Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ptysia z bita smietanką

Panicznie boje się śmierci !wejdzcie

Polecane posty

Gość ptysia z bita smietanką
aliksandra---> muszę isc do pracy bo to moj jedyny ratunek, znajomi sie wykruszyli, albo wyjechali na studia do innych miast , albo za granice, albo po prostu zalozyli rodziny i nie maja czasu spotkac sie ze mna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli dobrze założyłam na początku, że jesteś wyalienowana. Charakter osobowości pasuje klasycznie do stanów lękowych. Wiem, że masz niską samoocenę i myślisz że nie poradzisz sobie, nie spodobasz się.Jeśli nie zmienisz postępowania stan lęków zbliży sie do paranoi i będzie Ci jeszcze trudniej z tego wyjść. Masz natręctwo myśli i manię prześladowczą. Wychodzisz na dwór, do sklepów, na spacer ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeee
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
aliksandra---- tak jezeli jest taka potrzeba ide do sklepu, badz jade na zakupy , na spacery tez chodze bo mam psa, inaczej chyba w ogole nie wychodziłabym na dwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
aliksandra---- wiesz ja sie w ogole nie poznaje, dawniej szalona, pelna wigoru, zapału do nauki, energii a teraz?! wrak człowieka, siedze w domu, posprzatam, ugotuje obiad, wyjde z psem i ot , całe moje zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
całkowicie cię rozumiem. Mi się tak zaczęło w sumie bez powodu. Teraz wiem że to nerwica. Też prawie mdlałam, po prostu umierałam na stojąco. Później jak mój ojciec popelnił samobójstwo tylko się to wzystko nasililo.Bałam się zasypiać bo byłam przekonana że juz się nie obudzę, bałam sie ze napewno coś mi się stanie, bede miała wypadek, coś m spadnie na głowę i mnie zabije albo po prostu nagle zapomnę jak sie oddycha(nie wiem czemu) i się uduszę. Bałam sie tak jak ty brać jakiekolwiek leki.Mój mąż kilka razy woził mnie na pogotowie bo takie miałam"ataki". Nie martw się niczym, staraj się wychodzic do ludzi, kiedy to przychodzi staraj sie czymś zająć. Po prostu staraj się to lekcewżyć. Nie czekaj na to aż te myśli powrócą. Staraj się nie byc sama. Naprawdę da się z tym walczyć. Mi sie udaje:) I czuję się coraz lepiej od kiedy odstawiłam leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje Ci towarzystwa do ktorego byś należała, nie jesteś z nikim zżyta.Czujesz sie sama i zagubiona. Pierwszy plan to musisz pójść do pracy, nie ważne jakiej.Musisz mieć w życiu systematyczność narzuconą - wstać rano, umyć się, wyszykować, wyjść, pracować, wrócić zmęczona itd. Integrować się z osobami w pracy nawet jeśli zbytnio nie są w twoim typie to umawiać się na spotkania, rozmawiać. ile czasu nie pracujesz i nie uczysz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam takie leki
jeśli wszyscy twoi znajomi sa tak zajęci to przeciż zawsze mozesz mieć nowych. Napewno nie wszyscy ludzie w twoim wieku maja już pozakładane rodziny i tak zajęte zycie. Nie ty jedna jesteś samotna:) A takie otwarcie sie na nowe znajomości też pomaga. Uwierz mi, dodaje pewności siebie a w takiej sytuacji jak my jestesmy to bardzo wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz opory przed podjęciem pracy i nie możesz sie zmusić do mobilizacji albo np za żadne skarby nie pójdziesz do pracy, nie poprosisz , nie poddasz swojej osoby do oceny. To niedobrze, jak jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
od około roku siedze w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
aliksandra---> własnie nie dobrze tak jak jest, chciałabym miec kontakt z ludzmi, pracowac a przede wszystkim miec własne pieniazki :( al naprawde sie boje, boje sie ze mnie palcami beda wytykac , albo nie bede sie nadawał:( PS. aliksandra dziekuje Ci za ta "rozmowe" , jestes nieoceniona:) zreszta wam wszystkim dziekuje za słowa otuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
