samotny sylwester

może zdarzy się cud i ktoś mnie zarucha ??

na mnie proszę nie krzyczeć, nie zauważyłam :D z warszawy jestem, niby stolica i w chuj ludzi i miejsc, gdzie można pójść, ale wbijać się samej w taki tłum czy paczki znajomych to trochę głupio :o

dla mnie samotny Sylwester to nie tragedia. w tym roku spędzam go w nowym miejscu, gdzie nie mam jeszcze wielu znajomych, ale wolę zorganizować sobie miły wieczór niż wyjść w tę noc na siłę. oto mój plan: - długa i pachnąca kąpiel, a potem dobry balsam - dobry film, najlepiej komedia - lubię gotować, więc wynajdę przepis i spróbuję przyrządzić coś nowego - piszę od jakiegoś czasu bloga, więc wreszcie znajdę czas na aktualizację - może spiszę noworoczne postanowienia? choć nie na pewno myślę, że to nie najgorsza recepta na dobry poranek następnego dnia. pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!

dla mnie Sylwester spędzony w domu samotnie byłby jakiś smutny, trochę rozpaczliwy. Ale co kto woli oczywiście...

ja podobnie jak w ubieglym roku sopedze ten wieczor sam, co nie jest milym doznaniem-niby to noc jak kazda inna ale mowiac z doswaidczenia...gdy sie stoi przed oknem patrzy na wystrzeliwane race bawiacych sie grupek znajomych a TY sam w pustym pokoju to jakois nie napawa optymizmem, jakos smiac sie nie ma ochoty a i szampan nie smakuje tak jak zwykle...do czeo zmierzam-moze warto byloby zorganizowac sie, w jakies pary i isc wspolnie na rynek miasta ktorego najblizej mieszkamy i wspolnie sie pobawic ze soba w tym tlumie byle nie byc samym...ja np jestem z Tarnowa, wiek okolo 30 lat, optycznie wszystko ze mna ok, wewnetrznie burzliwie ale ujdzie w tlumie dlatego chcialbym go zamknac w jakis ciekawy sposob z kims ciekawym. Duzo pracuje i jakos nie mam czasu na puste znajomosci, wiec selekcji nie ma tez kiedy przeprowadzac...nic jak cos to piszcie dziewczyny 39318236

Również sama.