Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdfcgvhnjkm.

co byscie zrobily w tej sytuacji?

Polecane posty

Sorry za chaos. Poprztykałam się z facetem oczywiście i kontakt non stop mieliśmy zazwyczaj, a nie w tym dniu o którym piszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejnfckawnsndpw
oj autorko a mi się wydaje że lekko przesadzasz i jesteś mega zaborcza naprawdę. Ja tez tak kiedys robiłam. A poza tym uważam że jeżeli w związku jest ok i nic się nie wali i nic się nie sypie to picie u kolegi naprawdę tego nie zmieni. Ja też miałam tak pare razy. Ale na własnym przykładzie. Powiedzmy umówiłam się z facetem o 17 stej o 16 stej przyszła kumpela i mówi że ma problem- dodam z winem przyszła zerwał z nią narzeczony. Dodam mój facet jej bardzo nie lubi. Ale do rzeczy przyszła o 16 stej a ja się miałam jeszcze wykapać i iśc do niego jakoś tak to było. Ale wiadomo problem miała. Pomyślałam sobie tak wypije z nia to wino ona się wygada minie godzina potem sie szybko wykąpie i powiedzmy spóżnie sie jakies 40 minut. No ale sie nie dało bo facet wydzwaniał do mnie co 5 minut. Poinformowałam go że jestem z kumpela potem sie wykapie i przyjde do niego. No ale dzwonił non stop z pytaniem czy przyjde szybciej. No i się wkurzyłam i stwierdziłam ze lepiej będzie jak wyłącze telefon- nie będzie nam przeszkadzał. Ale jak rozmawiłam z kumpela to jakos tak fajnie się zrobiło i zleciałao bardzo szybko 2 godziny...kumpela dalej miła problem więc ja tez wyciagnełam wino. Generalnie potem juz mi było wszystko jedno i poszłam spać. Na drugi dzień troszkę mi się głupio zrobiło. Poszłam do faceta - z mega kacem przeprosiłam ze się umówiła i mnei nie było i tyle......to naprawde nie zmieniło naszych relacji...to tylko jeden wieczór więc autorko nie popadaj w paranoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak mi minął dzień, gdzie byłam , fajnie, że się z siostrą spotkałam... Zero reakcji. Oni nie myślą jak my" w tym właśnie rzecz - że zamiast siedzieć w domu i się zadręczać, powinna zrobić coś dla siebie i nie chodzi o dziecinne próby odegrania się o których on nawet się nie dowie, chyba że kogoś poderwie tego wieczoru:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bym się na pewno dobrze nie bawiła na imprezie ze świadomością, że facet mnie olał, jak to piszesz... Chyba żeby się ochlać, o bym mogła wyjść... dejnfckawnsndpw Popieram Twój wpis i scenariusz, jaki autorka przedstawiła w swoim ostatnim poście uważam za bardzo możliwy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
pija u tego kolegi w garazu a ten garaz jest pod blokiem mojego faceta.Jak go ojciec zobaczy w takim stanie to niewiem co mu zrobi. Nawet ostatnio jakies 2 tyg. temu tez byl u tego kolegi.Mowi ze idzie sobie piwko wypic.Ja mowie ok.Ale to bylo tak ze przyjechal wtedy do mnie i ok.20 pojechal juz do siebie.I wtedy nie mialam do niego pretensji ze poszed do kolegow.Ma prawo.Ale jesli robi tak jak dzis to jest nie wporzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
WIadomo jak to w zwiazku sa male nieporozumienia ,ale ostatnio bylo miedzy nami bardzo dobrze.Moj zyje tym ze juz nie dlugo zamieszkamy razem.Ze odrazu po pracy bedzie przyjezzdal do nas.I bedzie mial wiecej czasu dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wycisz się i uspokój. Sytuacja na pewno nie jest warta Twoich nerwów. Jutro, jak wszystko się wyjaśni, to zdecydujesz co dalej. Na pewno nie możesz sobie pozwolić na nieodpowiedzialność czy brak szacunku z jego strony, ale jednorazowy wyskok jeszcze tego nie oznacza. I niech ten Twój facet nabierze trochę więcej pewności siebie, żeby się odganiał od tych kumpli wolnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
stesknilam sie zanim.Wczoraj sie nie widzielimy po do pozniej pracowal.jJutro ma ojcu pomagac w domu.Wiec sobota nam przeleci.W niedziele ja jade do swojej rodziny ale bez niego. Jestem poprostu na niego zla i jest mi przykro.Bo dzis zrobilam specjalnie dla niego, bo wiem ze uwielbia " gyrosa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
A co najlepsze ze moj mi sam mowil ze ci jego koledzy( to bylo w zeszly weekend) jada na dziwki do burdelu.A jak go na mowia i tez pojedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejnfckawnsndpw
