Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dopiero 20 lat.

czy to normalne ze w moim wieku...

Polecane posty

Gość mam dopiero 20 lat.

hej wiekszosc ludzi w moim wieku imprezuje, bawi sie, szaleje, (czesto az do przesady) i generalnie korzysta z zycia. rucha wszystko co popadnie. (niestety, mieszkalam w akademiku i wiem jak to wyglada) i nie mysli o stalych zwiazkach. nawet jesli, to zyja chwila itd a ja mam calkowicie inaczej. nie imprezuje, w weekend wole pojechac w gory czy zrobic cos ciekawego anizeli umierac skacowana. uwielbiam sport i w tygodniu popoludnia i wieczory poswiecam wlasnie na ruch. do tego rozwijam swoje pasje, nie skupiam sie na samych studiach, a na tym, kim jestem, czego pragne i probuje ksztaltowac jakos swoja osobowosc. poznawac siebie, w koncu wg mnie od tego sa studia, nowe miasto, nowi ludzie, otoczenie itd. i w dobie pustych rozrywek czuje sie troche wyobcowana, chodzby dlatego ze juz mi przeszly codzienne balangi do rana i nie mam ochoty. rzucilam palenie, narkotyki to dla mnie abstrakcja. I jestem w zwiazku z mezczyzna, wobec ktorego mam powazne plany. wiadomo, zycie pokaze, ale chcialabym zeby to byl juz TEN. w zwiazku z powyzszym mysle przyszlosciowo, facetow rozpatruje w kategoriach pt. "czy bedzie mi z nim dobrze za pare lat, czy zapewni mi szczescie, czy chce miec dzieci, czy zapewni mi bezpieczenstwo itd" a nie w kontekscie jedynie udanego seksu, i zabawy, jak mysla moi rowiesnicy. pytanie brzmi: czy ze mna jest cholera cos nie tak? bo mam takie podejscie do zwiazkow jak przecietna 25latka. dodam ze jestem strasznie dziecinna generalnie, i czuje sie duzym dzieckiem. i oczywiscie nie mam zamiru sie hajtac juz i miec dzieci. moze za 5 lat. wiec tym bardziej jest dziwne to, ze mimo ze mam czas, tak powaznie traktuje zwiazki. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to normalne.
Ludzie są różni i tyle. Co chcesz udowodnić? Że jesteś lepsza od tych imprezujących? Wcale nie. Po prostu inna. Ale takich "innych" też jest wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie jestes lepsza od imprezowiczek po prostu wolisz cicsze pustke tyle żeby Tobie dupa nie szalał po 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dopiero 20 lat
nie mam zamiru nic udowadniac. po prostu malo znam dziewczyn ktore mysla w tych kategoriach, i moze to ja mam nie pokolei w glowie i trace ta "dobra zabawe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dopiero 20 lat
aha i kusi mnie troche takie zycie, chcialabym sprobowac seksu bez zobowiazan, choc mysle ze bym sie w tym nie odnalazla. jednak mam faceta, ktoergo kocham, wiec jakby troche za pozno na szalenstwa, bo nie chce go stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszosc ludzi w moim wieku imprezuje, bawi sie, szaleje, (czesto az do przesady) i generalnie korzysta z zycia. rucha wszystko co popadnie." ja jestem tylko ciekaw jak twoje koleżanki to robią ? :P a na marginesie to żalisz sie ? czy się chwalisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz ciagnie wilka do lasu :D:D no nie wszyalała sie duupa i chce spróbowac jak to jest seks bez zobowiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne masz koleżanki autorko
Wśród osób, które znam, jest wiele tych "imprezujących", ale tyle samo nie przepadających za zabawą czy nieodpowiedzialnym szaleństwem. Po prostu - co kto lubi. Co to w ogóle za bzdurny temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam ....
Ja też mam 20 lat i na imprezach bywam rzadko, nigdy nie ćpałam, nie bzykałam się z kim popadnie, trochę popalałam ale to już przeszłośc ;) Wychowywałam się w porządnym domu, rodzice nawet troszke trzymali mnie pod kloszem. Raczej nie pozwalali na imprezy itd. , pilnowali, żebym miała dobre stopnie etc. i ja się wtedy buntowałam, gdy miałam jakieś 16-17 lat zrobiłam trochę głupstw. Po imprezach nigdy nie latałam, jakieś domówki ze znajomymi owszem, ale zawsze się kontrolowałam. Alkohol tak, ale nie upijanie się do upadłego. Mimo to uchodzę za osobę towarzyską i przyjazną. Mam faceta, od prawie 3 lat, od sierpnia jesteśmy zaręczeni, mamy w planach ślub , nie teraz ,za