Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

andromedeah

nie sama, a taka samotna...

Polecane posty

andromedeah Tak to jest jak ODDASZ się facetowi CAŁA... dosłownie CAŁA... Ciebie nie ma, nie istniejesz bez niego. Ty=On... to chore. Zatracic wlasne "ja" dla kogoś, kto nawet tego nie zauważa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wytrzymałam, nic nie mówiłam, ale za to sprawa nadal nie jest rozwiązana... zostało mi czekać, że może po tamtej kłótni, on sam się pierwszy wypowie w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy czułaś się nie akceptowana przez jego rodziców wcześniej? Bo mi się zdaje, że brak zaproszeń na obiady już na tym etapie to naprawdę nie jest ciekawie. A może rodzice są źli że mieszkacie razem bez związku? Koniecznie musisz porozmawiać o zachowaniu jego "rodziców" - bo tego nie unikniesz. A jeżeli uważa że się czepiasz za bardzo tego tematu - to będzie jeszcze gorzej. Koledzy jacy są to są i wcześniej czy później powinien przystopować takie weekendowe klimaty męskich singli. Ogólnie wydaje mi si, że on chce poprostu mieć czas dla siebie - bez "bycia" w danej/jakiejś chwili z Tobą - bo jest tak przyzwyczajony. Wraca do domu (rodziców) pada na łóżko, robi co chce, idzie do kupli, itp.,itd. - i nikt (Ty) nie pyta się gdzie byłeś, co robiłeś. A teraz jest troszkę inaczej. Powiem brutalnie - próbuje każdą chwilę wykorzystać aby być takim właśnie dotychczasowym "singlem". Ale, to nie znaczy, że coś z Wami może być nie tak. Może jednak za wcześnie razem zamieszkaliście - może jeszcze rok, dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×