Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co uczynićć

Czy nadal pozwalać?

Polecane posty

Gość co uczynićć
na pewno teraz nie będziemy planowali dziecka, w sumie nawet nie ma takiej możliwości, bo nie dochodzi między nami do bliskości, kurcze to jest przykre, on sam mi nie kazał iśc do pracy, sam mnie do tego namawiał, mimo że nie chciałam, po długiej dyskusji zdecydowałam że niech będzie, przez to że chodziłam na studia dzienne, no i w sumie ciężko by mi było coś znaleść bo nie byłam dyspozycyjna:(ale teraz to się zmieni, teraz pilnie szukam pracy, a jemu nawet niczym się nie chwalę, w sumiem ostatnio to nie wiemy o sobie nic, żyjemy jak obcy ludzie dla siebie:(mam nadzieję że on się złamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
widzę że ten problem nie dotyczy tylko mnie, przykre to, jeju dlaczego oni tak się zmieniają, a my dobre chcemy być, i taki los jest niesprawiedliwy, dobrze że chociaż teraz Twój mąż zrozumiał i mam nadzieję że się stara, ja z moim rozmawiałam już tyle razy i nic nie skutkuje, on mnie nie słucha, i choć mam rację to nie widzi swojej winy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja drogaaaaa
Nie,mój się nie stara. On pije,imprezuje dalej z kolegami. A pisze tak,żeby co raz zobaczyć,czy nadal coś do niego czuję. Jak mnie spotka lub napisze i zobaczy,ze reaguje,to dalej mnie olewa. Rozwiodłam się. Będe stwierdzać nieważność małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
przykro mi:(ale życzę z całego serca powodzenia, tak właśnie z nimi jest , jak się człowiek stara to jest olewany, brak słów przykre to jest, normalnie ale życie jest pokręcone jakby nie mogło być zawsze dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa..ale swiadomosc,ze jakby kiedys mi sie noga podwinela,to tak to ma wygladac jest ciezka...byla taka sytuacja,gdy przyszedl kryzys,ze to on potrzebowal mojego wsparcia finansowego i bez problemu mu go udzielilam.wtedy nastapil przelom,nagle poczulam,ze kocha mnie chyba nawet bardziej niz ja jego.zdalam test zaufania i jest ok.on mojego jeszcze nie zdal,moze dlatego jestem taka ostrozna. badz silna i nie plaszcz sie.jak zobaczy ze sie nie zlamiesz to sam dojrzeje do tego,zeby zaczac rozmowe..no chyba ze juz go koledzy naszczuli,to wtedy bedzie bardzo trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Łąka
Poleceam Ci w tym miejscu ksiazke pt. Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy... Na prawde znajdziesz tam duzo sporo cennych uwag . Powodzenia :) Bedzie dobrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja drogaaa
Dziękuję. Tobie też życzę wszystkiego najlepszego. Tak to właśnie jest z tymi niby kolegami. Nam zazdroscili,a na boku namawiali go,gadali rółżne rzeczy. Tylko jak człowiek ma swój rozum,to wie,jak postępowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest Wodnikiem
straciłaś go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
Dziękuję:)no właśnie boję się tych jego kolegów, bo wiem jacy oni są, tyle że on zawsze był inny, nawet nigdy nie opowiadał o naszych problemach, bo nie lubi wywalać brudów na wierzch, ostatnio mu powiedziałam że robi się tacy jak jego kumple, on się tak zdenerwował, powiedziałam też że na bank głupio mu podpowiadają , on na to że mylę się, tak szczerze..dobrze że mu pomogłaś, chociaż teraz Cię docenia tak jak na to zasłużyłaś, i oby tak dalej:) a co to za książka dlaczego kochają zołzy? Dziękuję że się odzywacie, chociaż nie mam ochoty się do niego odzywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
