Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lolita1

jak to mam rozumiec

Polecane posty

Gość lolita1

pisze bo nie wiem co mam myslec o tym. poznalismy sie w pracy, spedzalismy ze soba duzo czasu, oodwoził mnie do domu, bardzo zabiegał o mnie, troszczył sie , dzwonil przed pojsciem spac, pisał smsy. bylam u niego w domu (spałam - nie było sexu) na 2 dzien - był smutny, pytałam co sie dzieje - mowil ze ma zły dzien. pjechałąm do domu i przez ten czas wogole sie nie odzywał. pisałam , dzwoniłam pytałm co sie dzieje , On mowił ze ma duzo pracy, a jak widzimy sie w pracy to potrafi sie gapic tak z 5 minut. gada z kims to sie patrzy. widze ze chodzi smutny, blagam go o rozmowe a On Nic. pewnego dnia spotkalam Go na imprezie ( siedzial ze znajomymi z naszej pracy) przyszłam a ze nie bylo wlnego miejsca to poiwedzial: specjalnie t miejsce trzymałem dla ciebie. nie usiadłam. rozkrecila sie impreza, mielismy fazy , podeszłam do niego. odpychał mnie a za momnet przyciagał. siedziałam na przeciwko niego - dotknał mojego policzka , popatrzył w głeboko w oczy , usmiechnał sie i przytulił mnie. pytam czego tak sie zachował: a On : taka byla kogos prosba!! nie powiedzial mi kto mu kazał to zrobic! potem przytlalismy sie, całowalismy sie. i dostałam od niego smsa: daj sobie ze mna spokoj, tak bedzie lepiej, wierz mi. i na 2 dzien znowu to samo ... patrzymy na siebie smutnymi oczami. nawet boi sie ze mna spotkac , porozmawiac o tym. ciezko mi jest..... obydwoje cierpimy.... miłosc to cierpienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×