Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwiatuszek9588

Nie podniecam swojego faceta...

Polecane posty

Wiesz, ale to ja mu juz wiele wybaczylam, bo naodwalal, a on nie potrafi zrozumiec, ze ja chce chwili spokoju, i normalnej rozmowy? to chyba malo o co prosze. to ze byl raz na rozmowie u lekrza to nie znaczy ze od razu chce mi pomoc, pomoglby mi gdyby zastosowal sie do tego o co ja go prosze, a tymczasem on mi robi na zlosc, i on doprowadza ze nie chce zyc, ze placze itp,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam to wszystko ,to stwierdzam jedno.On ma jakiś problem,nie radzi sobie z sytuacją (tj. Twoją chorobą) i niestety wydaje mi się,że problemy z seksem są od tego,że on kogoś ma. Poza tym sądzę,że sama już sobie na pytanie odpowiedziałaś.Powinnaś odejść od niego.Jeszcze kiedyś będziesz się cieszyć z tego,że z nim nie zostałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak Mój mąż chciał mi pomóc tez Mu każdy mówił że jak Ja nie będę chciała sama to nikt mi nie pomoże z biegiem czasu wiem ze idąc do lekarza to mi pomogło i teraz nie mam żalu do nikogo wręcz dziękuje ze starał mi się pomóc. Nie przekreslaj wszystkiego wręcz postaw się chorobie sprubuj ją zwalczyć razem z nim może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie że ma kogoś wcześniej dziewczyna pisała że niema nikogo i jest tego pewna więc nie róbcie jej wody z mózgu może po prostu go też go przerasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, co go niby przerasta?? Ja zachowuje sie normalnie, nie pokazuje nikomu ze mam depresje, i nikt z mojego otoczenia nie podejrzewa nawet ze ja ją mam. Wiec powiedz mi z czym on sobie nie radzi?? Przeciez to on do tego doprowadzil? Bylo wszystko okej, do momentu kiedy nie zaczal robic wszystkiego na siłe, nie liczac się ze mna, tylko bylo to co on chce. Kiedy prosze zeby przestal mowic bo ja nie chce rozmawiac, tonie byloo by placzu, nie bylo by klotni, wyprowadzek, itp Mnie juz to wszystko przerasta, bo nie dosc ze mnie dobija i wpycha coraz bardziej w ta glupia depreche i w mysli samobojcze, to na dodatek zwala wszystko na mnie, czuje sie jak smiec, i juz mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty nie rozumiesz, ze ja nie potrzebuje pomocy, bo mam taka depresje, z ktora moge sobie dac rade(tak mu powiedzial lekarz). To on ma problemy, bo nie umie sie normalnie zachowywac, jest nerwowy i agresywny, to z nim jest problem. Ma wszystko jak na tacy a wy szukacie problemu u mnie. Ja zachwouje sie jak najbardziej normalnie, i staram sie by bylo dobrze! To On wszystko psuje, nie ma tak ze jedna osoba ma sie starac, ja sie staram ae moje starania ida na marne. Najpierw chodzilo o sex, bo po to zalozylam ten topic, a teraz tyle tego doszlo....Staram sie jak moge... co mam jeszcze zrobic, pojechalam doniego dzis pogadac, a on kurwami do mnie, kazal mi jechac, wrzucil mnie do auta to jest normalne? Prosze was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszku.. Masz o wiele wększe problemy niż myślisz. W Twoich tłumaczeniach jest brak logiki i są niezborne a związek ?.... Toż to parodia, reanimuujesz trupa. Moim zdaniem problemem jest to, że pozwalasz sie tak traktować - kluczem jest nie uzdrowienie Twojego narzeczonego - tylko odpowiedź na pytanie dlaczego tkwisz w tej chorej sytuacji. A sypialnia to lustro tego co dzieje się w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie jest nawet jego narzeczoną jak wyczytałem z poprzednich postów Ile masz lat? Zycie ucieka a ty zawzięłaś się na bycie z facetem który taktuje ciebie jak szmatę do podłogi SKOŃCZ NIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak latwo wam mowic, mam 21 lat, dużo juz przeszlam w swoim zyciu. Tu nie jestem problemem ja i moja choroba, bo ja umiem zyc z nia, nikogo nie krzywdzac, nie obarczajac itp. Ciezko byloby mi podjac decyzje o zakonczeniu tego, wiadomo ze kiedys to zrobie, bo nie wytrzymam psychicznie. Nie mowie przeciez, ze zawsze jest tak jak opisalam, bo ogolnie sie dogadujemy, jestesmy szczesliwi(przynajmniej tak mi sie wydaje) , robimy razem wiele rzeczy i duzo przeszlismy. Ja duzo mu wybaczylam.Jedynie do czego moge sie przyznac, ze mi odbija, gdy on robi mi na zlosc, gdy kaze mi ze soba rozmawiac, itp, gdy oglnie mnie do czegos zmusza, pojawiaja sie nagle lzy w oczach, przyplyw goraca, wpadam w furie, jestem wsciekla, ale i tak staram sie nie odzywac, bo wiadomo, ze w zlosci mowi sie rozne rzeczy. ALe kiedy on mna potrzasa, to ja nie wytrzymuje i odpycham go, bije, ale i tak wiesz, ze jestes bezradna. Juz nie wiem co robic, zeby on zrozumial. Moze macie racje, lepiej byloby to :(zakonczyc?? Dam ostatnia szanse temu zwiazkowi,jezeli sie poprawi to okej, a jezeli nie to mowi sie trudno, kolejny nieudany zwiazek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogier45
