Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PeanutButterfly

ZA I PRZECIW OBECNOŚCI PARTNERA PRZY PORODZIE

Polecane posty

Gość a ja przy moim mężu
hahahaha, nadczłowiek. no genialna jesteś. ale wracając do tematu topiku, rozumiem, że wychowanie Tobie też nie pozwała, aby mąż patrzył na twój pot, łzy, wydzieliny i krew przy porodzie? bo to takie fe, niehigieniczne i a nuż zdarzy mi się zrobić bezwonną kupkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Masz problemy :) Czułabym się niekomfortowo, gdyby był obecny na sali porodowej, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zesrałam ;) powiedziałam do personelu "poproszę basen bo chce mi się kupę" a tu szum na porodówce że mam parte, ja mówię spokojnie "to nie parte tylko kupę mi się chce" a one nadal twierdzą że to parte, ja krzyknęłam "srać mi się chce" no i się sfajdoliłam pod siebie bo basenu nie podały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Niesamowita historia... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja przy moim mężu
no to powiem tobie, że w sumie bardzo tobie wslpolczuje, bo wygladasz mi na osobe pelna wewnetrzynych ograniczeni hamulcow. to zwyczajnie nudne i trudne musi byc takie zycie. i jezeli wychowanie pozwala tobie na nauke czytania to przeczytaj rowniez, ze nie pisalam, ze bekam itp przy kimkolwiek, odnosilam to tylko do zycia domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosoemthin
"no to powiem tobie, że w sumie bardzo tobie wslpolczuje, bo wygladasz mi na osobe pelna wewnetrzynych ograniczeni hamulcow. to zwyczajnie nudne i trudne musi byc takie zycie." Tak, to BAAAARDZO nudne, że nie zachowuję się jak fleja przy moim narzeczonym :) "i jezeli wychowanie pozwala tobie na nauke czytania to przeczytaj rowniez, ze nie pisalam, ze bekam itp przy kimkolwiek, odnosilam to tylko do zycia domowego" Rozumiem, że facet z którym jesteś, jest w dziwny sposób uprzywilejowany? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmnmnmnmn
hmm faceci tacy wrazliwi i delikatni, kto by pomyslał:/ jakos analu sie nie brzydza... lubia tez gdy kobieta mowiac kolokwialnie -polyka- wiadomo co... i wcale nie czuja do niej po tym obrzydzenia i odrazy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffggfgf
Przykro mi, że twój facet jest obrzydliwym zboczencem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazammmmm
ze nie powinnas sie pytac kobiet tylko mezczyzn czy sa za czy przeciw.wszystko zalezy od faceta jesli chce byc przy porodzie i Ty rowniez wyrazasz na to zgode to czemu nie a jesli nie chce to nic na sile.w rzeczywistosci faceci nie sa tacy silni za jakic sie uwazaja i porod to moze byc dla nich szok,ale czy ten szok musi od razu przyniesc obrzydzenie do kobiety i wstred do sexu-nie koniecznie. mysle ze dla wielu par wspolny porod to ogromne przezycie.u mnie osobiscie moj partner chce byc przy porodzie,ja sie nad tym jeszcze do konca nie zastanawialam,choc znajac jego padnie na widok krwi ale trzeba byc dobrej mysli hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja przy moim mężu
jest uprzywilejowany w każdy możliwy sposób, w końcu jest moim mężem, a więc najważniejszą częścią mojego życia. i mamy normalną partnerska relację, która nie nakazuje nam spłonąć ze wstydu bo się puściło bąka czy brzydko zapachniało komuś z nas z pachy. ale oczywiście to moja relacja, którą uważam za super udaną i całkiem normalną (w przeciwieństwie do relacji, w których partner albo partnerka boi się beknąć czy zrobić cokolwiek innego "brzydkiego"). więcej, nawet jak niedługo przy porodzie zdarzy mi się zrobić kupę jak FRANCE pod siebie (mąż będzie obecny) czy siusiu czy spocić się, czy krzyknąć nie skoczę z mostu, bo ze wstydu nie będę potrafiła mu spojrzeć w twarz. i si, uważam, że jesteś nudna jak flaki z olejem, albo twój staż z narzeczonym równa się 5 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmnmn
