Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MArcin_85

Strach, nadopiekuńczość ?? Kobiece sprawy - Facet

Polecane posty

Gość MArcin_85

Witajcie. Na wstępie od razu powiem że jestem FACETEM. Uważam że dobrym i kochającym swoją przyszłą żonę. Do napisania tutaj, jakby nie patrzeć, na kobiecym forum skłoniło mnie kilka w zasadzie dręczących mnie rzeczy. Otóż jestem z najwspanialszą dziewczyną na świecie, jesteśmy zaręczeni i mamy zaplanowany ślub. Kocham ją ponad swoje życie, i wiem że mógłbym dla niej zrobić wszystko. Tak też się czuję. Ona – Basia, choć starsza ode mnie jest bardzo delikatną, uczuciową i niestety (a może raczej stety) kobietą. Do tego dochodzi nerwica natręctw, objawiająca się strachem przed prozaicznie niegroźnymi rzeczami jak winda, lub spacer w lesie. Jestem jej mężczyzną więc naturalne jest, że chcę dla niej jak najlepiej, a każdego kto mógłby ją skrzywdzić bez zastanowienia chce znokautować. Jestem osobą która lubi wiedzieć, która lubi sobie zaplanować wszystko i staram się przewidywać zawsze wszystki możliwe opcje. Bardzo często myślę o ciąży, dziecku które chcemy mieć razem (po ślubie naturalnie), i właśnie to mnie zadręcza. Naczytałem się o porodzie, badaniach ginekologicznych, złych i dobrych szpitalach oraz lekarzach, położnych oraz o ich niekompetencji oraz rutynie w którą wpadli i podejściu do pacjentki. Bardzo boję się o Basię, gdyż jest bardzo strachliwa i mało odporna na ból, i choć wiem że ma w sobie dużo siły, boję się że czasami nie będzie potrafiłą się sprzeciwić, postawić lub po prostu wyjść od lekarza który będzie bądź niemiły, bądź będzie próbował jąskrzywdzić. Mamy już niestety przykre doświadczenia szpitalne (endokrynologia) gdzie wracałem przez pół polski szybko do Basi do szpitala, bo choć radziła sobie jakoś, ja nie potrafiłbym pracować, z myślą że robią jej tam krzywdę. Potwornie boję się o cały temat związany z kobiecymi sprawami, stresuję się przed każdą jej wizytą u ginekologa, na samą myśl o porodzie w bólu, epizjotomii i szyciu mam ciarki. Boję się o moją drugą lepszą połowę. Z drugiej strony wiem że to lekarz, i jej zdrowie jest najważniejsze, bo przecież ja wszystkiego nie potrafię i wszystkiego nie wiem. Wiem także że może ją to blokować, ograniczać, i choć rozmawiamy o tym dużo mam wrażenie że ona nie boji się tak jak ja – na razie. Boję się również że po porodzie, po tym wszystkim co zobaczę moja Basia przestanie być dla mnie atrakcyjna, ale z drugiej strony wiem że muszę z nią tam być, muszę dać radę żeby miała kogo ściskać za rękę, wyzywać i obkładać pięściami  Na zakończenie napiszę że może i to wyglada niedojrzale, ale tak nie jest. Zdaję sobie ze wszystkiego sprawę, jednak nie potrafię w sobie znaleźć lekarstwa na moje rozterki. Dlatego piszę na tym forum. Może szanowne forumowiczki wspólnie znajdą argumenty które do mnie przemówią, ponoć w kupie siła i ciepło ;) Z góry dziękuję i czekam na odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sraj złotem
to najlepsza rada. nie rozkminiaj tyle. bierz zycie takim jakie jest, a nie myslisz i myslisz. myslisz o tym ze basia po porodzie bedzie mniej atrakcyjna w twoich oczach, a pomysl ze jak bedzie przerzucała twoje majty i skarpety z kosza na bielizne do pralki to moze ty bedziesz dla niej oblesny, mówie ci, rozwaz to dzisiejszej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Ok - coś w tym jeste, jednak moje postrzeganie Basi po porodzie (czysto hipotetycznie oczywiście) to jakby moja sprawa i fakt - to jak to napisałem jest egoistyczne, a nie takie jest założenie tego co napisałem. Poprostu boję się o nią. Możemy się umówić że tego jak będe jąpostrzegał "po" nie było ok ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sraj złotem