koniecznie wybierz sie do psychologa(na rozmowe) i do psychiatry po leki. ja od lat zazywałmm leki na depresje i nerwicę i nie mam jakos skutków ubocznych, a moge normalnie funkcjonować. ja mam lek przed wymiotami(emetofobia) oraz lęk przed rakiem (kancerofobia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
nadawała* tam miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
żle robisz zamykając się w domu. Tez tak robilam ale przez to tylko sie wszystko pogłębia. Nie mozesz sie tak nad soba rozczulać. Musisz sobie poqwtarzac że masz siłę zeby z tym walczyc. Jezeli ty sama nie chcesz sobie pomóc to nikt ci nie pomoze.Mi lekarz powiedział tak: MASZ NERWICĘ BO CHCESZ JĄ MIEĆ. I teraz wiem ze miał całkowitą rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
kotka 20093---> kochana dziekuje za rade ale nie chce faszerc sie lekami bo byc moze wystarczy mi tylko rozmowa z psychologiem:) mam taka nadzieje bynajmniej, a co do paniki przed nowotworami to tez mam , boje sie ze zachoruje na raka:( kurcze ja sie wszystkiego boje ...:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonellla20
Hej jestem w Twoim wieku, przede wszystkim nie jest to żadna nerwica natręctw - chyba nie wiecie czym w ogóle jest nn, po drugie nie jest to na 100% wynikiem złej diety. Z tego co piszesz wygląda to na nerwice lękową ale oczywiście nikt nie zdiagnozuje Cię przez internet, więc powinnas się udać do psychologa lub psychiatry. Niestety ja walcze z nerwicą lękową już 8 lat, do tej pory łykałam leki ale doszłam do wniosku, że ta metoda nie jest skuteczna i zdecydowałam się na psychoterapie. Zaczełam od grupowej i teraz dopiero zaczyna się poprawiać mój stan, na początku było tak jak u Ciebie lęk przed śmiercią, z czasem zaczełam się bać wielu innych rzeczy. Nie czekaj aż nerwica Cię zniszczy, to bardzo podstępna choroba. Moja 2 najważniejsze rady dla Ciebie: 1. idź do psychiatry lub psychologa, nie czekaj aż może samo przejdzie lub ze wstydu bo to nie przejdzie samo a leczenie swoich nerwów nie jest wstydem i powinniśmy przełamywać stereotypy a po 2. jeśli zaczniesz leczenie, czy lekami czy psychoterapią to pamiętaj aby NIGDY nie przerywać leczenia pod pretekstem "już czuje się dużo lepiej", niestety niedoleczona nerwica wraca i to bardzo szybko ze zdwojoną siłą. Pozdrawiam i życze zdrowia, w razie pytań służe pomocą ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
tez mam takie lęki----> ja sobie zdaje sprawe z tego , że cos niedobrego sie ze mna dzieje, ze mam nerwice ktora niszczy mi zycie, tylko w sumie nie wiem od czego zaczac, tak jak pisałam wydaje mi sie ze najlepszym dla mnie wyjsciem było by pójscie do pracy...tyle ze w moim miasteczku jest ogromne bezrobocie a nie mam znajomych ktorzy pomogli by mi w znalezieniu tej pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
iwonella20 ---> slicznie dziekuję za dobre słowa i pomocną dłoń:) powiem wam szczerze , ze nie przypuszczałam iz tyle zupełnie obcych mi ludzi ( w tym przypadku wy moje drogie Pani) pomoga mi chocby dobrym słowem:)jestescie wyjatkowe choc zadnej z was nie miałam okazji poznac bliżej:) jeszcze raz dziekuje. Natomiast zrobie tak jak radzicie , w przyszłym tygodniu wybiore sie do jakiegos dobrego psychologa, postaram sie tez znalezc jakas prace choc w rzeczywistosci wiem , ze bedzie cholernie ciezko...ale coz czas stanąc na nogi i brac z zycia pełnymi garsciami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonellla20
