złote włosy wiatr mi czesze 0 Napisano Październik 7, 2009 są tu jacyś idealiści ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzna taki sobie Napisano Październik 7, 2009 sa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
musztarda 0 Napisano Październik 7, 2009 Idealiści? A co idealiści mają do wiary w miłość? Wszyscy wierzą. Ja nie wierzę tylko w wierność i to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci, ale to nie ma nic wspólnego z miłością. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
złote włosy wiatr mi czesze 0 Napisano Październik 7, 2009 tylko nie każdy zasługuje na miłość . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy zasluguje Napisano Październik 7, 2009 tylko nie kazdy spotka ta odwzajemniona Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
złote włosy wiatr mi czesze 0 Napisano Październik 7, 2009 ludzie rzucają słowa na wiatr, liczy się coś więcej, taka więź emocjonalna, która jest silniejsza niż popęd płciowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
musztarda 0 Napisano Październik 7, 2009 >>>taka więź emocjonalna, która jest silniejsza niż popęd płciowy a to już idealizm... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zalplplplpl Napisano Październik 7, 2009 no wlasnie, a dla wiekszosci dziewczyn dzisiaj poped plciowy=milosc.... zenada...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kupetka 0 Napisano Październik 7, 2009 a ja myślę, że zaspokojony popęd niszczy więź :( i jeżeli mam wierzyć w miłość to tylko taką piękną, eteryczną, platoniczną ... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
złote włosy wiatr mi czesze 0 Napisano Październik 7, 2009 mi nie wystarcza sama chemia, sprawdziłam to :) Ludzie strasznie się tutaj miotaja, maja jakieś problemy straszne, z po co się męczyć w takich związkach, które powodują tylko płacz i nerwy. To jest straszne, kiedyś to przerobiłam i teraz mam zuplełnie inne podejście do życia, łatwiej mi zrezygnować z czegoś , co dla mnie nie jest idealne, przecież w takim ziwazku każdy byłby nieszczęśliwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość też wierzę w miłość Napisano Październik 7, 2009 Nawet jej doświadczyłam, jest cudowna, tylko że w moim przypadku już nic się dalej nie wydarzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina30 0 Napisano Październik 7, 2009 zgadzam się - nie warto tkwić w nieszczęśliwych związkach i też uważam, że jest taka więź emocjonalna silniejsza od popędu. Jest to emocja najsilniejsza, odbieranie drugiej osoby duchowo i fizycznie.Jeśli miałabym to nazwać to bym powiedziała, że to współodczuwanie drugiej osoby - nie mylić ze współczuciem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina30 0 Napisano Październik 7, 2009 miało być * wzajemne współodczuwanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaa Napisano Październik 7, 2009 a ja wierzę w Św. Mikołaja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gadaj sobie ile chcesz heheheh Napisano Październik 7, 2009 grunt to w cos wierzyc, nawet w mikolaja. reszta ma kiepskie zycie, bo sie wciaz zdradzaja, podejrzewaja i maja siebie w dupie wzajemnie..... kto potrafi kochac????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa Napisano Październik 7, 2009 tak, pokochałam i to mocno, prawdziwie i co ? już w nic nie wierzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina30 0 Napisano Październik 7, 2009 Ja też mam kiepskie życie, bo miłość przyszła zbyt późno, ale przynajmniej wiem jak smakuje i że istnieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina30 0 Napisano Październik 7, 2009 Ja też mam kiepskie życie, bo miłość przyszła zbyt późno, ale przynajmniej wiem jak smakuje i że istnieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość b... Napisano Październik 7, 2009 Wierzę w miłość i czekam na kogoś takiego, kto będzie kochał mnie tak samo mocno jak ja jego... Mimo, że mam prawie 30 lat nigdy nie byłam w zadnym związku... Nie dlatego, że nie było okazji, tylko dlatego, że to nie byli po prostu ci właściwi. Nie chcę się rozdrabniać i byc z bylekim, byle tylko nie być samą... Chcę byc naprawdę szczęśliwa, chcę dawać szczęście, chcę kochać i chcę być kochana i wierzę, że warto czekać na miłość swojego życia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość huv Napisano Październik 7, 2009 Ja tez wierze w molosc, ale trez wierze ze kazda milosc moze sie skonczyc kiedys.