po prstu wczuj sie w ten jej ból skoro jestes taki uczuciowy i zrozum co basia bedzie musiała przejsc zeby wydac na swiat dziecko, stanie sie bohaterką, po porodzie bardziej swiadomą swojej kobiecosci i sexualnosci. ból bólem, jest XXI wiek. popytajcie w szpitalu o znieczulenie zewnątrzoponowe. nie słuchaj ze szkodzi i o 1000cu skutków ubocznych. robią badania krwi przed porodem czy kobieta sie kwalifikuje czy nie. malo ktora odpada. wezcie znieczulenie, namow na to swoją basie. trauma jej nie zostanie, nie wymeczy sie tak dziewczyna, skurcze parte czuc - wiec dziecku nic sie nie stanie, ale one juz nie bolą. jedna wątpliwosc rozwiana? po co wczuwac sie w ból skoro moze go nie byc? po co basia ma sie poswiecac? to walka za ojczyzne czy co? ja rodzilam bez znieczulenia, drugi raz juz mialam znieczulenie i powiem ci ze bez porównania! poród przyjemny,nie to co pierwszy, po którym zostala trauma. tyle o porodzie. zaszczep basie na raka szyjki macicy - jedno zmartwienie z serii spraw kobiecych znów odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
Kurcze, że są tacy faceci. Wiesz zazdroszczę Basi. Ok. do rzeczy - za dużo się naczytałeś i zupełnie nie potrzebnie. Po pierwsze nikt świadomie czy u lekarza czy w szpitalu nie zrobi Twojej kobiecie krzywdy. Dopiero planujecie ślub a Ty boisz się już o ciążę i poród oraz o to co będzie potem. W jakim celu, poczekaj aż to wszystko stanie się realne. Ciąża to nie choroba - to piękny stan, gdy kobieta nosi pod sercem drugie życie. To uczucie, którego nie da się z niczym innym porównać. Tak jak przebieg ciąży tak i każdy poród (nawet u tej samej osoby) jest inny. Jeżeli już w tej chwili masz tyle obaw to co będzie, gdy twoja Basia naprawdę będzie w ciąży - takim podejściem jej nie pomożesz a w szczególności w trakcie porodu. Dlaczego uważasz, że po porodzie może stać się dla Ciebie mniej atrakcyjna. Dlaczego Wam facetom wydaje się, że obecność przy porodzie to stanie na przeciwko krocza kobiety i wpatrywanie się weń przez kilka godzin (bo zazwyczaj trwa tyle akcja porodowa). Będziesz mógł być obecny ale raczej od tej drugiej strony. Twoja obecność będzie bardzo istotna ale też nie koniecznie po to, żeby Cię wyzywała (No właśnie, czego mi nie przyszło do głowy, żeby zwyzywać męża). Prosta rada zanim twoja Basia zajdzie w ciążę lub jeżeli już będzie poszukajcie lekarza, który jest dobry i lubiany, z którego pacjentki są zadowolone, z którym będziecie mieli kontakt bez ograniczeń i który jest zazwyczaj obecny przy porodach. W sprawie szpitala też można zrobić wywiad. Porody teraz też nie wyglądają tak jak kiedyś. A najłatwiejszym sposobem już będąc w ciąży to mieć znajomą położną, czasami to więcej od nich zależy niż od lekarza. Przede wszystkim nigdy ale to przenigdy nie mów swojej Basi, że masz obawy co do jej atrakcyjności po porodzie. Sam utrudniasz sobie życie takim myślami i jeszcze spowodujesz, że jej się to udzieli. Życzę powodzenia i nie myśl tyle na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Tak, oczywiście też o tym myślałem, o skrupulatnym i świadomym wybirze szpitala, lekarza, rozmowie z położną, birthplan`ie, tylko kiedy się to wszystko planuje to jest kolorowo, a potem konfrontacja z rzeczywistością, ludźmi i miejscami radykalnie zmienia nasze plany. sczepienie przeciwko HPV jeszcze nie jest konieczne, postanowiliśmy wytrwać do ślubu więc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
Istnieją prywatne kliniki, tylko sam wiesz kwestia kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Albingata - dziękuję bardzo za fajne słówko ;) To nie jest tak że ja chodzę z tym w głowie 25h/dobę i się cały trzęsę. Jestem realistą, lubięwiedzieć i nie potrafię nie myśleć - ot moje przekleństwo. Naczytałem się - moze za dużo ale lubię wiedzieć maksymalnie dużo, z różnych źródeł. Właśnie, szpital, lekarz, położna... ale po pierwsze nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi kazał stać nad głową mojej żony i tylko tam, bo to jest moja żona, to jest Nasz poród, Nasze dziecko i to my jesteśmy klientami szpitala.Ja nie bojęsięwydoku krwi, i innych rzeczy, wydaje mi się że nawet przez pryzmat że to moja druga lepsza połowa - dam radę. Natomiast wiadomo ile jest w necie historii poprostu o partactwie... wszystko moze się zdarzyć, co z tego że będziemy mieli lekarza, jak przydzie ta godzina a on będzie na plaży w Miami ?? Co do atrakcyjności po to przesadziłem - prosiłem boście tego nie widziały. Niepotrzebnie to napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
