gdzie poznaliście SWOJEGO PARTNERA?

jak się poznaliście, gdzie? Jakiś przypadek, znalezienie się po prostu w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie itp? Jak to było, jest z Wami?

poznaliśmy się w szkole ale zaczelismy ze sobą byc 5 lat po tym jak przestał mnie uczyć :)

na studiach, ten sam kierunek, rok wyżej. Miejsce zapoznania - miejsce praktyk :P

ja z moim poznaliśmy się na dyskotece:) w sumie był to przypadek, bo ja poszłam tam spontanicznie nie planowałam niczego, a mój wrócił z wakacji i koledzy go wyciągnęli na imprezę:) Ja miałam nie całe 16:) a mój 22 :) i tak jesteśmy razem już 7 lat:)

A moze wypowiedza sie osoby powyzej 24 roku zycia, bo wiadomo, ze w szkole i na studiach jest mnostwo okazji do poznawania...

Na kursie masażu ;)

czyli musicie przyznać, że większość tych historii opiera się na przypadku... gdyby ktoś nie poszedł gdzieś tam, to by nie spotkał kogoś tam...:P eh... mnie jeszcze nie dane...

w McDonals :P nie bylo miejsca, dosiadła się i .... została na zawsze :)

no i tak to sie wlasnie zlozylo...

ja wiem czy na studiach jest tak duzo okazji? bardzo dużo moich znajomych jest w związkach jeszcze z liceum...! i tak się trzymają. A ja chodzę w różne miejsca, poznaję naprawdę sporo ludzi, a dalej guzik... A właśnie teraz 3 rok studiów się zaczyna... w zasadzie to w nicku powinnam mieć 88:P

a ja mojego poznałam w Galerii Handlowej, ja oglądałam na wystawie jakieś pierdoły:) a on nie odrywał ode mnie wzroku, co ja zauważyłam w odbiciu witryn:)) później zaprosił mnie na soczek, ale odmówiłam,:))) po tygodniu znowu sie natknęliśmy się na siebie i tak już zostało:) Dodam że przez te 5 lat nigdy pierwsza do niego nie przyjechałam nie zadzwoniłam i nie smsowałam, on zawsze to robił:)) i efekty są takie że już 5 lat razem a on nadal się stara o mnie:))Ja mam 23 a mój ma 30 .

moi znajomi też wszyscy jeszcze z liceum się trzymają razem, a ten najmniejszy odsetek którzy są sami, to hmmm spotykają się z kimś 2 miesiące i znowu są sami, mi się wydaje że jak w takim wieku nie ma się nikogo na stałe to już raczej ciężko spotkać, kogoś wartościowego, bo tacy są dawno zajęci, a za odpadki to dziękuję czy za zdradzaczy.

carrolla... - w sumie racja...;/ to brzmi banalnie, ale naprawdę w wieku 21 lat trudno kogoś spotkać... bo ci fajni zajęci, zajęci już od liceum.

bo taka prawda, wiesz jak tak popatrzę to ci z ogólniaka to już wszyscy są małżeństwem, a ta mniejszość? to z jednym zobaczę to z drugim, ale nigdy z kimś stałym, bo prawda jest taka że ci wartościowi faceci mają już dawno swoje kobiety, inaczej nie byli by tak długo w związku, a ci "wieczni" imprezowicze to wiesz...nie chcę mieć faceta który w wieku 25 lat nigdy nie był w poważnym związku min 5 letnim, bo taki nie wie co to znaczy być z kimś, itp.

zrobiło sie tak troche pesymistycznie...

"ulica chmielna 88 zrobiło sie tak troche pesymistycznie..." Nie, no skąd :D Bardzo krzepiące jest to, co tu piszecie.

ja mam 26 lat i poznalam swietnego faceta, 30-letniego (wiec nie wiem czy preferujecie takich "starszych"), ale przez wszystkie lata mlodosci :P nie poznalam nikogo takiego jak ON, wiec mysle ze nie wszystko stracone jeszcze :)no i fakt wszystko jest dzielem przypadku

no właśnie...chyba nie za bardzo to krzepiące :P ponoć jak się tak na poważnie z nim kobieta nie zwiąże, to po 28 r.ż jest większe prawdopodobieństwo, że porwie ją terrorysta niż kogoś fajnego spotka.... no, ok. Mam jeszcze 7 lat.:)

ja osobiście wolałabym kogoś w wieku zbliżonym do mojego :)

ee tam nie wiesz co tracisz ;)

A ja 3. I wątpię, by przez te 3 lata coś się wydarzyło, skoro przez 25 nada. chyba przesadzacie dziewczyny - fajnie. A mogłabyś opisać okoliczności poznania? Ku pokrzepieniu :)

chyba przesadzacie dziewczyny no właśnie Ty go dopiero poznałaś, nie wiesz jaki jest, czy był w związkach i jak długo i dlaczego w tej chwili jest sam? bo coś tu nie teges by w wieku 30 lat nie mieć stałej partnerki....nie chce nic mówić...

macie kolegów? macie przystanki? no to bedzie dobrze .... ;) stalam kiedys ze znajomym na przystanku i podszedl kolega znajomego, znajomy wsiadl do autobusu a my zostalismy. I naprawde nie jest odpadkiem, wyleczyl mnie z kompleksu mojego wieku bo myslalam ze po 25 roku zycia to juz starosc a tu sie okazalo ze to moze byc dopiero poczatek szalowej przygody ;) dziewczyny, nie ma co sie dołowac macie czas na wielka milosc :)

no nie dopiero, bo juz prawiie rok i wiem dlaczego nie mial dziewczyny :P Jego byla go zdradzila i jakos nie szukal na sile nikogo po takiej niespodziance :P spoko, wszystko z nim w porzadku :)

kompleks 25 lat...? a 21 lat to już za dużo... jezuuuuu.... to tylko w tym hujowym kraju! serio. WYjedzcie z Polski!

no widzisz, czasem psycha siada jak myslisz ze czeka cie tylko praca praca praca w weekend piwo ze znajomymi :P

chyba przesadzacie dziewczyny - No to życzę Ci, żeby dalej się tak obiecująco rozwijało... :) Ale to zbyt piękne, żeby mnie spotkało. Ja się nikomu nie podobam, nikogo nie interesuję, o czym świadczy nie roczna, nie 20letnia, ale permanentna samotność.

jak facet jest męski i z osobowością, kobieta nigdy takiego nie zdradza/

Tam myślnik miał być, a nie zero. :O Znak, że czas iść do wyrka. Dobrej nocy

ona sama - to nie jest piekne, to jest normalne moj facet nie jest idealem ani ksieciem z bajki- jest normalnym, swietnym facetem a takich facetow jest duuuzo zycze ci zebys znalazla tego wymarzonego, tylko staraj sie przebywac wsrod ludzi :)