Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cathleen00

Ona ma obsesje na punkcie mojego meza

Polecane posty

Gość cathleen00

Witam, nie moge juz dluzej tego w sobie dusic a nie mam nikogo komu moglabym sie zwierzyc dlatego chcialam opowiedziec swa historie tutaj i prosic o rade... Poznalam mojego meza 6 lat temu, byl wowczas z inna dziewczyna jednak po dluzszym kolezenstwie, potem przyjazni i w miedzy czasie rozstaniu z tamta zostalismy para. Na poczaku bylo cudownie, jak wiadomo, jednak kazdy ostrzegal mnie ze to typ casanovy,ze nie dla mnie, ja jednak z klapkami na oczach szlam w zaparte. Z czasem wykruszyly sie znajomosci i odezwala ona. on obiecywal ze to nic takiego jak to w takich sytuacjach bywa itd itd. bylismy ze soba kolejne 4,5 roku potem zaszlam w ciaze. Dotad caly czas byly problemy z jego eks, pisala, wydzwaniala...on nie byl swiety - jednak ja popelnilam chyba swoj najwiekszy blad - za kazdym razem wybaczalam, nie wiem jak moglam byc tak bezmyslna i naiwna...slepa. zaplanowalismy slub, lecz im blizej bylo tego dnia tym gorzej sie dogadywalismy. Dzis jesesmy 4 miesiace po slubie i mamy 9miesiecznego synka, a ja niedawno dowiedzialam sie ze mnie zdradzal ze swoja byla, ze spotykal sie z innymi i do dzis zdarza mi sie zauwazyc jednoznaczne smsy. w dodatku ta byla wydzwania ze zlamal jej serce, ze na pewno jest nieszczesliwy z reszta takze i do mnie. nie wiem co mam robic, jestem tak skolowana i brne dalej w to wszystko choc to malzenswo najwyrazniej nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjklkjhg
no i co ci napisac ? jestes z nim tyle lat, wiesz o jego zdradach a itak z nim trwasz i jeszcze slub planowalas i doprowadzilas do niego. jestes tak beznadziejna ze nie wiem nawet jak cie zmotywowac bo przeciez wiesz o wszystkim. jeszcze nie dobilas dna w tej porazce, ktora nazywasz zwiazkiem. kiedy dobijesz bedziesz wiedzial kiedy to sie stanie i bedziesz mogla sie odbic. narazie nie wierze, ze slowa pocieszenia, dobrych rad czy zmieszania zblotem w czymkolwiek pomoga zmnienic twoje podejscie do meza i tego chorego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cathleen00
moze nie rady potrzebuje... a psychiatry zeby od tego uciec, w glebi go kocham albo to uzaleznienie po prostu, czuje sie nic nie warta do tego stopnia ze wydaje mi sie ze i tak nie zasluguje na nic wiecej. Gdyby nie maly pewnie byloby mi latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×