jak dlugo arab moze ukrywac prawdziwe oblicze?

z iranczykiem jestem od 3 lat. jest naprawde pieknie. po nieudanym malzenstwie i potem 8 letnim zwiazku nie laduje sie od razu w emocje. wszystkiego sie boje. chociaz moj zwiazek jest idealny, sex pare razy dziennie i milosc od switu do switu i zawsze tzw. dlon wyciagnieta boze zyc nie umierac, bo nawet do katolickiego kosciola z moim 13 letnim synem chodzi i zapiera sie na zaboj ze nienawidzi fanatykow islamskich, i zawsze posprzatane w domu i gary umyte, i zakupy robi i uwielbia mnie przy swojej rodzinie... a mnie tak trudno zaufac.... kurcze dzudze, co o tym myslicie?

źle ci teraz? czy on nie daj Boże chce się ożenić? bo jeżeli tak, to nie zgadzaj się... arabowie potrafią być mili, cudowni itd. do momentu ślubu, później zmieniają się nie do poznania...

tak sie maskuja dranie;-)

no dobra, dranie... ale sie trzeba chyba z wackiem na glowe zamienic zeby tak wytrwale minuta po minucie przez 3 lata takiewgo ideala udawac, i to do tego przed kims tak niezaleznym jak ja. myslicie ze cos knuje?

tak dlugo zeby cie juz miec na 100% a potem sie zacznie koszmar.

a dlaczego polacy sa jeszcze gorsi a nam glupim kobietom tak na tym zalezy zeby to jakos wygladalo bo co sasiedzi powiedza? od tego czlowieka nigdy nie uslyszalam zlego slowa, maz natomiast regularnie katowal mnie i dziecko, przyjaciel lubil brac moja kase i gryac na automatach a potem nmie zdradzil... czy nie lepiej dac sie zniewolic takiej trusi i przynajmniej sexsu pod dostatkiem miec? co myslicie?

wiesz zdecydujesz sama, sama wiesz czego chcesz ! ale potem ci moze to zbrzydnac

Nie zmieniaj tego. Żadnego ślubu żadnych dzieci a juz napewno wyjazdu do niego.

Irańczyk to Pers, a nie Arab. Używa języka farsi, a nie arabskiego.

i komediant cos madrego powiedzial w koncu, swiat sie konczy.

to prawda: Irańczyk, jakkolwiek muzułmanin, arabem nie jest. Ludzie kończą szkoły, a porażają niewiedzą...

Nie będę się rozpisywał na temat kim owa kobieta była, skąd jest i tak dalej, bo to historia tutaj dosyć znana, a nie chcę wyjść na internetowego gadułę... Poznała go w czasie studiów na polibudzie, przełom lat 70./80. Był cudowny w Polsce, książę z bajki, dewizowy student itd. Postanowili wyjechać do niego, do Iraku, wzięli ślub, w każdym razie do dzisiaj ma jego nazwisko. Na początku było pięknie, wyjazdy jeep'ami na pustynie, zwiedzanie zabytków tamtejszej starożytnej kultury, w końcu pokazał swoje prawdziwe oblicze, być może sam taki był, być może presja społeczna. Traktował jak szmatę itd. Rodzina jego pomogła jej uciec, przestrzegając, że robi to pierwszy i ostatni raz. Można się z nimi wiązać, ale nie jechać do ich krajów, nawet jeśli nie jest w środku zły, to tam mają inną kulturę i inaczej traktują kobiety.