no i generalnie uważam że każdemu człowiekowi zdarzyło się i to pewnie nie raz umówić się z kimś i nie przyjść z jakiegoś tam powodu, czasem nawet błachego. Ja mam chyba dużą tolerancję do takich spraw bo też mi się to zdarza i nie to że specjalnie. Kolejny przykład umówiłam się z kumpelą dodam u niej w domu więc nigdzie nie musiała wychodzić tak jak ty autorko. Umówiłam się z nią na 20 stą a tu nagle o 16 stej telefon że przyleciała znajoma z UK której nie widziałam 2 lata (przyleciała dosłownie na 2 dni) i że może się ze mną spotkać tylko dzisiaj o 17 stej. Powiedziałam jej super fajnie przyjdz pogadamy bo potem jestem umówiona. Ale ona przyszła troszkę spóżniona. Zadzwoniłam do kumpeli z która się umówiłam i powiedziałam jej że mogę się spóźnić bo jest u mnie znajoma- moja kumpel apowiedziała ze ok i ze i tak nigdzi enie idzie więc luz. Ze znajomą z Uk pogadałysmy oczywiscie za długo bo do około 21 i naprawde na śmierć zapomniałam o tej kumepli na 20 stą mało tego padł mi telefon. Poszłam spać. Na drugi dzień sobie przypomniałam zazwoniłam i już klasycznie przeprosiłam. I co zrobiła moj akumpel apowiedziała ok zdarza się. Mnie tez nei raz wystawili znajomi z jakiejs tam przyczyny i nie robiłam tragedi z tego - czasami tak wychodzi i tyle. No chyba ze ktos nagminnie tak robi to inna kwestia. Ja się nie obrażam na faceta czy znajomych jak się umówią i nie przyjda i nie powiedzą o tym. tak czy inaczej i tak prędzej czy pózniej skontaktujemy sie i sobie to wyjasnimy. a pozatym autorko nic na siłe serio - jezeli facet nie chcial bądz nie mógł do ciebie przyjsc lub ewentualnie sytuacja była w danej chwili niesprzyjająca to Twoje telefony nic nie zmienią a raczej pogorszą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak go na mowia i tez pojedzie." Wiesz co? Gdybym miała go zostawić, to nie dlatego, że dziś nie przyszedł, tylko dlatego, że nie ma jaj... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
To z tym burdelem to bylo przegiecie. Gdybym mogla teraz wyjsc zdomu to bym poszla tam do garazu.Zrobila mu takiego wstydu, dala w pysk i bym sobie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Wylaczylam telefon.Dzis i tak napewno nie bedzie stanie zadzwonic albo napisac.Ale jutro sobie przypomni jak wytrzezwieje.A ja zrobie tak samo jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Tak to ja napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 10, może dalej, minut go włączysz :D I będzie wielkie rozczarowanie i znów go wyłączysz :D Skąd ja to znam;) Ciekawe ma towarzystwo ten Twój... Nic dziwnego, że od razu o najgorsze go podejrzewasz... Cóż, znasz go najlepiej, ale bądź dobrej myśli. Kończę, bo z kolei mój burczy, że się bojami zajmuję w piątkowy wieczór :D Zamiast wiadomo kim albo raczej czym ;-) Powspominaj dobre czasy, nastaw się pozytywnie i idź spać. {czesc}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Dzis juz tel. nie wlacze.Przespie sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Jednak telefon wlaczylam i mnostwo polaczen od niego.I ciagle dzwonil i odebralam( oszywiscie piajny jak bela) ze sie odwalil bo jest noc.Pyta sie sie czy moze przyjsc.Stanowczo ze nie.Bo on nie ma gdzie spac.Bo go do domu nie chca wpsucic i siedzi w piwnicy..A ja to moze kolega cie przygarnie i zamieszkasz u niego w garazu.Czyli ma dzis nocke ze szczurami z piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co sie czepiacie
facet nie chce wychowywac obcego dziecka,a czego sie spodziewalapanienka z dzieckiem? ze jelenia znajdzie i jeszcze zamknie w klatce? takich dziewczyn sie nie szanuje tylko rucha,taka prawda;) trzeba bylo myslec glowa a nie cipa i sie szanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrajadabra z pieca spadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delikatne pragnieniee
Ciezka sytuacja.Jesli juz tak facet zrobi to powinno sie tobie zapalic zielone swiatelko ze cos jest nie tak.Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Tak.POrozmawialismy i jest ok.Chcociaz jestem oschla.Okazalo sie ze przyjechal jego jakis tam dawny kolega ktory siedzi za granica i sie spotkali.Mial wypic 1 piwko i zaraz isc do mnie ale wiadomo jak to faceci.I 2 piwko i zapomnial o mnie. Ale za to ja mam dzis wychodne.Moj zostaje z malym a ja ide sie bawic ze kolezankami. Sam powiedzial ze mam isc i zostanie z malym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i widzisz, nie jest źle :) A powiedziałaś m, że powinien zadzwonić wcześniej? Wylałaś wczorajsze żale ;) Ja tak robię, jak się już trochę uspokoję, to wtedy na spokojnie wszystko wygaduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcgvhnjkm
Mial zadzwonic ale zapomnial a potem sie bal do mnie zadzwoic bo wiedzial ze bede zla.I takie jego tklumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele dziewczyny jak ja kocham te ich durne tłumaczenia!!!!!! żebym mogła to bym wtedy w pysk dala:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie dlatego wolę się wyciszyć i na chłodno rozmawiać, żeby nie było sytuacji, że facet się mnie "boi" i przez to zaczyna okłamywać i uważa, że ograniczam jego wolność... I na złość zaczyna coraz bardziej mnie zaniedbywać, bo to już tylko prowadzi do rozpadu... Nie chcę, żeby myślał o mnie jak o zrzędzącej babie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×