Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia875433

brak szacunku, górna granica

Polecane posty

Gość asia875433

dziś nad ranem miałam sprzeczke z moim narzeczonym i odezwał się do nie w taki sposób że mnie wcieło a mianowicie " a h..j cie to obchodzi" był powaznie zdenerwowany, bo dostał rano telefon z niemiłą widomością.Mimo wszystko jestem w szoku, że w taki sposób do mnie powiedział i nie umiem tego ogarnąć.Czuje ze przekroczył jakąś granice i myśle nawet nad odwołaniem ślubu.Błagam napiszcie coś co o tym myślcie, bo wg mnie to już brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu... ja rozumiem powiedziec cos w zartach ale to byl ewidentny brak szacunku... zaraz ktos napisze ze byl zdenerwowany i mu sie wyrwało... ja jestem osoba nerwowa i nigdy w zyciu nie odezwałam sie tak do kogoś na kim mi zalezy. Moze odwołanie slubu to nie jest najlepszy pomysł - nie wiem jak tam u Was jest, choc ja spakowałabym najwazniejsze rzeczy i sie wyniosła na jakis czas - zeby przemyslał to co powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
ja tez btm tak zrobiła, tylko że to moje mieszkanie a on mieszka u mnie:( co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_za_łajdak
intuicja podpowiada Ci dobrze - odwołuj i znikaj ! potem będzie jeszcze gorzej - każde niepowodzenie na Tobie se będzie odbijał - aż stoczysz się na dno rozpaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
no dobrze ale co ja mam teraz robić, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, on właśnie wstał chodzi sobie po mieszkania, nie odzywamy sie do siebie,on nawet nie szuka kontaktu, co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne...a wam nigdy
nie zdarzylo sie po chamsku zareagowac...tu same idealne, zachowujące spokoj kobiety😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wszystko komplikuje... a jak on sie zachował gdy to powiedział? jesli od razu przeprosił to moze wystarczy foch, milczenie, pokazanie mu, ze ostro przesadził, moze spedzaj teraz czas poza domem, nie wie ze takie słowa bolą... jesli nie zwrócił uwagi na to co powiedział, nie przeprosil, albo zrobił to dużo poxniej... to ja osobiscie kazałabym mu sie wyprowadzic na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro on mieszka u Ciebie, to chyba jemu trzeba spakować rzeczy :P a tak poważnie, w zdenerwowaniu się różne rzeczy mówi... opowiedziałaś tylko wyrwane z kontekstu rzeczy... a na jakie pytanie Ci tak odpowiedział? i ile razy to pytanie powtarzałaś w ciągu ostatnich kilku dni/tygodni?? kobietki, spójrz same na siebie czasem, bywa że jesteśmy męczące, żeby nie powiedzieć upierdliwe... sama mam takie "znajome", którym czasem mam ochotę tak powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest takiego zlego
w tym co powiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdarzylo sie po chamsku zareagowac...tu same idealne, zachowujące spokoj kobiety tak sie składa ze od 2 lat ani razu nie powiedziałam NIC przykrego mojemu facetowi. NIC. A kłótni mieliśmy juz troche i wole sie wycofac niz powiedziec cos głupiego. Poza tym - gdyby to byla kłótnia, gdyby kłócili sie 30 min a potem on by po prostu nie wytrzymał - ok ale nie kiedy ona sie o cos pyta a on jej odpowiada takim tekstem !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawaaaaaaaaaa
a moj sie ciagle tak do mnie odzywa ze juz nawet nie reaguje i przyjelam to jako norme :O wyzywa mnie tez ciagle :O no i ja w koncu jego tez zaczelam.. i teraz nei ma dnia co bysmy sie od kurr... i h.... nie wyzywali :O p.s. nie jestesmy alni alkoholikami, ani w patologi zadnej nei zyjemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez powodu na pewno tak
nie powiedzial tylko sobie zasluzylas na to szmato a teraz zale wylewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
to było nad ranem, oboje spaliśmy koło 5 rano, gdy zadzwonił telefon, ktoś z rodziny bo coś sie stało, potem usłyszałam tylko ze gdzies zaraz jedzie i zrobiłam mu awanture ze nigdzie nie pojedzie, zeby sie w nic nie pakował.on zdenerwowany wyskoczył z łóżka i wtedy to powiedział.A mnie wryło, 10 minut pozniej wrócił do łóżka i dalej spał, ja natomiast jeszcze przez 2 godziny sie meczyłam z tym psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz autorko
bo nie robi sie awantur jak nam sie cos nie podoba tylko jasno mowi co sie nie podoba, nawet sie nie dziwie ze facet wybuchł a odpowiadanie fochem na zachowanie faceta nie jest niczym dobrym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A powiedz mi jedno
