Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co uczynićć

Czy nadal pozwalać?

Polecane posty

Gość co uczynićć
nie chce tak:(nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
Regres dziękuję za odpowiedź, jednak rozmowa nie skutkuje, jak stawtiam mu warunki to on mi na to że nie będę mu rozkazywać, czy szantarzować. Rozmową nie idzie, dobrocią tym bardziej, bo już nawet miła byłam a on do mnie myślisz że co teraz będziesz milutka i będzie wszystko ok zapomnij:( i tak to z nim jest, nic na niego nie skutkuje, nawet zabronił mi do siebie pisać smsów, więc nie piszę choć mam ochotę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to masz problem mała
Ale nie martw się. 85% lasek ma ten sam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak rozmowa nie skutkuje, jak stawtiam mu warunki to on mi na to że nie będę mu rozkazywać, czy szantarzować po tym zdaniu widac gołym okiem że zle z nim rozmawiasz Wytykasz mu pewnie błedy i stawiasz warunki ... to nie jest konstruktywna rozmowa majaca uzdrowic zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
:(może źle rozmawiam, ostatnio powiedziałam, że niechcę się z nim kłócić, chcę by było dobrze między nami, tak jak jeszcze do niedawna, to on na to pssss skończ to jak inaczej mogę z nim porozmawiać, jak żaden ze sposobów nie skutkuje, ani miło, ani wrednie, no chyba że jest jeszcze jakiś sposób, tylko wkurza mnie to ze to ja zawsze muszę się płaszczyć, mimo że nic nie zrobiłam robi tak że to ja czuję się winna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dokładnie co powinnaś zrobić, napewno nie możesz mu nagle zabronić tego wszystkiego bo to da odwrotny efekt do zamierzonego. Po prostu zacznij dbać o swoje sprawy, ok, jesteś zadbaną kobietą, w porządku. Ale on jest Ciebie zbyt pewny, ma w domu tak jak u mamusi, wszystko uprane, ugotowane itd. Musisz z nim o tym porozmawiać, spróbuj , tylko wyczuj odpowiednią chwilę a nie wtedy jak będzie wychodził do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jak z nim rozmawiasz. Jak masz taki proszący i płaczący głosik to nie dziw się, że ma Cię gdzieś. Musisz być stanowcza i omówić konkretnie problem a nie, że Ci jest bardzo przykro, że on się tak zachowuje. Nazwij swoje uczucia po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze to ja zawsze muszę się płaszczyć," a dlaczego to robisz ? bo go kochasz ? jesli tak to i ty jesteś niedojrzała :) Rozmowa ma polegać na konkretach . Przedstawiasz swój problem i uzywajac argumentów przechylasz racje na swoja strone ... Mysle ze jest to mozliwe tym bardziej ze piszesz o mężu jako o człowieku nad wyraz dojrzałym . W rozmowie nie używaj słów ja ,tylko my Nie podnoś głosu i nie przejawiaj pretensji I najwazniejsze powstrzymuj emocje ( aczkolwiek to chyba najtrudniejsze będzie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pentagramm
Po prostu pójdź sobie, Mała, parę razy na spacerek po centrach handlowych, wróć wieczorkiem z uśmiechem na twarzy, i broń Boże nie rób nic do jedzenia. Przy czym nie bój się żadnych szykan. Ja bym tak zrobił, gdybym był kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech on Ci udzieli kilku cennych rad, w końcu to facet przyjmuje w pierwsze wtorki miesiąca w godzinach 12.45 - 13.15 Koszt wizyty 150 zł , na drugie spotkanie daje 3% rabatu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
dziękuję bardzo:)jutro sobie wyjdę i nie wrócę do samego wieczora, po południu wyjdę , bo on po pracy będzie zapewne odpoczywał, i spał do południa, postaram się tak rozmawiać, próbowałam już chyba wszystkiego więc nic mi nie szkodzi zrobić tak, kurde ale mnie boli to jak on się zachowuje, jak on tak w ogóle może, kuzyn mi kiedyś powiedział że jestem skarbem a nie dziewczyną ,że na tyle pozwalam:(i teraz mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
tylko wiecie co on na bank jutro jak zobaczy że mnie nie ma też sobie wyjdzie, i nie wróci do samego rana pewnie:(będzie mi robił po złości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pentaramm
Kuzyn, nie kuzyn, każdy facet pościemnia na początku, aby zamoczyć. Nie sugeruj się takimi prostymi i powierzchniowymi reakcjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgd
Regres Kasiuli1983 nie chodziło o ciebie, choć swoją drogą dziwnie dziś z sensem poszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pentagramm