no właśnie nam też zazdroszczą, sam mi mąż mówi że wszyscy koledzy mu zazdroszczą że ma takż żonę , której wszystko może powiedzieć, nie ma gnoju praktycznie za nic, może wyjść gdzie tylko chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche za pozno zaczynasz dzialac...moj sam chcial sie zmienic.na poczatku wychodzil wiecej,ale sam widzial,ze siedze sama,bo przeprowadzilam sie do niego,wiec potem koledzy dzwonili,ze on wymyslal,ze to i tamto albo szczerze mowil,ze woli posiedziec ze mna.latwiej takie rzeczy zmienic za dobrych czasow,niz w klotni. nie wiem jak wyglada sytuacja mieszkaniowa u was,ale jako osttanio srodek proponowalabym sie wyprowadzic.powiedziec,ze skoro tak mu zle z toba,to sie wyprowadzisz,niech sobie przypomni jak sie zylo samemu i czy tego wlasnie chce.jak kocha to przemysli i bedzie chcial powrotu,jak nie,to jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpuscilas go i to bardzo.ja robilam gnoj jak bylam zla i tyle.od poczatku trzeba tak ukladac zwiazek,zeby druga strona nie byla raniona.niespodobalo mi sie,to mowilam,czasem byly fochy itd,ale teraz doszlismy do momentu,ze juz bez focha potrafimy dojsc do porozumienia,ktore satysfakcjonuje nas oboje :D musisz byc konsekwentna,nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
teraz widzę jak go rozpieściłam, pozwalając na co dusza zapragnie, ale chciałam dobrze, by nie robił nic po kryjomu tylko by mi mówił prawdę:(też, biorę pod uwagę przeprowadzkę, tylko on jest tak mnie pewny że wie iż wrócę:(ostatnio jak mu tak powiedziałam to odpowiedział co grozisz mi, uśmiech od ucha do ucha, powiedziałam że tylko ostrzegam, on na to pssss i dalej oglądał tv:(i tak z nim mam ostatnio, a ci kumplejego to i tak twierdzę że mają na niego jakiś wpływ bo człowiek nie zmienia się tak z dnia na dzień, a do niedawna było wszystko w porządku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on cie kompletnie nie szanuje..jesli masz mozliwosci przeprowadzki to zrob to juz teraz..jakby mi moj z takim tekstem wyskoczyl to by mnie wiecej nie zobaczyl,no chyba zeby sie kajal na kolanach z kwiatami w zebach...jak mozesz pozwolic zeby ktos toba tak pomiatal??tu nie ma na co czekac,on cie ma za nic,jest pewien,ze jestes od niego w 100% zalezna.musi poczuc,ze mu sie grunt pod nogami rozmieka,wtedy dopiero moze cos dotrze,teraz mysli,ze w ogole moze ci nasrac na glowe,a ty sie ucieszysz.szanuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o naiwnosci....
a jestes pewna, ze nie ma nikogo?, pracuje w koncu za barem, wiec ma duzo okazji aby poderwac laske, wrecz one same moga go podrywac..;) poza tym jesli ona mial zawsze luzik, to po pracy idzie umówiony z jakas laska, ktora wlasnie poznal w pracy... nie przyszło Ci to do głowy w ogóle???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
dziękuję, że tak mi oczy otwierasz, ja widzę że on mnie nie szanuje, i masz rację on wie że jestem od niego uzależniona, że jak się wyprowadzę to i tak wrócę, brak mi słów, teraz go nie ma , niewiem mam mu napisać że się wyprowadzam, czy w ogóle go nie informować o tym, bo w sumie ostatnio mi powiedział że nie mam do niego pisać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
przyszło mi to do głowy, tylko że ja mu na tyle zawsze ufałam, bo o kazdym takim incydencie, jak laska go podrywała to mi mówił więc mu wierzyłam, on nigdy nie był podatny na coś takiego, oczywiście miło mu było jak ktoś mu miły komplemant powiedział ale tylko tyle..tak mówił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywscie,ze nie pisz.on ma sie martwic,dzwonic,pisac,a ty totalnie to olewac.na nastepne 2-3 tygodnie on nie istnieje.po twopim osttanim poscie widze,ze tu za pozno na wiele rzeczy,tu jest potrzebna ostra terapia szokowa.ma zrozumiec,ze albo ruszy dupe i zacznie sie angazowac w ten zwiazek albo nie (za przeproszeniem) spierdala!ze masz dosc i jestes gotowa pojsc na calosc.a jak ci sie uda i bedzie skomlec,to wtedy wprowadz wiecej rygoru-ty do pracy,a co za tym idzie ksiaze ma polowe obowiazkow w domu i koniec ze szlajaniem sie non stop po nocach,bo jak nie to i ty zaczniesz,a moze poznasz wtedy kogos fajnego.a co,przeciez juz ci nie zalezy!musisz pokazac ze jestes twarda,zeby sie wystraszyl.i nie spiesz sie...jak powie,ze zrobi jak chcez,to jeszcze poczekaj pare dni z przeprowadzka,bo "nie czujesz sie jeszcze na silach",musisz go troche upodlic,bo za bardzo urosl w piorka.straszne,ze tak trzeba walczyc w milosci,ale takie zycie,kazdy tak ma w pewnym sensie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee nieee..ja jakos tam symptomow zdrady nie widze...za to widze wielkiego pana,ktory sopecjalnie ja od siebie uzaleznil i mysli,ze sobie stworzyl krolestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o naiwności