sama rowniez nie nalezysz do spokojnych osob? jak widac tez lubisz sie podrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
foch nie foch, to ma oznaczac twoim zdaniem ze mam byc potulna jak myszka, zeby tylko nie usłyszeć zadnej obelgi? nie naskakiwałam na niego, nawet to nie był krzyk , tylko zdenerwowanie, a on jak porażony wyskoczył z łóżka i na mnie najechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvbjhcgkhchc
nie rozśmieszajcie mnie, powiedział chuj i ma zrywac zaręczyny? czy wy na mózg poupadałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
nie było szansy na spokojnie to był środek nocy.Oboje wyrwani ze snu jego telefonem.On wstał po mnie, nie odzywa się i ja milcze, zero kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac ze oboje nie potraficie
panowac nad emocjami...i wy chcecie sie pobrac a nie potraficie z sobą normalnie rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac ze oboje nie potraficie
no dobra, kazdy ma prawo sie zdenerwowac i moze go poniesc ale najweazniejsze jest jak ten problem chcecie rozwiazac a widac, ze zadne pierwsze nie wyciagnie ręki do zgody tylko branie na przeczekanie. I nie chodiz tu o bycie potulnym tylko o zwyczajną rozmowę (o ktora jak widac ciezko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tok
No i co w tym wielkiego?Ty nie przeklinasz jak sie zdenerwujesz?Każdemu może sie zdarzyc ... www.tnij.org/tatax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvbjhcgkhchc
dobrze ze wy wszyscy tacy opanowani i dojrzali haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam te
"rady" wszystkich "spokojnych i opanowanych" ----> wkurzyl sie no to rzuć go.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Nie ma czegoś takiego jak górna czy dolna granica szacunku. Albo szacunek jest, albo go nie ma. W zdenerwowaniu można powiedziec cos głupiego ale albo to będzie mimo wszystko w granicach szacunku i wystarczy przeprosic, albo nie. Zdanie "A chuj cię to..." itd nie mieści się w granicach szacunku. Tak się po prostu do osoby, kórą sie szanuje nie mówi. Chłopak oczywiscie powinien przeprosic, i to porzadnie a ty możesz przeprosiny przyjąc lub nie. Ale nie przesuwaj granicy blizej lub dalej, w górę lub w dół. Jest jedna granica, szacunbek i brak szacunku. Skoro sobie raz pozwolił na takie coś, to może ewoluowac, jesli nie zobaczy znaku STOP. Ty możesz mu taki znak dac przy pierszym przekroczeniu tej granicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
nigdy nie uzyłam wobec niego zadnego obrazliwego słowa, umiem się kontrolować i myśle że każdy dorosły człowiek posiada taką umiejętność.On poprostu sobie za dużo pozwolił.A ja teraz jestem między młotem i kowadłem rozumiecie? Za tydzień mamy ślub!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie powiedział, ze ma zrywac - niech mu da do zrozumienia ze to bylo przykre. Jesli on nic nie mowi, nie przeprosił to wybacz ale komus tu brak wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia875433
naprawde mysle teraz zeby spakować jego rzeczy, wiem ze niemozna tego tak zostawic, napiszcie prosze jak byscie to rozegrały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Mozna sie klocic, mozna miec inne zdanie, mozna sie nie zgadzac, ale NIGDY nie wolno uzywac slow, ktore rania. Twoj narzeczony zachowal sie jak cham. I piszesz, ze potem nawe cie nie przeprosil. Widac, on nie widzi problemu w tym, ze cie obrazil. Pytanie teraz, czy te jednak na to zareagujesz, czy takze nie widzisz w tym problemu, i puscisz mu to plazem. Dziewczyny, ktore pisza, ze kazdemu sie moze wyrwac...|No nie wiem, w jakich srodowiskach zyjecie i do czego jestescie przyzwyczajone, ale mnie sie to w glowie nie miesci, ze mozna obrazic slowami swojego partnera!!! To nie do pomyslenia! To ewidentny brak szacunku i kto sie na to godzi, to tym samym godzi sie na role popychadla, na lekcewazenie, na pomiatanie...No co kto lubi. Autorko - podejmij decyzje ze swiadomoscia, ze ta decyzja wyznaczy kierunki waszego przyszlego zycia, jego jakosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj - jesli on Cie nie przeprosił z własnej nieprzymuszonej woli to powiedz mu ze zastanawia Cie sens tego związku i slubu. NIe wymuszaj na nim przeprosin, bo niezaleznie od tego dlaczego obije byliscie źli - on nie powinien tak mowic i to on 1 powinien wyciągnąć reke na zgode. Jesli Ty to zrobisz, to takie sytuacje beda sie powtarzac az w koncu bedizesz go przepraszac nawet za to ze Cie uderzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×