Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szpilkaa

jak zyc jako ta druga...

Polecane posty

witam, moze jest ktos, kto ma podobne doswiadczenia, problemy. poznalismy sie tydzien po slubie mojego partnera. od razu wiedzialam, ze to wlasnie ten, ktorego szukalam przez caly czas. czulam to, ale wiedzialam,z e sznase na szczescie sa znikome. bo jest ona-zona. po paru tygodniach postanowilam wyjechac, zylam tylko od weekndu do weekendu, bo tylko tak moglismy sie widywac. bylam zmeczona, ze nie jestem tylko ja, tylko jest jeszcze ta druga - albo pierwsza. nie wazne jak ja teraz nazwiemy. wyjechalam, bo trzech miesiacach przyjechal do mnie. mieszkamy razem, pracujemy, zyjemy jak normalna rodzina. ale... no wlasnie. minelo juz ponad trzy lata, miedzy nami jest wspaniale, czasami zapominam o jej istnieniu, kochamy sie, i jest tak jak chcialam zawsze zeby bylo (pomijam pewne sytuacje, ktore rowniez doprowadzaja mnie do pewnych wnioskow, ale to moze na pozniej) - jadnakze ona ciagle istnieje. Planujemy powrot do Polski, ja chce wrocic, i zyc w Polsce, tutaj bylo nam latwiej zaczac, bo wiadomo, on uciekl do mnie, os swoich problemow, zostawil wszystko i jakby zapomnial. ale teraz trzeba bedzie stawic czolo temu wszystkiemu, najwazniejsze to rozwod. obiecal, ze jak tylko worcimy do polski to zaraz zlozy wniosek o rozwod !!! nie wiem czemu, ale neiwierze. przeciez skoro mnie kocha, to dawno powinien sie rozwiesc?? czyz nie?? ja nie widze swiata poza nim, i wiem,z e on tez jest szczesliwy. ale nie mozna tak zyc caly czas. Juz sie pogodzilam, ze nei bede miala pieknego slubu, bialej sukni i wspanialego wesela z setka gosci, ale nie pogodze sie z tym, ze jest ona, bede chyba spokojniejsza, jak bedzie ten rozwod. wiem, ze jestesmy tutaj, mieskzmay razem i wszystko dla kogos z boku wyglada wspaniale, ale ja sie mecze. jak mam nalegac, i tak juz nalegam. ale jak to wszystko wytrzymac?? kiedys zalezalo mi na tym aby byl kolo mnie, wystarczalo mi to przez moment. ale teraz chce aby byl tylko moj, chce aby sie rozwiodl. Klocimy sie w kolko o to, bo ilez mozna. Prpsze tylko BOga kazdego dnia o cierpliwosc o o wiecej wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogo jak kogo ale boga o to
prosic nie powinnas, hipokrytko ps. jestem ateistka, a Ty idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny doradca
O nieszczęsna wierząca kobieto ! Dlaczego on miałby się rozwieść, gdy może bzykać piękną miłą żonę i wspaniałą kochankę na przemian ? Dwie to zawsze będzie więcej niż jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz wielki grzech kobieto
ten twój też i jeszcze ty Boga o cos prosisz? Może modlisz się o ich szczęśliwy rozwód? Na mój gust to nigdy nie będziecie szczęśliwi. Szczęścia nie zbudujesz na czyjejs krzywdzie. Ciebie tez moze spotkac to samo, jak wtedy bys się czuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnam go zostawic, i zapomniec?? czulabym sie okropnie, tak jak pewnie sie czuje teraz ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Padrycja
no to nie rozumiem, on chce być z Tobą czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie marnuj zycia na niego
przyjedzie do polski i poleci do zony masz to jak w banku znajdz normalnego faceta malo to jest takich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyab teak zrobie, szukac innego nie bede, bo nie mam na to ochty, nie teraz. ale chyba zostawie to w pizdu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie marnuj zycia na niego
niech Twoja ambicja bedzie szczescie. on Ci jej nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby ci los nie odplacil
ze zdwojona sila,zebys kiedys sie nie musiala poczuc na miejscu zony,a znajac los niestety karta Ci sie odwroci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oby los ci sie nie odwrocil
przestan pierdolic o wracaniu "zla" ze zdwojona sila - zapewne jestes jakas tempa zonka swojego meza ktory cie zdradzil bo wyszlas za niego dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepiej sie powieś od razu
bo jesteś najzwyklejszą szmatą co rozbija małżeństwa. Jesteś jak pasożyt, jesteś gorsza od karalucha. Mam nadzieję na happy end czyli ze ten gość cię kurwo oleje i wróci do prawowitej żony!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergegerg
Ale zobaczcie jaki zjebany trzeba mieć gust żeby polecieć na śmiecia, jak ten facet, który tak szybko gotów jest grać na dwa fronty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, naprawdę Ci nie przeszkadzało, że on jest tydzień po ślubie.... jeśli tak się zachował wobec żony to i Ciebie dla pierwszej-lepszej zostawi... Po za tym piszesz że marzy Ci się ślub kościelny i biała suknia-wiekszej hipokryzji nie widziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko tu chyba same swietojebliwe sluchaczki radia maryja pisza...zero empatii, zero wysluchania czyjegos problemu, wspolczucia.... Autorko nie daj sie....nie badz zaslepiona miloscia do faceta, ktory tydzien po wlasnym slubie odwala takie numery, nie badz nastepna pokrzywdzona...wspolczuje ci bolu ale nie rozumiem tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvfdvfdb
co 2 dupy to nie jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooooodka
A można wiedzieć, czy oni mają dzieci? Szkoda mi - ale jego żony - nie ciebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×