Co się ze mna dzieje???

Niedawno miałam tak silną nerwicę, że ledwo dawałam rade z najprostszymi sprawami. Nie spałam a serce cały czas walilo jak oszalałe, ciąglę się pociłam itp. Teraz nagle zero nerwów jakoś takie ogólne otępienie, zapominanie o waznych sprawach, ci ągły płacz pomieszany z napadami szału... Mąż mnei denerwuje tylko tym że chce mnei dotknąć, przecież w końcu znajdzie sobie kogoś normalnego... Sama ze sobą czuje się żle - objawy chyba depresji: ogromny smutek, otepienie ale i napady szału... CHolera co się dzieje?????????/

rozumiem z szalonymi wariatkami nei ma co gadać?

Masz silną nerwicę. Ja też przez to przechodziłam, szybkie bicie serca, nerwowosć, zero skupienia na podstwoych rzeczach. Byłam u psychiatry i przepisala mi spamilan, troche pomogl ale z reszta trzeba poradzic sobie samemu. Niestety kochana, zycze zdrowia.

bo objawy które opisujesz mogą być także spowodowanene nadczynnością tarczycy zacznij od lekarza ogólnego niech on zdecyduje nie wiem czy rodzinny może zlecić badania czy musi to być endokrynolog

Mam 30 lat. Tarczyca przebadana wszerz i wzdłuż -ok. Nerwica - bardzo możliwa. Ale to odrętwienie i brak chęci do życia jakos dziwnie tu nei pasuje???

pisze powaznie bo sama choruje:(

typowe objawy zarówno dla nerwicy jak i depresji,sama sie lecze zazywam seroxat a dziś miałam taki dzień jakbym miała zaraz umrzec,słaba,bez jakiejkolwiek chceci do czegoś,z napadem słabosci,masakra jednym słowem

Tak sama podejrzewam. Juz kiedys to przechodziałm - 2 razy - choć to chyba zbyt mocna nazwa "depresja" bo jakos sama się z tego wyplatałam. Nie ufam psychiatrom, złe doświadczenia z leczeniem przez nich mojej bezsenności... Ale czy depresja to nei jeste po prostu brak serotoniny w organizmie i nie powinno łatwo się leczyć??? No pewnie jak ktos nei ma innych poważnych zyciowych powikłań :( a ja mam.

jak to leczysz się sama?? seroxat nei jest na rece[ptę???

znajdz se faceta i ci przejdzie

hahaha jestem od 7 lat mężatką.

to wina małżeństwa i obowiązków z nim związanych ?

powiedzmy raczej nie do końca udanego wyboru. Ale ja z natury jestem osoba która nie potrafi się cieszyć, byc pozytywna... jestem trudnym człowiekiem od zawsze a porblemy małżęńskie tylko to nasilają.