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kgkg Napisano Październik 7, 2009 Ja tez wierze w molosc, ale trez wierze ze kazda milosc moze sie skonczyc kiedys.... Wszystko zależy od tego jak silne jest to uczucie. Oprócz miłości ważne są wspólne pasje i to jak spostrzega się świat. O miłość trzeba się troszczyć i ją pielęgnować. Jeśli się kogoś kocha jest się za niego odpowiedzialnym. Moje doświadczenie wskazuje, że "...Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma... " No ale ja jestem popieprzona i chyba się z tego cieszę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miss. M 0 Napisano Październik 7, 2009 Wierze......... aczkolwiek, nie tak głęboko i do końca jak moi poprzednicy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
złote włosy wiatr mi czesze 0 Napisano Październik 8, 2009 trzeba być czujnym ... nie każdy człowiek ma dobre intencje niestety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ofogig Napisano Październik 8, 2009 Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Czasem złe intencje pozwalają odnaleźć nowy, lepszy sens życia. Ktoś mi rozbił małżeństwo, jestem wdzięczna tej osobie, bo odzyskałam siebie i wierzę w lepsze jutro. Przestałam żyć w marazmie i pozbyłam się wielu kłopotów :D Przez kilka lat brakowało mi kopa, aby to uczynić :D Gdy widzę, że ktoś zaciekle walczy, uważam że warto dać mu złudzenie zwycięstwa, aby poczuł się usatysfakcjonowany, spoczął na laurach i odzyskał spokój. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ofogig Napisano Październik 8, 2009 Mam nadzieję, że facet który pomógł mi się rozwieść wreszcie spocznie na laurach i poczuje się usatysfakcjonowany. A na strategię dobrze jest w porę znaleźć odpowiednią linię obrony, wtedy straty są minimalne :D Życzę mu dużo szczęścia i miłości w życiu. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mellygion 0 Napisano Październik 8, 2009 Ja też wierzę w miłość choć świat śpiewa mi "ja nie kocham Cię" :). Bo cóż bym bez tej wiary zrobił, nie byłbym zdolny do niczego a tak mam cel, do którego zobligowany jestem dążyć jako człowiek i jako mężczyzna. Choć staram się trzymać wszystko pod kontrolą, także swoje uczucia to miło jest czasami przestać myśleć i dać się szarpać wiatru chaosowi rozpętanemu w sercu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaa Napisano Październik 8, 2009 :-) też WIERZĘ ale o tym cśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśś boję się spłoszyć, bo los czasem bywa okrutny i przewrotny cóż przecież to co najważniejsze: WIARA NADZIEJA MIŁOŚĆ :-) Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina30 0 Napisano Październik 8, 2009 Dla mnie najważniejsza jest miłość. Nie tylko do konkretnego człowieka, ale ogólnie do ludzi. Czasem właśnie z miłości trzeba pozwolić odejść i odrzucić wiarę i nadzieję. Doświadczyłam, że miłość ofiarowana ludziom - powraca do nas, dlatego życie w pojedynkę wcale nie jest złe. Właśnie przez miłość wybieram życie samotne, bo ile razy w życiu człowiek może naprawdę kochać ? Na swojej drodze spotkałam wspaniałego człowieka, który nauczył mnie kochać. Był ode mnie o 12 lat starszy. Pokazał mi, że miłość to dawanie drugiej osobie wolności, troska, opieka, czułość. Kochał mnie za to że jestem, w pełni mnie akceptował. Rozumiał mnie bez słów. Niestety nie w pełni odwzajemniłam jego uczucie, nie doceniłam tego co miałam.Wiem, że już nikt tak mnie nie pokocha. Już się nie zobaczymy ... za tydzień będzie 16 rocznica Jego śmierci. Los odwdzięczył mi się tym samym. Gdy zakochałam się prawdziwie, miłość nie została odwzajemniona. Gdy znajdujemy prawdę w sobie, łatwiej później iść przez życie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja też wierzę Napisano Październik 8, 2009 czekam na nią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach