Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chciałbym pomóc bo kocham

Moja dziewczyna nie radzi sobie ze strata dziecka

Polecane posty

Gość chciałbym pomóc bo kocham

Mam 20 lat i od jakichś 2 jestem z M. Ona ma 18 lat. Bardzo ja kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Rok temu zaszła w ciąże. Dla mnie to nie był problem. Pracuje dorywczo a studia mógłbym rzucić jeśli byłaby taka potrzeba. Ona jednak nie umiała sobie poradzić z myślą jak to będzie w szkole, studia, zmęczenie. Powiedziała że jest nie odpowiedzialna itp. Nie chciała tego dziecka. Wspierałem ją i mówiłem że zrobię wszystko co będzie chciała. Postanowiła oddać dziecko do adopcji. Była do niego sceptycznie nastawiona do puki nie zaczęło się ruszać. Trzy miesiące temu urodziła temu urodziła. Oddaliśmy dziecko bezdzietnej rodzinie. Po tym wydarzeniu M. bardzo się zmieniła. Przeżywa to co zrobiliśmy. Jest smutna, płacze widzę jak patrzy na dzieci. Żałuje tego ale już nic nie można zrobic. Jak mam jej pomóc? Mówiłem żeby poszła do psychologa że z nia pójde ale ona nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za to co zrobiliście bardzo wam dobrze. Nie mam współczucia dla takich ludzi. Sorry ale nie byliście w jakieś mega dramatycznej sytuacji ,żeby tak postąpić.mam nadzieję,że twoją dziewczynę zeżrą wyrzuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jak można oddać swoje dziecko, nawet suka szczeniąt nie porzuca :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałbym pomóc bo kocham
niebieska... bez takich mi tu ok? Ona jest młoda. Dałem jej wybór. Chyba lepsze to niż aborcja o której na początku myslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiac piecstet sto gwiazd
niebieskie i tym podobne-glupie pindy jestescie. na forum, anonimowo to wszystkie matki polki, siostry milosierdzia, a pierwsze kamieniami rzucaja...co za ludzie :( jak swoje dzieci takiej nienawisci uczycie to wspoczuje im i sobie i moim bliskim ze wsrod takich przyjdzie nam zyc... chlopie trzymaj sie, przed wami cale zycie, a dziecku u tej rodziny na pewno jest dobrze, badz przy swojej dziewczynie.a i moze niech zobaczy ze jest waszemu dziecku dobrze w nowym domu,ze jest kochane i ma co trzeba, latwiej jej bedzie sie pogodzic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Suka co najwyżej może zjeść swoje szczeniaki. A co do tematu to jak dziewczyna pisze ze chce usunac to radzicie urodzic i oddac. Ta urodzila i tez jest niedobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestańcie jeżdzić po nich jak po psach, mimo tego że zachowali sie jak małe dzieci a do autora tematu-nie powinieneś jej pozwolić tego zrobić ani teraz nie możesz jej pomóc po prostu bądż z nią i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No tak lepiej oddać niż wyskrobać,ale sam widzisz że nikt Ci raczej nie pomoże bo w jaki sposób.Będzie was to męczyć do końca życia taka jest prawda.Współczuję Wam a szczególnie jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wjdhymns khhuuzxbx
spokojnie, czas leczy rany, mysle ze pomoc psychologa moze Wam dobrze zrobić, zycie to sztuka wyborów czasem podejmie się złą decyzje ale to nie musi być koniec świata, Wam jest cięzko ale z drugiej strony dwoje ludzi którzy pragneli dziecka a nie mogli go mieć w naturalny sposób z pełna świadomoćcią wzieło je i pokochało.Jesteście młodzi wszystko przed Wami bądzcie dobrej myśli i olejcie opinie matek polek pod wezwaniem. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna00
smutne ale kariere wazniejsza niz dziecko ..nie dziwne ze tak rozpacza moze dopiero dotarło,A gdzie wasi rodzice byli,ze nikt nie zareagował jak psa oddaliscie obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówimy tutaj o matkach, bo większość decyzji o oddaniu dziecka do adopcji związana jest z brakiem wsparcia ze strony mężczyzny. Ale o ojcach nie należy zapominać. Dla małżeństwa, które z powodu trudnej sytuacji materialnej czy innych przyczyn losowych oddaje dziecko do adopcji, to ogromna tragedia. Ale nie każdy jest na tyle inteligenty by to zrozumiec .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zamiast próbować zrozumieć, my ją oceniamy. O matkach, które oddają dzieci do adopcji, mówi się: wyrodne, nieczułe, nienormalne. Jak można nie chcieć własnego dziecka?, jak można oddać dziecko, krew z krwi? Piętnuje się je w mediach, używając takich słów, jak porzuciła, nie chciała, wyparła się. O tej, która zabiła przez aborcję, ludzie myślą: nie miała wyjścia, tak będzie lepiej dla niej i dla dziecka. Aborcji nie widać, ona odbywa się w ukryciu, nie widzimy dziecka. Co innego poród - na świecie pojawia się płaczący noworodek, bezbronny, potrzebuj±cy opieki i miłości. To bardziej przemawia do wyobrazni. Wielka szkoda, że matki - i te, które zdecydowały się na aborcję, i te, które oddały dziecko do adopcji - nie dostają żadnej pomocy. Ani wsparcia, ani profesjonalnej pomocy psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałbym pomóc bo kocham
Ja musze coś wytłumaczyć. Wtedy nie myśleliśmy jasno. Ja się bałem konsekwencji a M. ... ona jest bardzo nieodpowiedzialna. W okresie ciąży strasznie się zmieniła. Stała sie mniej rozrywkowa i szalona. Zawsze była spontaniczna teraz wszystko planuje. Już nigdy nie bedzie tak jak było dawniej. Żałujemy tego co zrobiliśmy ale na prawde jak by to wyglądało? Jak ona skonczyłaby szkołe? Trzeba to jakos przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję sytuacji, bardzo źle, że nie mieliście pomocy ze strony rodziny... to na zawsze zmienia zycie, rzeczywiście nic nie będzie jak wcześniej, ale jak inaczej? Myślę, że pomoc fachowa, psycholog, jest bardzo ważna, idźcie razem najlepiej...poradzicie sobie, może faktycznie jak Twoja dziewczyna zobaczy, ze w nowej rodzinie jest dziecku dobrze, lżej jej się zrobi na sercu? Ale psycholog doradzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmlodamatkaaaa
a co rodzice na to ??nie wierze ze tak sie zgodzili ,moi rodzice jakbym zrobila cos takiego sami zaadoptowali to dziecko nie pozwolili by mi je oddać! wiec chyba zmyslasz.Mam 22 lat jak urodzilam mialam 20 i co zyje nie wierze ze nikt wam nie pomog -powiedz szczerze wygodniej wam bylo i tyle niestety o tym nie da sie od tak zapomnac bedzie sie to za wami ciagnelo przez cale zycie !!!!!!!!!!!!!!!straszne ja sobie nie wyobrrazam -mam juz dwu letnia corke mowi do mnie kocham cie mamusiu jest do mnie podbna taka kochana ..nie wyobrazam sobie ze moglabym takiego skarba oddac obcym ludziom na wychowanie...:/ smutne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale się fajnie czyta
jakie bzdury wymyślają obrończynie życia i inne nawiedzone oszołomy. Jak nie wiesz szczylu do czego służy antykoncepcja i nauka biologii, to wal konia, a ona niech wypije szklankę wody. 20 lat palant ma i nie wie,że z siusiakiem , żartów niema, spadaj na szczaw , szczylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×