Ktos kto mi sie podobal...

Byl pewien znajomy ktory bardzo mi sie podobal, zreszta ja jemu tez tak to odczuwalam, i kiedys pewnego wieczoru bardzo mnie urazil, pozniej analizowalam to co powiedzial i stwierdzilam ze to byla jego reakcja obronna bo byc moze zle zrozumial to co ja powiedzialam. Jednak od tamtej pory sie do mnie nie odezwal...w sumie przykro mi bo bardzo go lubilam (dodam mamy po dwadziescia pare lat) Nie umie o nim zapomniec..:/

:O

kurcze sorry za byki, nie wiem co zrobic..mam sie do niego odezwac..ale to on mnie obrazil w sumie, myslalam ze bardziej mu zalezalo :/

a co takiego Ci powiedział?

ee a co Ci szkodzi abyś Ty się do niego pierwsza odezwała?

hmm. co mi powiedzial..powiedzmy cos na zasadzie ze ubieram sie w lumpeksie..

wiesz co, bo to właśnie wszystko zależy o co konkretnie Wam poszło. Napisałaś,że być może to Ty go sprowokowałaś tym,co powiedziałaś. Myślę, że możesz się do niego 1 odezwać,żeby załagodzić sytuacje. Może mu też jest teraz głupio.

sama nie wiem, ja tylko zazartowalam ze wole brunetow...cos na tej zasadzie..ale moim zdaniem to co on mi powiedzial bylo bardziej dosadne..chce sie odezwac bo strasznie mi ciezko ale co mam mu niby napisac..

jeśli gadaliście, pisaliście wcześniej, to śmiało możesz zapytać dlaczego się nie odzywa, co u niego słychać itp ;) po Jego odpowiedzi będziesz wiedziała, czy chce dalej z Tobą rozmawiać czy nie. Faceci często nie łapią naszych żartów, więc pewnie poczuł się urażony :P