czego byście nie były w stanie zjeść????

Oczywiście mam na myśli rzeczy ogólnie przyjęte za jadalne, a nie np. gówno itp -Ja np. nie znoszę cebuli i nie jestem w stanie przełknąć nawet małego kawałeczka, bo od razu mnie ściąga na wymioty :O -Mam również wstręt do gotowanych jajek i jajecznicy :O -Nie zjadłabym też żadnego smalcu, słoniny itp To chyba na tyle, ogólnie to dużo rzeczy nie lubię, ale większość z nich bym jeszcze była w stanie zjeść A jak jest z wami?

niczego posypanego grubo zmielonym pieprzem niczego z kminkiem bobu

Ja ostatnio mam jakąś anorexie i nie mam na nic ochoty.

cebuli, wątróbki,bobu,wszelkich ozorków, nóżek, galarety mięsnej i korzucha z mleka

nic z kokosem

kaszy gryczanej

i kozucha z mleka fuj:o reszta ujdzie:p

podrobów, flaczkow żuru i owoce morza , brukselka i cebula ale ugotowana ble :o

tatara to was obrzydzę - lubię kożuch z mleka

ja tez lubie kozuch z mleka:D ale owocow morza nieee

faktycznie, też bym nigdy bym nie zjadła jeszcze kożucha z mleka :O i żadnych ozorów itp :O Wyleciało mi to z głowy... o wwww morde, udało ci się mnie obrzydzić :D

macie rację, kożucha z mleka nie przełknę .Wyobraźcie sobie że musicie to zrobić :-O miałabym odruchy wymiotne, dusiłabym sie i łzy z oczu by mi kapały brzydze się potrawy --flaki ,kiedyś próbowałam jeść,połykałam te dziwne kluchy z falbankami i sie męczyłam okropnie. Nie mogę gryźć haustami kiełbasy,muszę kawalątek i szybko napełniać się chlebem ,ogórkiem żeby nie czuć smaku , przełknąć i dużo popić.

golonki, żeberek, flaków

Hehe ja to mam dużo drastycznych wspomnień z dzieciństwa związanych z jedzeniem Wszyscy mnie zmuszali do jedzenia jakiś świństw. Pamiętam jak kiedyś babcia mnie oszukała i powiedziała, że zdjęła kożuch z zupy mlecznej. Myślałam, że mogę bezpiecznie jeść, ale było inaczej :o Ona tylko to wszystko rozmieszała, kożuch przykleił się do makaronu a ja to połknęłam :O :( Nie wiem dlaczego ale do wszystkiego u mnie dodawano cebulę :O Kazano mi ją jeść, bo inaczej dostawałam jakąś karę :O Pozbywałam się cebuli w każdy możliwy sposób, wystarczyła chwila nieuwagi, a już gdzieś ją wyrzucałam, nawet zakopywałam ją w doniczkach :D Kiedyś jak bardzo mnie do tego zmuszano to w końcu ją połknęłam. Wtedy to aż się chyba przez to rozchorowałam, bo ciągle wymiotowałam :o Niestety dostałam za to karę :O :( Inne rzeczy bardzo często połykałam tak jak tabletki

Generalnie nie ma czegoś takiego czego nie byłabym w stanie zjeść. Są potrawy, które mniej lubie, np. kisiel czy krupnik :P :) ale w sumie zjadłabym wszystko, w sensie włożyła do ust :D:D:D . I kożuch z mleka i flaczki i ozorki itp :)

do aliksandra śwetny cytat z Leca t- czytam go namiętnie:) a ja nie dałabym rady zjeść flaków, golonka, kiszki itp

żadnego mięsa, żygać mi się chce na sam widok :o A kożuchy uwielbiam D:D

flaków,wątróbki,ozorów,surowej ryby,golonka,zadnych nózek,królika,dzika,koniny,cieleciny,wieprzowiny. smalcu,rodzynek,galaretki,budyniu,kisielu,maku,ananasa.

tak jak inni, kożucha z mleka :P No i owoców morza.

A dlaczego tak bardzo wam ten kożuch przeszkadza? :P

a ja lubie surową rybe ,golonke, zimne nóżki ,zjem wieprzowine, cielencine,smalec ,rodzynki ,galaretki,budyń ,kisiel,mak ,ananasa. kozucha z mleka nie tknę, nienawidze gorącego mleka ;/

Bób tez zjem hehehe dobry jest i cebulkę i pipeprz , kminek pycha...;-) a kokos uwielbiam ;-) np rafaello albo bounty

szpinaku, befsztyku ociekajacego krwia:o uwielbiam za to cebule i owoce morza

i uwielbiam owoce morza ;-)

Aaaaa i kimnku nie zjem i rodzynek w ciescie:o Flaczki uwielbiam, mniam;)

flaków, żołądków i serduszek :O i też rodzynek w cieście (same mi smakują)

Nigdy w życiu nie zjem kokosu i czegokolwiek co obok niego leżało