powiem tak: jeśli pójdziesz do pracy to albo Twój stan się pogorszy albo na pewien czas poprawi ale nerwica i tak da o sobie znać. Niestety z moich obserwacji wypowiedzi osób z nerwicą większości się pogarsza w pracy ale znam też osoby, którym się poprawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
ale musisz próbować. Bezrobocie teraz jest wszędzie. Niewazne czy to duze miasto czy miasteczko. Jeśli w twojej miejscowości trudno o pracę poszukaj w sąsiednich. pamiętaj ze zawsze jest jakies wyjście z kazdej sytuacji. Zastanów się co moze być przyczyną twoich lęków. Jak znajdziesz ich źródło to tez łatwiej sie z tym uporać. I napewno musisz sie wybrac do psychiatry. Napewno dobierze ci sposób leczenia. Mi akurat podczas stosowania leków zaczęło sie pogarszać. Moze akurat u ciebie będzie tak ze poczujesz sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanka
iwonela---> kochana mnie sie ta nerwica zaczeła odkad przestam gdziekolwiek wychodzic, odkad skonczyłam szkole i siedze non stop w domu, wczesniej gdy mialam kontakt z ludzmi, gdy przebywałam wsrod znajomych bylam cholernie szczesliwa, nie bylo zadnych dziwnych ojawów, zadnego kołatania serca, dretwienia rak czy nog, kłucia w klatce piersiowej, nie było lęku, byłam po prostu normalną ciesząca sie zyciem nastolatką...dlatego wydaje mi sie , ze najlepszym dla mnie rozwiazaniem było by własnie pojscie do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
Iwonella ma rację moze byc róznie. Ale na wszystko musisz być przygotowana. Wtedy będzie ci łatwiej to pokonać:) Zobaczysz że wszystko będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wybierz się do psychologa. Dobrze, że sama to stwerdziłaś . Zawsze lepiej jak w realu z tobą porozmawia bezpośrednio a być może jeszcze inne sprawy wyjdą do rozwiązania których przez net sie nie odnajdzie. Jeśli nie podejmiesz kroków do wyjścia z tego psychicznego "bagienka" to ono cię będzie wciągać i pochłaniać aż utoniesz i będzie za późno. Musisz zacząć walczyć o siebie żeby zobaczyć jakie życie jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
tez mam takie leki---> znam poniekąd przyczyne mojego stanu lekowego, nerwicy...mianowicie jest to spowodowane ciagłym siedzeniem w domu, zerowym kontaktem z otoczeniem ,znajomymi, innymi ludzmi...siedze w domu i mam czas na to by myslec o moich dolegliwosciach , mam czas by pogłebiać swe fobie i wymyslac nowe sytuacje ktore tylko komplikuja moje zycie, dlatego chce isc do pracy...postaram sie cos znalezc, byc moze sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
Pięknie jest czasami gdy nagle przestaje ogarniac mnie ten strach, gdy mam taki spokój na seruszku, gdy nie musze sie niczym martwic..taka euforia wręcz...tyle , że po chwili ona mija i pozostaje codzienna szarosc i smutek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
no i widzisz sama to wszystko wiesz:0 To już ci pisałam: staraj się o tym nie myśleć. Wiem ze trudno sie nauczyć lekcewazenia takiego strachu ale mi się udało:) nie mówię ze juz jest super ale wierzę że tak będzie. Tobie tez się uda tylko musisz tego chcieć. Tylko podstawowa sprawa- znajdź sobie jakies zajęcie. Cieszę się że w to wierzysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam takie lęki
wiem jakie to uczucie jak te strachy na chwile dają odpocząć. Wtedy to najpiękniejsze chwile. Tak ostatnio mówiłam mężowi że dzięki tej nerwicy przynajmniej nauczyłam się cieszyc z pierdółek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia z bita smietanką
około 2 tygodnie temu byłam na zakupach, wchodziłam własnie do jednego z C.H gdy ogarnęła mnie panika i strach, poczułam ze zaraz strace przytomnośc, zrobiło mi sie słabo, kreciło w głowie...nawet nie wiem skad ten strach po prostu od tak zjawił sie w mojej głowie...czym prędzej pobiegłam do domu, dopiero w nim poczułam ulge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×