idz dziewczyno do lekarza a nie. Nie uwazasz ze moze gdybys sie leczyla bylo by lepiej i ukladalo ci sie w zyciu?nie rozumiem cie dziwna jestes. Nawet jak z nim zerwiesz i bedziesz miala kogos nowego to te problemy nadal beda bo jestes chora. Zastanow sie czego chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatuszek a nie mozecie poprostu pogadac?? Tylko sie czaicie jak dwa gowniarze?? Dorosli ludzie rozmawiaja, a jak sie nie uklada to czas sie rozejsc kazdy w swoja droge i szukac szczescia z kims innym, po co komu depresje nerwy odpychanie. Bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przeczytales ten topic? i jego temat?? tu chodzilo mi o to ze ja go nie podniecam, to ze wyszlo tu wiecej problemów to nie znaczy ze ja mam problem, wczytaj sie uwaznie w to co ja pisze to moze zrozumiesz. Ja potrafie sie przyznac do swoich problemow, ale ich tu nie mieszam bo tu chodzi o mnie i o niego, nie staram sie etz wlaczac moich probolemów w nasze zycie! Jezeli nie rozumiesz, to sie nie wybopwiadaj. Tak zachowujemy sie jak dwa gowniarze, bo oboje chcemy czegos od siebie, ale dostanbiemy to wtedy gdy kazde z nas bedzie etgo chcialo a nie jedno bedzie żądalo od 2. Gdybys ty byla w takiej sytuacji ciekawe jakbys sie zachowala, Mowic ja tez potrafie, doradzac takze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokaz swoja fotke, moze sprawa nie lezy w kwesti psychicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylica11
Kobieto czy Ty nie widzisz, że przez niego masz depresję? U mnie podobnie. Kisimy się we własnym sosie. Jemu się nie chce seksu, a w trakcie nie ma błyskawic. Mam też pracę kijową i sytuację rodzinną niekiedy kiepską. Chcę to zmienić. Ty też powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylica11
Poza tym depresja dotyka ludzi słabych. Nie czuj się silna, bo widzę, że potrzebujesz kogoś kto Cię wyciągnie z chandry. To nie depresja tylko chandra, depresja to krok od samobójstwa. Ty potrzebujesz akceptacji i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda 18
mam chłopaka od pół roku... od jakiegoś czasu zaczeliśmy się kochać... ale on chce a gdy już do czegoś dochodzi... twierdzi ze bym sie bardziej starała bo mu opada ;/ chciałam z nim zerwać bo jeśli go nie podniecam to szkoda zachodu... takie jest moje zdanie a co wy o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaus
Mialem gorsza sytuacje... takie stare powiedzenie a jednak prawdziwe: 1. "Przy ejdnej dziurze to i pies zdechnie" 2. " dopiero po fakcie widzimy co stracilismy" nie wiem jak u was jest ale wez zloz te dwa do kupy, pierw cie straci potem sie pusci ... a potem dopiero dowie co stracil.. czesty scenariusz.. w tych starych powiedzonkach jest 95% racji i prawdy ale coz czlowiek sie uczy cale zycie na wlasnych bledach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopez
ty masz sie bardziej startac bo mu opada? Jaka klamliwa ciota!!! Jezeli mu staje na twoj widok to na pewno go podniecasz, a opada mu w trakcie dlatego ze to prawiczek jest, niedoswiadczony i ze strachu i nerwow mu opada. Niedojrzała pipa bo boi sie przyznac, wstydzi sie wlasnej dziewczynie przyznac i otworzyc, porozmawiac jak dorosli ludzie , chce robic to co dorosli to niech sie tez tak zachowuje. Bydle w dodatku bo na biedna dziewczyne zwala!!! W dupe go kopnij!!! Jemu to chyna tylko kiblu jak jest sam to nie opada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka :)
olej kolesia I kopnij w dupe z toba jest wszystko ok a ten koles to cieszki przypadek impotecji za durzo samogwaltu stosowal I teraz musli ze na bzykaniu swiat polega ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko mój mi właśnie powiedział że już go nie pociagam. Serio wolałabym chyba żeby mnie zostawił. Miałam ten sam problem zero sexu zero miłości. Powiem tyle że od września jesteśmy zareczeni było wszystko pięknie. Facet porostu sexoholik a tu proszę " nie chce się z tobą kochać bo już mnie nie pociagasz " no halo a teraz udaje ze nic się nie stało. Nie wiem co mam robić. Najlepiej go zostawić ale łatwo tak mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mam ze nie podniecam meza, a jak spotykam sie z kochankiem to on posuwa mnie jak zwariowany i caly czas mu stoi. A ma duzo wiekszy ten dyszel bo na jezdzca nie moge tak swobodnie calego w siebie ladowac bo mam bol a z mezem moge swobodnie podskakiwac na calego poprostu ma krodszego i ciejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość1

I co rozstaliście się ? Jak się to wszystko potoczyło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość Gość1 napisał:

I co rozstaliście się ? Jak się to wszystko potoczyło ?

poszli razem do lekarza,lekarz kazał jej sie rozebrać,popatrzył  na nią  i stwierdził , że on jest zdrowy bo ona jego też nie podnieca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×