jak karac-dziecko pyskuje

Black and gold- dobrze prawisz. Wspolczuje sytuacji z bratem, ale mam nadzieje,ze dobrze ulozy mu sie w zyciu. Czasami trzeba dostac porzadnego kopa od zycia i upasc na dno by pozniej odbic sie i zaczac normalnie zyc:)

Chłopcy już tacy są, taka ich natura, zawsze rozrabiali, w szkole miałam takiego kolegę, który byl chuliganem, chodził na wagary, kradł, miał gdzieś wszystkich, byłam świadkiem jak prowokował nauczycielkę swoim zachowaniem, pił kefir podczas lekcji, polonistka przeniosła go innej klasy, a on nic z tego nie robił, śmiał się w nos nauczycielom, był w poprawczaku.

zawsze mu mówie za co i dlaczego jest karany.zauwazyłam ze im bardziej jestem milsza dla niego tym bardziej mi na głowe wskakuje.staram sie go traktowac jak "dorosłego" w jego mniemaniu. nauczycielka jest ok.teksty ze go oddam raczej nie działaja,bo to on mówi ze sobie znajdzie lepszą mame;)wtedy mu mówie ze spokojnie moze sie spakowac;) ktos napisał ze byc moze jest geniuszem-śmieje sie ale rzezcywiscie młody jest jak na swój wiek dojrzały psychiczne i umysłowo,przerasta swoje dzieci z klasy wiedzą i umiejetnosciami i dlatego czesc problemów-nudzi sie na lekacjach,debatuje ,zwraca na siebie pani uwage.. nie rozrabia tylko ma swój swiat i wieczne ALE.. i o te ALE sie rozchodzi..

przeniesienie go rok wyzej nie ma sensu bo tam juz jest inny ,bardziej rozbudowany program

jeżeli chodzi o nudę to jest szansa że z tego wyrośnie :D. Ja też tak miałam, że na lekcjach ciągle gadałam bo już skończyłam zadania a inne dzieci jeszcze robiły swoje a ja nie miałam nic do roboty. A dziecko chodzi na jakieś zajęcia fizyczne: nie wiem piłka nożna czy inne takie, może tam by się wyżywał a jak by bardzo lubił to wiesz kolejny argument: jak pani w szkole się będzie skarżyć to nie będzie treningów.

kólka są ale dla troszke starszych dzieci..

Moze faktycznie Twoj syn jest indywidualista i lubi miec swoje "Ale"- i bardzo dobrze, poradzi sobie chociaz na tym swiecie. Moze sprobuj porozmawiac z nauczycielka, aby np. dawala mu troche trudniejsze zadania,m dluzsze, aby mogl sie wykazac i oczywiscie,zeby dawala mu szanse na wypowiedzenie swojego "ale". Zreszta zauwazylam,ze u dzieci w wieku lat przewaza slowo "ale". ale to, ale tamto... I tak w kolko. Moze sprobuj zorganizowac mu czas, aby rozwijal swoje pasje- taniec, gra na gitarze, pilka nozna, kosz czy cos takiego- nie koniecznie w szkole ,ale np w mlodziezowym Domu Kultury ( u nas placi sie chyba za takie zajecia 100 zl rocznie lub jak ktos ma gorsza sytuacje- moze zaplacic 40 zl.) Co lubi robic Twoj syn? Moze sklada samoloty czy interesuje sie karate? Pasja jest tez dobrym rozwiazaniem. Poza tym slyszalam,ze dobra jest tez joga- podobno wycisza dzieci, ktore nabieraja pokory. Przemysl. W kazdy mrazie- nie jest tak zle jeszcze, bywaja gorsze problemy:)

wiem ze sa gorsze problemy ale w ciagu miesiaca juz trzeci raz jestem wzywana,pomijając dwie uwagi w zeszycie:P oki ,dzieki wszystkim za odpowiedz.wieczorem na spokojnie obmyśle plan;)pozdrawiam

melduje sie..a wiec metoda nagradzania działa..załozyłam zeszyt plusów i minusów,pani po kazdych zajeciach wstawia wedlr jrgo zachowania.młody wraca jak w skowronkach jak ma plusa-w zamian dostaje godzine gry na necie ,bajki dłuzej ogląda i zawsze cos dobrego robimy...jak bedzie 5 plusów to dostaje duza nagrode-wyjscie do mc donalda albo na jakies inne atrakcje.dzieki all.pozdrawiam

powinienas z nim porozmawiać i powiedzieć że jesli jeszcze raz będzie pyskował to poniesie karę