To ja się tu naprodukowałam a ty sobie chyba prowokację robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Albingata - dziękuję bardzo za fajne słówko ;) To nie jest tak że ja chodzę z tym w głowie 25h/dobę i się cały trzęsę. Jestem realistą, lubięwiedzieć i nie potrafię nie myśleć - ot moje przekleństwo. Naczytałem się - moze za dużo ale lubię wiedzieć maksymalnie dużo, z różnych źródeł. Właśnie, szpital, lekarz, położna... ale po pierwsze nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi kazał stać nad głową mojej żony i tylko tam, bo to jest moja żona, to jest Nasz poród, Nasze dziecko i to my jesteśmy klientami szpitala.Ja nie bojęsięwydoku krwi, i innych rzeczy, wydaje mi się że nawet przez pryzmat że to moja druga lepsza połowa - dam radę. Natomiast wiadomo ile jest w necie historii poprostu o partactwie... wszystko moze się zdarzyć, co z tego że będziemy mieli lekarza, jak przydzie ta godzina a on będzie na plaży w Miami ?? Co do atrakcyjności po to przesadziłem - prosiłem boście tego nie widziały. Niepotrzebnie to napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Prowokację ?? No bez przesady. Naprawdę uważasz że siedziałbym i pisał takie coś gdyby to była prowokacja ?? Niby co miałbym tym osiągnąć ?? to jest śmieszne wg. Ciebie co piszę ?? Co do szpitali i kasy - kasa na gra roli. Tu chodzi o zdrowie, konfort i życie, a nie o kasę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
nie chodzi o to, że śmieszne lecz trudny do uwierzenia jest fakt, że czekacie do ślubu. Po prostu rzadko się to w tej chwili zdarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
chętnie bym jeszcze pogadała ale moje kochanie wraca zaraz z pracy i muszę szykować rodzinną kolację. Zajrzę później i zobaczę jak dyskusja się rozwinęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Tzn tak ... osobiście mnie to średnio odpowiada :P bom facetem jest i wiem co to jest ... natomiast tu chodzi po uszanowanie woli drugiej osoby. Basia nigdy tego z nikim nie robiła, to jest jej plan , jej marzenie, żeby biały na ślubie nie był tylko kolorem ale też symbolem. Kocham ją i to szanuję, a w końcu stosunek nie jest jedynym rodzajem miłości fizycznej ;) Także w dwuch słowach: jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagamama
PROWOKACJA ale wy jestescie naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaja
mówisz,ze Twoja żona straci na atakcyjności jak zobaczysz jak rodzi dziecko,a jeszcze tego nie robiliście i nie widziałeś jej w ogole tam. Może już po ślubie jak zobzczysz ją tam to pzestanie ci sie podobać. a zganiasz wszystko na poród..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhgncgj
my tez do lubu czekalismy i zyjemy!!!!!!!!!! za to 1 raz był piękny, juz jesteśmy rok po slubie i mamy cócię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Prowokacja w celu ?? i czym ?? chętnie nawiarzę dyskusję o ile masz jakieś argumenty, bo tłumaczył się Tobie nie będę ... P.S. polecam czytać ze zrozumieniem. Czystość do ślubu nie oznacza braku poznawania siebie ... 14 lat masz czy co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaja
okej,ale jak ona straci cnote to bedzie krzyk,ból,krew i inne płyny ustrojowe,tak jak przy porodzie. wtedy bedzie piekna? a po porodzie już nie? to chyba ty masz 14 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArcin_85
Chyba nie o tym był temat ?? wiem doskonale co sięstanie jak straci cnotę, można nawet powiedzieć że wiem to od tej bardziej widocznej strony więc nic nowego swoją agresywnością do tego tematu nie wnosisz ... Bardzo proszę o dyskusję na temat , a nie o przekształcanie wątku w "jak wyglądał Twój pierwszy raz" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×