z lasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pozwól się zastraszyć tym lękom, żyj, spotykaj się z ludzmi, czerp radosć z każdedgo dnia, kochaj bliskich tak by zawsze o tym wiedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
dziewuszkaaa doskonale Cie rozumiem kochana:( czasami strach jest silniejszy ode mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze Bóg moja ochroną , gdy poddasz Jemu swoje życie On postawi aniołów na twoich drogach aby cię strzegli:) zeby nic ci się nie stało:) Lk 4:11 Bw "(10) napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, aby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, abyś nie uraził o kamień nogi swojej." ja Mu ufam:) zaufaj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
Kamelia :) staram sięjak moge, ale to wcale nie jest łatwe:( chyba rzeczywiscie wkrótce wybiore sie do psychologa...tylko teraz pytanie, czy gdy ja mu powiem o swoich bolączkach on mnie nie wysmieje?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki bezgraniczny lęk jest spowodowany trybem życia oprócz wrażliwej i wyczulonej psychiki .Jeśli nie zmienisz trybu życia taki stan będzie się pogłębiał.Musisz mieć kontakt z ludźmi bo zawsze go miałaś i odnajdujesz się w tym. Nagła zmiana osobowości z szalonej a teraz siedzącej w odosobnieniu.Potrzebujesz skupić swoje myśli na czymś i skupiasz na tragediach bo ktoś bliski który żył obok Ciebie nagle zniknął z tego padołu ziemskiego. Przeraziło Cię to. Musisz z tego wyjść żeby stan nie zamienił sie w paranoje.czy masz skłonności do jakiegoś nałogu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
Brzydki Niski Beznadziejny---> łatwo powiedziec nie przejmuj się:O aliksandra---> z nałogów to tylko palenie papierosów...kochana ja próbowałam wyjsc do ludzi, chce isc do pracy ale sie boje...ostatnio zauwazyłam ze mam strasznie niską samoocene:(jak to zmienić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×