Śmiech na ratunek

Żyjemy w czasach względnego dobrobytu. Tak, tak, wiem że jest kryzys i że wzrasta bezrobocie, rosną ceny a pensje nie za bardzo. Ale tak naprawdę, patrząc na całą sprawę realnie, to nie jest źle. Ludzie jednak jak narzekali, tak dalej narzekają. Większość osób jakie znam, uzależnia swoje szczęście od jakiejś sytuacji. A to mówią że jak tylko znajdą fajną pracę to wszystko się ułoży, a to na pewno jak tylko będę mieć faceta to będę szczęśliwe i tak w kółko. Czas chyba na chwilę refleksji i rozpoczęcie nowego sposobu myślenia. Można chodzić na szkolenie np. NLP, ale tak naprawdę każdy jest w stanie sam sobie pomóc. Uśmiechajmy się do siebie, życie nabierze wtedy zupełnie nowych barw. (Parę dobrych porad jak samemu można zmienić na lepsze swoje życie na stronie http://www.ithink.pl/artykuly/styl-zycia/inne/wolnosc-milosc-szczescie-opowiesc-o-priorytetach2/) Apeluje więc do wszystkich, UŚMIECHAJCIE SIĘ :)

to ciągłe narzekanie jak to u nas jest źle, i te teksty w stylu "w Polsce to jest bleeeee" a w innych krajach, o tam to jest wspaniale, ludzie idealni, bogactwo aż kapie, politycy kryształowi.... nie wiem skąd im się to bierze ale zaczyma mieć alergię na takich ludzi, biedak który narzeka ok, ale wielu z nich ma całkiem dobra sytuacje materialną