ja mowie tak ogolnie:P wiec nie przesadzajcie ze faceci sa tacy delikatni bo to bzdura. Niech zobaczy jak sie mecze a co, sama mam byc w takiej chwili? nonsens. Chce byc z mezem i on tez chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Hahahaahahah, żal dziewczyno, żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarzylo mi sie raz rodzic bez meza , za drugim razem juz z mezem. Przy trzecim razie wiedzialam, ze bez meza nie urodze. Mam to szczescie, ze maz na codzien nie takie rzeczy ma przed oczami, bo pracuje w sluzbie zdrowia. Ogromnym plusem wspolnego porodu jest pozniejszy stosunek faceta do dziecka, w przypadku mojego meza byla to milosc od pierwszego krzyku/wejrzenia. Natomiast rzy pierwszym musial sie oswoic z mysla, ze zostal z ojcem. No i czas pologu po wspolnym porodzie byl o wiele lepszy jak przy porodzie w pojedynke. Maz byl bardzo troskliwy , wyreczal i byl ogromnie pomocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja przy moim mężu
nie żal, ale samo życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dosomethin ---> i oczywiście zakładam, że nawet jak wyjdziesz z kibelka po dwójeczce to roztacza się zapach fiołków i wonnych traw i broń boże nigdy nie żadnej części twojego ciała nie zdarza się (np. po treningu, całym dniu pracy itp) brzydko pachnieć. Kurcze, ale to jest naprawdę zaj**isty wstyd czasami brzydko pachnieć w zaciszu domowym. nie do pomyślenia! " haha leze!Ja jestem w szoku kobiety!To te wielkie kafeteryjne damy nigdy nawet nie puscily cichacza przy mezu??Zamykacie sie w toalecie i odkrecacie wode?Ja nie pierdne przy znajomych,nie pierdne przy dziecku ale przy facecie pierdne.Myslalam,ze wszyscy tak maja.A tutaj takie jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
To już wolałabym pierdnąć przy dziecku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazammmmm
wracajac do wygladu podczas porodu,krzyku i widoku krwi,chyba nie da sie mieszkajac,zyjac z mezczyzna wygladac zawsze ladnie,schludnie,bo rowne rzeczy sie w zyciu zdazaja.pomysl gdy dopadlaby Cie niedaj boze jakas choroba ,przy korej byloby o wiele gorzej niz przy porodzie to czy oznaczalo by to ze Twoj facet sie od Ciebie odwroci.jesli tak by bylo widac nie byla to facet ktory na prawde kocha.porod to normalna sprawa.dla jednych to mniej krepujace,a da drugich bardziej ale czy ak ma wyglladac prawdziwy zwiazek,partnerstwo gdzie ludzie boja sie na sama mysl co zrobi 2 osoba gdy zobaczy mnie chora,nieumalowana i brudna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmnmnmn
ja przy facecie tez baka nie puszcze bo mi glupio, jestesmy razem 4 lata. A jak ide do toalety na dwojke to kaze mu w tym czasie isc po bulki do sklepu:P porod to co innego, chce zeby mnie wspieral:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdecydowanie na NIE
ale to moja decyzja, moje przekonanie i nikogo nie bede nigdy do tego namawiala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za a nawet przeciw
To znaczy uważam, że powinien być na początku, żeby pomóc kobiecie, masować, chodzić z nią itp. No i pilnować położnych i lekarza, żeby nie traktowali kobiety źle i nie zrobili jej i dziecku krzywdy (np. przez ignorowanie niepokojących symptomów). Natomiast przy ostatniej fazie porodu, przy bólach partych, nie chciałabym mieć męża przy sobie. Choć jest jeden argument "za": wtedy oni wiedzą CZYM jest poród, jaki to wysiłek i cierpienie. Ja przeszłam poronienie i mąz nie ma pojęcia, jakie to było okropne. Myśli, że to tak, jakbym sobie w szpitalu dostała okres :O Mówiłam mu, ale wiadomo: jak się czegoś nie zobaczy, to się to bagatelizuje. A tak facet widzi czarno na białym i czuje to ze swoją kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdecydowanie na NIE
