wychowawczy czy praca

Pomóżcie !!! Mam dylemat, mam niespełna czteromiesięcznego synka i kończy mi się macierzyński, nie wiem czy wracac do pracy czy wziąć urlop wychowawczy. Jestem na ostatnim roku studiów, zajęcia od 7 do 19 w weekendy, z pracy wracałabym ok 16.30, ale pisanie pracy lic, bieganie po bibliotekach, musze jeszcze odbyć praktyki, mały w nocy wstaje na karmienie i do tego karmie piersią i nie jestem w stanie odciągną tyle pokarmu by na cały dzień mu starczyło, musiałabym przejśc na sztuczny pokarm. Gdy wróciłabym po pracy to jakis obiad zjeść, odpocząc i trzebaby juz małego kąpać, potem coś posprzątć i w książki. Troche tego jest i chyba bym padła, do pracy wychodzę przed 7. Niewiem czy lepiej wykazac sie w pracy i wrócić czy dbać o dziecko i zostać z nim jeszcze jakiś czas w domu i ja bym była spokojniejsza i on szczęsliwszy. Dodam że pracuję w państwowym sektorze więc raczej mnie nie zwolnią, a umowę mam na stałe.

jak Cię stać na bycie na wychowawczym to zostań z maluszkiem!!! Ja bym została gdyby nie kwestie finansowe.

tak naprawde to matka powinna z dzieckiem byc jak najdłuzej..wychowac je jakos normalnie.ale niestety w polsce to niemozliwe.trzeba wybierac miedzy praca a wychowaniem dziecka.nasz kraj o to niedba i to bardzo przykre.urlop wychowawczy?ktora z kobiet nie wolałaby byc na nim?

ja mam 4 tygodniowego malucha, do pracy na pewno nie wracam bo tez jestem na ostatnim roku studiow. W weekendy zajecia i praca magisterska do napisania. No ale ja dodatkowo ze swojej pracy wracalam po godzinie 18 wiec nawet na nic nie mialabym czasu. Jesli Cie stac to nie wracaj do pracy. Ja bym nie wrocila nawet jakbym nie miala studiow bo przy takich godzinach powrotow do domu dziecko by mnie chyba nie rozpoznawalo...