Czy mozna nauczyc sie kochac?

Hmmm... Jakby to powiedziec.... Dziewczyny, co czujecie gdy jestescie blisko osoby ktora kochacie? Bo ja ostatnio docenilam z jakim cudownym facetem jestem i jakie mam szczescie, ze to wlasnie mnie wybral a nie inna... I od jakiegos czasu dopiero czuje jak bardzo bardzo bardzo mocno go kocham... Jak wiele dla mnie zrobil i jak wiele znaczy jego obecnosc... Mielismy w swoim zyciu wiele zlych chwil... Za nami 1,5 roku wspolnego zycia, a ja dopiero teraz odkrywam jak wazny jest dla mnie ten czlowiek. I nie potrafie przestac o nim myslec... Wkrotce bedziemy miec dziecko i teraz widze, ze stworzymy wspaniala rodzine... A miedzy nami naprawde roznie bywalo. Gdy oboje ciezko pracowalismy - kilkanascie godzin dziennie, gdy spotykalismy sie wieczorem, praktycznie odbywalismy czasami stosunek i wadalismy w gleboki sen... Rano do pracy, potem do kolejnej. I ciagle klotnie, poddenerwowanie, wojny... Gdy oboje po roku zrozumielismy, ze nie sama praca czlowiek zyje, zaczelismy praktycznie nowy etap w naszym zyciu. A ja dopiero po takim czasie docenilam kogo mam przy sobie i dopiero teraz czuje, ze jestem w nim naprawde zakochana... Ciezko to wszystko opisac, ciezko to wytlumaczyc, ale wydaje mi sie, ze milosci mozna sie nauczyc. Gdy na poczatku nie bylam jego pewna, gdy nie wiedzialam jeszcze ze on jest taki cudowny, bylam z nim, ale myslalam o innych, o tym jakby bylo gdybym np. znalazla kogos innego. To trwalo tak dlugo... A teraz gdy obydwoje normalnie pracujemy, mamy dla siebie wiecej czasu, gdy spedzamy razem poranki, wieczory, gdy ogladamy telewizje, gdy robimy wspolnie porzadki... Teraz czuje ze nie umiem bez niego zyc... Czuje tzw. motylki w brzuchu... Boze, jestem taka szczesliwa... Mysle, ze milosci mozna sie nauczyc... A Wy co sadzicie na ten temat?

:)

Można nauczyć się miłości, oboje dojrzeliście do związku, życzę szczęścia i wiele cudownych chwil, twoje dziecko jest owocem miłości, stworzycie piękną rodzinę.