Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amberr

Jak go delikatnie przekonać do dziecka...

Polecane posty

Gość amberr

Ostatnio spóźniał mi sie okres. Miałam podejrzenia że moge być w ciąży, chodziłam w stresie, panikowałam wręcz, ciągle o tym myślałam, że jestem nieodpowiedzialna i głupia, że zmarnowałam sobie pewnie najlepsze lata życia. Najbardziej sie obawiałam mojego faceta, jak mu mowiłam o moich podejzeniach, siłą ode mnie wyciagał o co mi chodzi bo mnie to przez gardlo nie chciało przejść. Bałam sie bardzo jego reakcji. On zachował spokoj, okazało sie ze zchował sie lepej niz chciała bym sobie wyobrazić wiec mnie troche uspokoił. Szczerze powiem przywykłam już do tego że moge być w ciąży, sprawiało mi to radość i fascynacje, aż w końcu dostałam okres. Niby powionno mi to przynieść ulge, bo przecież ot miała być wpadka, całkowicie przewracająca moje życie do góry nogami, a ja zwyczajnie w świecie sie rozczarowałam i teraz zaczęłam czuć jak by taki dziwny instynkt że potrzebuje dziecka aby darzyć go moją miłością która już teraz we mnie jest. To sie nazywa chyba instynkt macierzyński. Chciała bym mieć dziecko, ale teraz pozostaje mi problem. Mój facet cieszył się że będzie tatą, ale nie ukrywał też tej ulgi, że to jeszcze nie teraz. Więc jak ja mam teraz go uświadomić że właśnie tego teraz chce? Czy on też będzie chciał? Licze na jakieś rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz... przekonywać na siłę to nie ma co, bo faceci nie lubią takich babskich przekonywań:P Ale tak, jak mówisz, można delikatnie o tym czasem rozmawiać:) Musisz tylko znaleść naprawdę delikatny sposób tak, by facet rozkochał się w dzieciach i nawet nie zauważył, kiedy to się stało:P Wiesz co? Tak w ogóle to ja bym się na Twoim miejscu bardzo cieszyła, że masz fajnegop faceta:) Dlaczego? Ponieważ nie chciał mieć dziecka, a mimo to przyjął spokojnie wiadomość o możliwej ciąży. Wielu facetów już w takich sytuacjach bierze nogi za pas i ucieeeekaa... Ale Ty masz odpowiedzialnego mężczyznę, który nawet w obliczu nieoczekiwanych sytuacji potrafi stanąć na wysokości zadania- to cenne. Doceń to i nie staraj się przekonywać go do potomka zbyt mocno, bo wtedy może ulecieć coś, co nazywamy magią. Może się zestresować, uznać, że naciskasz na niego, że to jeszcze nie pora - a przecież pewnie nie raz Ci to już tłumaczył... Poczekajcie spokojnie oboje, razem dojrzejcie do decyzji o dziecku. Bo ciąża to fajna sprawa- przyznaję, bo sama jestem w ciąży:) Ale dziecko to nie tylko więź, radość, przytulanie i guganie... To nie tylko duma z tego, że nosi się czyjeś życie pod sercem. To obowiązek, odpowiedzialność. A facet jako samiec musi czuć się bezpiecznie- pod względem materialnym, emocjonalnym, rodzinnym- aby był gotów założyc rodzinę. Dlatego wiele wpadek frustruje i odbiera radość z tego, co powinno być cudem... Oj, nagadałam się:) Wspomnij czasem mu o dziecku, o tym, że po tej sytuacji z ciążą obudził się w Tobie instynkt, że to Cię zmieniło- ale zapewnij go, że razem ustalicie dobry czas na dziecko. Powodzenia:) P.S. Ja mojego męża nie przekonywałam zbyt długo, bo sam chciał. Tylko bał się, że nie poradzimy sobie finansowo. No ale powiedziałam- jak nie teraz, to kiedy? Zawsze jest "coś" co jeszcze można zrobić, pieniądze, ktore można zebrać, dom, który można kupić, kariera, którą trzeba robić... A dziecko tak często odkłada się na ostatni plan, jako dodatek do życia. Nie chcieliśmy, by i u nas tak było. No i niedługo będziemy już we trójkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amberr
Arista, dzięki za te miłe słowa. Faktycznie masz racje, nie ma co go przekonywać, w sumie nawet tak dosłownie to nie próbowałam. Nie wiedziałam jak zacząć :P Zreszta nawet jak by, to on uważa że tak dopiero za 2-3 lata by był odpowiedni moment, nie powiem, że nie. Ale mnie sie tak bardzo nie chce czekać. Ja (chyba) zdaje sobie sprawe ze dziecko to słodki obowiązek, ale jakoś mimo to nic mnie z tego nie zniechęca. A co do jeszcze mojego faceta, on by chciał już teraz dziecko, ale znam powód dlaczego ostatecznie mówi ze jeszcze nie teraz. Jest młody i wiem że potrzebuje jeszcze wykorzystać ten wolny czas nie na obowiązki, ale na przyjemności. I ja osobiscie nie mam mu tego zazłe, sama tez sie zastanawiam nad tym jak to będzie jak już na zawsze strace swoją beztroskę. Ale to chyba jest to co mogę faktycznie poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werfwerfe
Sobie dajesz prawo do mieszanych uczuć a jemu nie? Mi się wydaje że oboje odczuwacie sprawę podobnie i to jest optymistyczne. Nie rób nic na siłę. Czekajcie. Możesz tylko czasem wtrącić, ale nie nachalnie, że wtedy gdy sądziłaś że jesteś w ciąży, to nawet trochę się cieszyłaś że to byłoby jego dziecko i takie tam (najlepiej wzmiankować na taki temat po udanym seksie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co daj chłopaczynie
spokój, skoro nie chce. Nie licz na to, że zmieni zdanie gdy małe pojawi się na świecie. Jak teraz nie chce, to znaczy że nie jest gotowy na ten etap w życiu i nie będzie kochał, ani nigdy w pełni nie zaakceptuje takiego "na siłę" urodzonego dziecka. Taka jest niestety prawda, której wiele z was, dziewczyn, nie przyjmuje do wiadomości. On może mówić, że tak, luz, będzie się cieszył, choć oczywiści nie będzie w tym krzty prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×