No to niech też "po złości" wyperze sobie i wyprasuje swoje gacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, co ty w ogóle majaczysz? Nie używać "ja", tylko "my", mówiąc o SWOICH uczuciach? Hehehehe :) Nie łapiesz, ze facet ma po prostu inne zdanie i priorytety i są tylko dwie opcje: albo wyjaśnić mu rzeczowo podczas rozmowy jak ONA się czuje (on się tak nie czuje, więc żadni ONI i nie uciekaj sie do takich podłych manipulacji ludźmi, bo nie są rozwielitkami i przy odrobinie rozumu zwęszą pismo nosem), albo wyjaśnić mu to empirycznie - dać odczuć, jak to działa, czyli: "...domek, obiadem, pranko i seksik? - Może, ale jestem taka zmęczona, a grają nowy film, byłam z Anią, a obiadu dziś nie zrobiłam, bo Michał zabrał mnie na lunch, ale jak chcesz, to w zamrażarce są paluszki rybne, możesz sobie usmażyć i podgrzać ziemniaki z wczoraj". I wtedy bez manipulowania i kontrolowania facet załapie, że nie jest to zbyt komfortowa sytuacja dla drugiej strony. A czy na zbyt wiele mu pozwalałaś? Jak to "POZWALAŁAŚ"?! Przecież to dorosły człowiek, po ślubie ludzie się ze sobą nie zrastają, tym bardziej kiedy są młodzi, nie mają jeszcze dzieci, a mają kasę i nie ciążą na nich jakieś ogromne obowiązki. Bardzo mądrze zrobiłaś, nie stając się żoną czekającą z wałkiem w dłoni, trującą mu nad głową i marudzącą z zasady, skoro nigdy Ci to nie przeszkadzało. NAtomiast to on popełnił błąd, w momencie, w którym olał to, że czujesz się niedoceniona i niedopieszczona, bo poświęca Ci za mało czasu na rzecz kumpli. I to jest problem, a nie to, że "wiele mu można". Bo tak naprawdę, jeśli będzie Cię kochał i rozumiał, to nawet mogąc wszystko, zatrzyma się w odpowiednim momencie, to nie pies, a człowiek, nie tresuje się go i nie zabrania mu. Kocha? Jeśli tak, to po prostu nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak rozmową nic nie wskurasz , bedziesz musiała zastanowić sie nad ultimatum króre mu dasz .... W pewnych momentach naszego zycia takie postawienie sprawy na ostrzu noża czasami pomaga ... proponował bym postawienie sprawy w ten sposób : Drogi małżonku ...po rozmowach które wiele nie wniosły w naprawe naszego zwiazku , musimy wspolnie postanowic co dalej ? Moze rozłaka na jakis czas nam dobrze zrobi , moze przemyslimy swoje sprawy wo sobnosci i pozniej zdecydujemy co dalej ? oczywiscie to przykład :) Jest jeszcze druga strona medalu Czy bedziesz w stanie na taki krok sie posunąc ? Bo z tego co cie czytałem , to ty chyba bez niego nie potrafisz zyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zachowuj się jak mamuska tylko jak partnerka:) czasy sie zmieniły, nie musisz cały cza siedzieć w kuchni i w łazience:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, co ty w ogóle majaczysz? Nie używać "ja", tylko "my", mówiąc o SWOICH uczuciach? milczacy z wilkami a gdzie wyczytałeś/aś ze słowo "MY" odnosi sie do uczuć ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regresowi przypuszczam chodziło o to że forma "my" jest mniej pretensjonalna niż "ja" Gdyby autorka ciągle mówiła ja to ja tamto ja siamto to mąż powiedział by że jest egoistką. Psychologowie tez polecają skupianie się wspólnych uczuciach i emocjach podczas kofliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasaa
a powiedz droga autorko czy ty pracujesz, czy w domu tylko i czy do rodziców masz daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
ale mądrze napisałaś, nie pomyślałam by tak załatwić tą sprawę, to trochę wredne i nie w moim stylu, ale może poskutkuje i powinnam właśnie tak zrobić, a co do sexu to nie kochamy się już od miesiąca, on nie pokazuje nawet że chce zbliżenia, a gdy śpimy to odpycha mnie gdy jestem zbyt blisko, oddziela kołdrą jak nigdy ale to zaczął robić tak od 4 dni, bo jeszcze jakiś tydzień temu to zbliżał się , przytulał, wąchał i dotykał moje włosy, ale ja się odsuwałam:(może teraz robi mi po złości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologowie tez polecają skupianie się wspólnych uczuciach i emocjach podczas kofliktów" La Sposa dokładnie jak piszesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
obecnie szukam pracy, bo skończyłam studia dzienne i nie miałam za bardzo czasu na pracę, ale teraz to się zmieni bo pilnie szukam jej:)racja Regres ja nie potrafię bez niego żyć, tak bardzo go Kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LaSposa, któzy psychologowie? Bo wybacz, ale na tej płąszczyźnie możemy pogadać godzinami i o konkretnych teoriach. Nawet na terapii małżeńskiej zdanie zaczyna się od "ja" i mówienia o swoich uczuciach. Regres, a jakie ona ma argumenty, poza uczuciami? Poza tym, że ONA czuje się źle? Co, że: "NASZE dziecko nie może wychowywać się samo", "NASZ dom sam na siebie nie zarobi"? Dzieci nie mają, a na dom, z tego co zrozumiałam, mąż zarabia, więc nie może mu zarzucić bezczynności. Mówienie w formie "ja" nie wskazuje na egoizm, a na introspekcję i zrozumienie własnych uczuć, a dopóki ona ich nie zrozumie, on też nie. Nie są bliźniakami syjamskimi, żeby nie używać formy "ja", a "my".... Litości, ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
do rodziców mam dość blisko, tylko że ich nie ma w domu bo pracują:(Regres może powinnam tak też zrobić, ale boję się tego że on mnie oleje, bo kiedyś tak wyszłam sobie na dwie noce, to prawie się mną nie przejął bo wiedział że wrócę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuuuuuuu autorko , tutaj dochodzi jeszcze problem pokazania w zwiazku kto jest panem kto poddanym :P kto rozdaje karty , i kto ma z góry wliczoną przegraną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasaa
to jak twoje wyjścia wieczorne nie pomogą, to proponuje wyjazd do rodziny, jak bedzie musiał dom sam prowadzić to wkońcu cię doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×