Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie dramatyzuję_____

Czuję, że spadam, wciąga mnie wir.........

Polecane posty

Gość Nie dramatyzuję_____

Stopniowo wariuję na punkcie żonatego faceta. Jestem mężatką. Czuję się jakby wciągał mnie wir. Jesteśmy ludźmi na pewnym poziomie, znamy się kilka lat, na nic "z tych rzeczy" sobie nie pozwalamy. Tak naprawdę nie wiem, co on myśli. Myślę, ze się nie dowiem, bo i ja za nic nie powiedziałabym mu, ani nikomu innemu, co się ze mną dzieje.... Widujemy się dużo i odczuwam w jego towarzystwie, że moje towarzystwo jest przez niego bardzo chciane. Świetnie czujemy się w swoim towarzystwie. Nie wiem co robić ze sobą. Zerwanie kontaktu, czy unikanie siebie nie wchodzi w grę, nie ma takiej możliwości. NIe wiem czego oczekuję od forumowiczów, podpowiedzcie coś proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dramatyzuję_________
nikt nic nie podpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
Jeśli nie będzie wspólnych spotkań, nie będzie tego zauroczenia....minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym rzeczy sedno
że dramatyzujesz, moja droga. I to zupełnie zrozumiałe w twojej sytuacji, ale jeśli lubisz swoje życie, daj sobie spokój. Nie warto. Po wszystkim zostaje tylko niesmak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czego oczekujesz od forumowiczów. Po co napisałaś posta, o co Ci chodziło? Szukasz potwerdzenia, usprawiedliwienia, wyjścia z sytuacji? Bo nie wiemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz posypia sie gromy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz posypia sie gromy
bo przeciez Ty - mezatka i on zonaty , wiec jestes k..., s... i wszystko co najgorsze i w ogole jak smiesz ...i ...... dalsza czesc pozostawiam dla forumowiczek , ktore juz wyczuly zer jak hieny padline i zaraz zbiegna sie tu aby Cie obrzucic blotem. Juz nawet jedna zaczyna. Kafe to nie jest najlepsze miejsce na taki problem, bo mimo tego obrzucenia blotem z problemem i tak zostaniesz. Ty zostaniesz z problemem. Reszta wyzyje sie wirtualnie w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku moralnego przy okazji moga sobie ulzyc za wlasne frustracje. Ale jesli jeszcze nie masz dosc to zadam Ci jedno pytanie: A czego Ty sama najbardziej chcesz i jak to widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
on ma dzieci?? i jak dlugo jest zonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że jak bedziesz szczera wobec siebie, tak naprawdę szczera - to i tutaj na kafe znajdziesz radę. Tylko, czy Ty jej szukasz? I co jest tak naprawdę problemem? Napisałaś, więc coś Cię jednak nęka... Sama musisz odkryć, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dramatyzuję________
Dziękuję za odzew. Oczywiście, ze mam problem i coś mnie gnębi i coś jest nie tak, bo jest.... Co do niego, to jest żonaty od kilku lat, nie ma dzieci, ale co to ma za znaczenie. On nic ze sprawą nie robi, a raczej ją podsyca i pozwala na jej rozwój. To chyba ja muszę się zastanowić, pomyśleć. Do zaraz posypią się gromy, dziękuję:) Koralowa, pytasz czego oczekuję od forumowiczów. Może oczekuję jakiejś recepty, jak rozwiązać sprawę w taki sposób, by wyciszyć emocje, w jakiś sposób przekształcić naszą relację, bez rozmowy wprost. I co najważniejsze, jak to zrobić, kiedy widujemy się bardzo często. Tak jest i będzie i tego nie mam jak zmienić. Czy istnieje jakiś sposób, by wyjść z impasu, pozornie niby nic nie zmieniając?? Nie robiąc trzęsienia ziemii, cyrków typu unikanie siebie itd?? Jesli tak, to własnie rady na ten temat oczekuję. Nie oczekuję usprawiedliwienia ani potępienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
w jakim on jest wieku?? Wczoraj cos mi sie tu widzialo ze pisalas ze ma dzieci w wieku studenckim....wiec co jest grane z tym topikiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dramatyzuję_________
Do tak myślę. Nie pisałam wczoraj, że on ma dorosłe dzieci, bo nie ma. Nie ma dzieci w ogóle. Skoro pytasz o wiek, to ma on 34 lata. Padło pytanie, czy kocham męża. Myślę, że każdy tutaj mimo wszystko inaczej rozumie słowo kocham, więc i moja odpowiedź byłaby niejednoznaczna. Kocham męża, czuję się przy nim bezpiecznie, jest dobrym człowiekiem, wiem, ze mnie kocha, jest wspaniałym tatą. Nasze uczucie z pewnością ewoluuje i z płomiennego stało się opoką. Kiedyś zastanawiałam się co czuje ten mężczyzna. Dopiero całkiem niedawno oświeciło mnie, że tak naprawdę nie ma to znaczenia. Jesteśmy w sytuacji, w której jakiekolwiek zmiany mogłyby zniszczyć zbyt wiele, z drugiej strony pozwalanie sobie na porywy serca i romanse nie ma na dłuższą metę sensu, bo pozostawia tylko zgliszcza. Jest to sytuacja niejako bez wyjścia, w której jedynym dobrym rozwiązaniem byłoby umieć zmienić swoje uczucia. Długi czas zastanawiałam się, co on myśli, co czuje, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. No ale to ma znaczenie tylko wówczas, gdy chce się czegoś od tej drugiej osoby. Ja przyznam, ze się już tym stanem zmęczyłam, który trwa. Chciałabym coś zmienić i nie bardzo wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz posypia sie gromy
Na to jest dosc prosty sposob - jesli masz ochote sprobowac. Wczoraj czytalas posty " Zawsze szczerego" . I ....jak na Ciebie podzialaly? Studzaco, prawda? Nie sposob sie przytulic do gory lodowej. nawet jesli byc takiego kochala z zarem wulkanu to i tak Cie wystudzi. Zimny, obojetny, bez uczuc, bez ciepla, bez krzty zrozumienia. Automat pozbawiony uczuc. A teraz wyobraz sobie , ze ten "Twoj" facet jest dokladnie taki sam. Ze tylko przez chwile wydawalo Ci sie , ze jest inaczej. Jesli bedziesz miec problemy to poczytaj jeszcze raz posty " Zawsze szczerego" i wyobraz sobie , ze pisze to "Twoj" facet. A potem podejdz do niego i sobie na niego popatrz ciagle myslac , ze to moze jest wlasnie "Zawsze szczery" Powtorz te czynnosc kilka razy i napisz jak zmienilo sie Twoje nastawienie. Dostep do kafe masz. Czytac posty "zawsze szczerego" mozesz ciagle. Poczytaj jego wypowiedzi do innych w innych tamatach. Do zawsze szczery - podrzuc kolezance kilka linkow do tych tematow, w ktorych udzielasz sie najczesciej i nabardziej intensywnie. Napisz jeszcze, chetnie poczytam czy to dziala. Ale mysle, ze po takiej probie powinnas poczuc ulge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz posypia sie gromy
ZW - ty sie nie hahaj tylko wklej linki. Rusz swoj odwlok i zrob cos przydatnego. Masz wyjatkowy dar gaszenia ludzkich uczuc. Kolezance wlasnie to jest potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz posypia sie gromy
Oczywiscie mialo byc ZS a nie ZW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×