jakiś czas. Ja mam pracę, studia i ukochanego męzczyznę... nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Więc nie jesteś wcale taka wyobcowana, jak już ktoś pisał zreszta ;) Ale sama piszesz, że kręci Cię to "imprezowe życie" więc chyba czujesz jakiś niedosyt ? Ja , kiedy poszłam na studia, też tak pomyślałam, że może to za wcześnie na narzeczonego, bo przecież wszystkie koleżanki są singielkami, razem imprezują etc. ? Ale przekonałam się, że MOJE życie mi odpowiada. Raz na jakiś czas wyskoczę na imprezę z koleżankami, pobawić się, pośmiać itd. ale pamiętam przy tym, żeby nie stracić tego, co najważniejsze ;) Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja tez tak mam..
fajnie ze mnie rozumiesz. wlasnie ja tylko zastanawiam sie, czy czegos nie trace? ale wiem co jest dla mnie wazniejsze, i nie chce zmieniac swojego zycia. tlyko czy nie bede tego zalowac za kilka lat? o to wlasnie chodzi. nie chwale sie, nie zale, po prostu rozkminiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co w tym takiego dziwnego??tez mam 20 lat od prawie 5 stalego faceta, mimo to nie mysle o slubie i dzieciach bo nas na to nie stac, nie imprezuje nie sypiam z kim popadnie, nie cpam nie upijam sie do nieprzytomnosci. jedynie czasem wyskoczymy na jakies piwko czy imprezke. po prostu mysle glowa a nie dupa jak niektore panienki w tym wieku ale nie uwazam tego za cos specjalnego:O wiele jest takich dziewczyn i wlasnie w towarzystwie takich sie obracam. ludzie sa rozni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myslalass zz ejestes wyjatkowa to niestety ale nie jestes :P poza tym sorry ale widocznie obracasz sie w jakims nieciekawym towarzystwie bo jakos wokol mnie (na studiach, w akademiku) nie ma osob ktorym tylko seks i imprezy w glowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co do cholery ma imrpezowanie do dojrzalosci i powaznego traktoweania zwiazkow?:o ktos kto lubi sie bawic i chocby nawet co tydzien latal na dyskoteiki tzn ze mu tyliko seks w glowie i niepwoaznie traktuje zycie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo ale
Powiem tak, nie musisz się zmuszać do imprezowania, no ale skoro masz akie myśli, że jednak byś chciała to może warto spróbować. Przecież nie musisz uprawiać orgii brać dragi i upijać się do upadłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
Warto spróbować, bo to sa czasem na prawdę fajne chwile kiedy ludzie się razem śmieją, rozmawiają, fajne przyjaźnie się zaczynają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabbalah
Tak, jak najbardziej normalne.Ja mam podobnie.Nie lubię głośnych imprez, nie pije, nie palę, nie mam faceta, jestem praktykującym katolikiem,a w wolnych chwilach wolę poczytać książkę lub iść do teatru niżeli upijać się bez granic.Lubię się zagłębiac, analizować, więcej myślę niż gadam.Szkoda, że większość ludzi nie docenia takich jak my...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w wolnych chwilach wolę poczytać książkę lub iść do teatru niżeli upijać się bez granic.Lubię się zagłębiac, analizować, więcej myślę niż gadam.Szkoda, że większość ludzi nie docenia takich jak my... zaraz sie moze dowiem ze ludzie ktorzy sie upijaja i imprezuja nie czytaja ksiazek, nie "zaglebiaja sie", nie "analizuja :D to sie usmialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Lubię się zagłębiac, analizować" to raczej normalny kobiecy i naturalny objaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabbalah
Nie o to chodzi, nie neguję potrzeby imprezowania:) Sama lubie tańczyć, ale muszę mieć swoje sprawdzone grono. Wkurza mnie natomiast to, że ludzie nie rozumieją tego, że ktoś może i chciałby gdzieś wyskoczyć, ale niekoniecznie od razu konczyć pod stołem, z podwójnym kacem. Tak, to kobiece przejawy, ale ja akurat jestem dużo poważniejsza od moich znajomych, rzadko zachowuję się beztrosko.Mam za sobą twardą szkołę życia, więc nie chce mi się głupot.Staram się zrozumieć to, żen młodzi ludzie chca się wyszaleć, ale też drażni mnie ich bezmyślność, są na studiach, daleko od domu, i często zapominają o kontroli nad własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×