widze, ze temat zszedl na inne czynnosci fizjologiczne. W tym przypadku tez jestem stara konserwa i zdecydowanie na nie ;) Sa rzeczy, ktorych nie robie przy innych, bez wzgledu na to kim sa. Mame znam dluzej niz meza, a przy niej tez nie zalatwiam sie w ubikacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja przy moim mężu
"A jak ide do toalety na dwojke to kaze mu w tym czasie isc po bulki do sklepu" - o fuck ... no to nie wiem co powiedzieć ... chyba jedynie, szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdecydowanie na NIE
choroba to oczywiscie ekstremum - zupelnie inna sytuacja. Ale w normalnym zyciu nie uwazam za sluszne robienia wszystkiego razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak ide do toalety na dwojke to kaze mu w tym czasie isc po bulki do sklepu" a jak mieszkalas z rodzina to mamie tacie i rodzenstwu tez kazalas isc po bulki do sklepu??Czlowiek robi kupe raz dziennie.Codziennie Twoj facet biega po te bulki??A jak on idzie na dwujeczke to Ty mam rozumiec tez biegniesz po bulki??jejku i wy te bulki zjecie wszystkie?Moze za duzo bulek najlepiej nie jesc to nie bedzie tej przykrej czynnosci fizjologicznej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmnnnnnmmnmnmn
czy to takie dziwne ze nie chce zeby moj facet slyszal jak za przeproszeniem pierdze i stekam? zreszta to nie twoja sprawa, kazdy zachowuje sie przy 2 osobie jak uwaza:) ja mam swoje zasady, nic na to nie poradze:) przy mamie i ojcu sie nie wstydze. Dal mojej przyjemnosci to mozesz nawet zrobic kupe na niego, jesli ci to nie przeszkadza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdecydowanie na NIE
w skrajnosci nie popadam i nie wysylam nikogo do piekarni. Czynnosci fozjologiczne to normalna sprawa. Ale mozna je wykonywac za zamknietymi od srodka drzwiami toalety samotnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmnmhnmnmnmn
z ta piekarnia to zart byl, matko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zdarzylo mi sie raz rodzic bez meza , za drugim razem juz z mezem. Przy trzecim razie wiedzialam, ze bez meza nie urodze. Mam to szczescie, ze maz na codzien nie takie rzeczy ma przed oczami, bo pracuje w sluzbie zdrowia . Ogromnym plusem wspolnego porodu jest pozniejszy stosunek faceta do dziecka , w przypadku mojego meza byla to milosc od pierwszego krzyku/wejrzenia. Natomiast rzy pierwszym musial sie oswoic z mysla, ze zostal z ojcem. No i czas pologu po wspolnym porodzie byl o wiele lepszy jak przy porodzie w pojedynke. Maz byl bardzo troskliwy , wyreczal i byl ogromnie pomocny." no wlasnie.U mnie tez bylo tak po porodzie:)Facet zdaje sobie sprawe wtedy co przeszla jego kobieta.I o tym ciagle mowa.Ale kobiety,ktore nigdy tego nie doswiadczyly ciagle uparcie twierdza,ze to jest "wbrew naturze"...Bo dlaczego ja mam sama brac na bary caly ten porod ten bol,pozniej wstawanie w nocy do dziecka?Jesli facet tez chce byc przy porodzie to czemu ludzie tak zawsze odradzaja.Koledzy opowiadali mu takie rzeczy,ze wlos sie jezy na glowie!Ze krew litrami sie leje...on sie wystraszyl i pod koniec zaczal sie wachac ale wkoncu sie zdecydowal,ze bedzie mi towarzyszyl jednak.I powiedzial,ze wcale nie bylo tak jak to sobie wyobrazal.Byl zaskoczony,ze krwi byla tylko jedna sruszka,a sluzu w moim przypadku to wogole nie bylo,bo urodzilam z wodami i dziecko bylo czyste(doslownie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeanutButterfly
Zabawnie się czyta te wszystkie wynurzenia na temat robienia kupy, siusiania i pierdzenia, ale właściwie to jestem w stanie to zrozumieć, bo poród to także czysta fizjologia i zejście dyskusji na te tory chyba było nieuniknione. Jest tez wiele ciekawych wypowiedzi za które dziękuję. Temat jednak nadal otwarty i wymagający ode mnie i mojego partnera przemyślenia i kolejnych rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×