Tak wyglada moj zwiazek.

Od 21 boli go zab.I lezy sobie na 2 i spi.A ja mimo ze jest dzis u mnie bedziemy spac osobno.Masakra jakas.

meżatko cały czas usiłuje coś z tym zrobć!bez efektów. dla niego nie ma problemu...straciłam już zaufanie.kłamie,wiem,że nie mówi prawdy.robi mi wode z z mózgu. kilka razy nie wrócił na noc!prosiłam by zawsze mnie o tym informował,ze musze wiedzieć co i jak(czasami pracuje w nocy),ale teraz to już nie wiem czy on napewno jest w pracy. miał dziś wrócić w miarę wcześnie,ale ok 17 jak zadzwoniłam powiedział,ze jeszcze trochę mu się zejdzie. przed19 napisał,że będzie powoli zbierał sie z pracy i pojedzie kupić mojemu chrześniakowi grę,bo jutro małego urodziny(ja go o to prosiłam) napisał,ze na 20 napewno nie wróci.napisałam,ze skoro tak to ok i że w końcu do 22 po sklepie chodzić nie bedzie... i co? zobacz ktora mamy godzinę a jego nie ma a telefon ma wyłaczony. wroci to pewnie powie,ze wyszedł kupić grę i wrocił do pracy..