sorry, ale dla mnie ta historia jest nadzwyczaj naciagana... albo sobie jaja robisz, albo jestes bardzo naiwna... nie wiem czy to prawda, ale jesli tak, to nie informuj go o niczym, jak długo sie da, az zacznie Cie szukac, nie ulatwiaj mu znalezienia siebie. ma zatesknic i zmartwic sie o Ciebie. naprawde nie wymyslilas tej historii by tu zaisniec na kafe...;) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
mam nadzieję że mnie nie zdradza:(kurcze tego bym nie przeżyła, dosłownie on porósł w piórka, on wie że nigdzie nie pójdę bez niego na imprezę, zawsze nawet spotkania z koleżankami przekładałam na terminy gdy go nie ma, bo chciałam jemu poświęcić każdą wolną chwilę, tyle że on wolał w sumie patrzeć się w telewizor, muszę tak zrobić, spakować się i wyjść, pójdę do mamy , tylko najgorsze jest to że ona może mu wygadać że u niej jestem , on to oczko w jej głowie, mam nadzieję że taki szok poskutkuje, choć cienko to widzę, mu chyba takie życie odpowiada beze mnie:(niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierze,ze nie wymyslila,bo moja mama jest taka sama osoba jak ona.latwowierna,uczuciowa,latwo wybacza i uslugiwala panu przez lata,potem doszlo jeszcze bicie,dlatego wlasnie ja ostrzegam,ze trzeba temperowac kolesia od poczatku i prowadzic mocna reka,bo inaczej ci na leb wejdzie,a jak jest z tych nie reformowalnych,to lepiej zmienic na lepszy model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
nie wymyśliłam tej historii, nie jestem osobą której imponuje zaistnienie na jakimś forum, przyszłam tu po poradę, bo sama nie potrafię już sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
dziękuję tak szczerze...nie wymyśliłam tej historii, a dokładnie taka jestem...jak Twoja Mama:(a myślałam że to dobre cechy..dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
Dziękuję:)Bardzo Dziękuję..przyda się siła, bo jej mam mało, no właśnie niby dobre cechy a korzystając z nich wychodzi się na naiwną osobę:(Pozdrawiam Bardzo Serdecznie!!!dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze znasz kogos kogo......
hmhm wydaje mi sie ze może miec kogoś na oku, ale jescze nie miec romansu, oczywiscie nie bierz tego co powiem ze tak na pewno jest, ale wg mnie ejst to opcja możliwa.....bo zazwyczaj tak jest ze jeśli pojawiają sie teksty typu ze jua potrzebuje troche wolności itp to moze chce odskoczni i mu sie po prostu jakas panna spodobała, wydaje mi sie ze jak już by miał romans to byłby czuły kupował nagle kwiaty i te pierdoły wszystkie, bo miałby coś na sumieniu i żeby odwrócic uwage........wiec moze jescze nie jest za późno? masz w ogóle kontakt z jego znajomymi jakimis, moze kogoś mogłabyś dyskretnie popytac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uczynićć
hmm niestety nie mogę się nikomu podpytać, bo to są jego koledzy i na pewno mu powiedzą o tym, niestety, mam nadzieję że nikogo nie ma, a ogólnie to nie jest miły tylko wredny, cały czas szuka powodu do sprzeczki, wczoraj się nawet odzywał się do mnie, powiedziałam co czuję że przykro mi że my razem nie wychodzimy na imprezy, a on do mnie z rykiem że on nie chodzi na rzadne imprezy, tylko pogadać z kumplami, bo gdy są u niego w pracy to on pracuje a tam idzie tylko posiedzieć przy barze, zaczął mówić że chyba jestem tępa i nic nie rozumiem:(ja powiedziałam że i tak jest mi przykro, bo wraca do domu nad ranem do południa śpi lub nawet wieczora, i nie pomyśli o mnie, on to szczerze olał, patrzył dalej w telewizor, nie wiem co mam zrobic, kurcze na prawdę, i niby koledzy go namawiają by szli pogadać, a przeczytałam w jego smsach jak pisał do kolegi, czy dziś też gdzieś idą i czy będzie ta twoja barmanka, zapytałam się a on na to że koledze się podoba, ale wyszło że sam inicjuje te wyjścia, on stwierdził że dlatego bo kumpel wcześniej nalegał, nie wiem co myśleć , co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×