Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

czy są tu jacyś interesujący ludzie z problemami?

Polecane posty

Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o człowieku idź z nim do knajpy i patrz mu w oczy, gdy będzie do Ciebie mówił. Tutaj dowiesz się o nickach tylko tego co chcą żebyś wiedziała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde podalam przyklad co wy sie tak czepiacie tych przystankow to juz nic nie mozna napisac..... przerwa gdzie ty znikla zes kobito?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pff tak sie zainteresowala problemami hm.... ja to mam pecha jak sie cos dzieje to chce tam byc a jak juz jestem to wszyscy robia out ble mecze sie z laptopem bo kupilam sobie na raty i teraz nie moge podlaczyc modemu bo nie wykrywa urzadzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę opowiedzieć swój życiorys, w sumie nic ciekawego ale może ci się przyda :D Urodziłem się w ubogiej rodzinie, rok po moim bracie. Matka była kochana ale słaba, więc stary chlał, biegał z bronią po lesie, bił nas na każdym kroku i śmierdziały mu stopy. Tylko tyle o nim pamiętam, poza tym, że raz próbował utopić mnie w zupie pomidorowej - odtąd mam do niej wyjątkowy wstręt. Potem była emigracja do większego miasta, nowy ojciec i nowe pręgi na dupie. Ten, jako murarz z wieloletnią praktyką, pił poniekąd zawodowo, za to przywoził z niemiec cukierki i nawet dostałem keyboarda, co jak na lata '90, zapewniło mi w podstawówce pewną estymę i poważanie. Po za tym słuchał diskopolo i wpierdalał nałogowo golonki, czym wzbudził nasze podejrzenia już na wstępie. Potem było jeszcze gorzej - znikał na wiele dni, po powrocie wracał i wyrzucał nam śmieci na środku pokoju, nawet próbował otruć mnie starymi gołąbkami, co jak widać nie przeszło. W każdym razie, awersja do kapusty mi została do dzisiaj a gołąbka tknę tylko przykładnie rozparcelowanego. Pewnej pamiętnej nocy uciekliśmy wszyscy (doszła jeszcze siostra, nowa w rodzinie ale naprawdę super dziewczyna) w tym, w czym akurat byliśmy do najbliższego, jeszcze większego miasta. Tak skończyła się moja edukacja w szkole podstawowej i wkroczyłem w wiek przedmęski. Następne kilka lat spełzło mi na mozolnej nauce pod czujnym okiem babci, wakacyjnych pracach (min. ochrona,transport,fabryka chemiczna,itp) oraz na walce z biedą, szkołą i pogłębiającą się depresją mojego brata. Po ukończeniu szkoły średniej szybki myk przed wojskiem na uczelnię wyższą, w międzyczasie jeszcze cięższa harówa, czasem 24h (dzięki której, chwaląc się umiarkowanie, mam całkiem zgrabne mięśnie - na siłowni nie byłem nigdy), coraz większe działki amfetaminy i innych dopalaczy, po czym droga moja życiowa zaczyna się powoli prostować. Przynajmniej tak to wyglądało - odkładam jakieś pieniądze i poznaję naprawdę fajną dziewczynę. Gdy dochodzę do wniosku, że już jestem w stanie sam wszystkim pomóc rzucam w cholerę wszystkie używki, gównianych kolegów i tak mija następny rok. Zakładam własną firmę transportową i już następnego dnia pogrążam się w rozpaczy po śmierci brata, który w międzyczasie, wykorzystując moje zaślepienie w walce z nurtem życiowego szamba, zwyczajnie się poddał. Ja nie mogę nadal sobie na to pozwolić, zbyt daleko zabrnąłem, więc nadal robię co mogę i za kilka dni kupuję następną ciężarówkę. Potem zamierzam wrócić na studia i wziąć ślub z ukochaną kobietą, choć możliwe, że happyendu nie będzie :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jestem musiałam zejsc 😭 bede tu teraz przez 2 godziny :) możecie pisać :] Wykolejony dzięki :) przydało się :) przy piwie na żywo, napewno lepiej gdybym była piękna nieznajomą, tak jak to w filmach 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×