Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość -kamforka-

rodzice mojego faceta to GŁUPOLE

Polecane posty

Gość odpowiedz na pytanie
Niestety Wasza sytuacja nie zmieni sie za szybko (jesli wogole). jedyna rada to wyprowadzic sie na drugi koniec Polski (znam to z autopsji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz za dobrego mena
kamforka "tu jest bardzo podobnie Tyle, że ta nie pracuje i doi kasę od nich bez litości (studiuje .... alb udaje. bo czuję, że nie skończy studiów), kradnie i non stop imprezuje Też się wydziera na rodziców" U moich się od tego zaczynało, siostra poszła na studia zaoczne, bo ona chce pracować bo ona chce za siebie płacić i kończyło się na tym że za 5 lat różnych studiów zaocznych nie podjeła żadnej pracy i siedziała i nawet nie szukała. Raz była możliwość że po praktykach właściciel chciał zostawic do pracy dziewczyny z zaocznych to stwierdziła że ona nie ma czasu bo musi sie uczyć. Potem mój chciał ją wkręcić gdzieś do siebie, bo była taka okazja to nie poszła nawet na rozmowę. Dopiero jakiś rok po studiach jej facet ją wkręcił do siebie. Niestety bez stanowczego sprzeciwu ze strony twojego faceta nie uda wam się odciąć od nich. U mnie teście moze i nie sa źli ale wymyślali mojemu mężowi różne zajęcia nawet jak miał pisac prace mgr to walneli remont w kuchni, potem w łazience po czym zeszło mu się parę miesięcy dłużej. Tu nie ma jakiejś magicznej granicy że po slubie to będzie inaczej tu po prostu trzeba się postawić on musi się postawić. Wiadomo że jak coś poważniejszego to trzeba pomóc ale tak jak tutaj koleżanki piszą że facet leci na każde zawołanie z wywieszonym jęzorem to jest do przesady. Proponuję tez żeby planować różne rzeczy tak żeby musiał wybierać, wiem że głupio jest stawiać faceta między młotem a kowadłem, między sobą a rodzicami ale skoro jego rodzice nie mają z tym problemu to wy tez się nie bójcie. Dzisiaj zaplanujcie kolację jutro jakieś wspólne sprzątanie, a jak poleci do rodziców to zostawcie mu do sprzątania to co miał zrobić, może jakieś wyjście razem. a jak czujecie że teście was nie lubią to jeździjcie razem z nim do nich i trujcie im głowę, niech dla nich będzie rutyną że jak synek przyjeżdża to ze swoja kobietą to może im się odwidzi. Oczywiście najlepiej żeby facet się tak nie dawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
ja właśnie tak robię. Mój powoli zaczyna się uczyć:) i zawsze z nim idę bo prZecież mam prawo. Sama się nauczyłam zwracać uwagę jego siostrze i mamusi że on ma swoją rodzinę i swoje sprawy. Pierdzielę, nie będę się ich bała;) Trzeba się stawiać bo inaczej się nie da. W sumie już się czuję jakbym musiała walczyć z jego matką o niego. a przecież nie o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz za dobrego mena
a jak moi teściowie swoją córeczkę wyhodowali pod kloszem to szkoda gadać. A wszystko wyszło jak teściowa się zbuntowała. Sama nawet wody na herbatę nie zagotuje, że nie wspomnę o większych wyzwaniach, a najlepsze że jej facet jeszcze gorzej jak ona, jak byłam ostatnio podczas buntu teściowej to widziałam jak zmywał naczynia mydłem :o, płyn stał obok ale chyba nie wiedział do czego to służy. Nastawili pralkę z 3 koszulkami, nie dość że 3 to jeszcze farbujące, albo kiedyś ciuchy nastawili na 90 stopni :o, ja bym cos takiego mogła zrobić przypadkiem w nowej pralce ale nie takiej co stoi w moim domu od 10 lat. Przykładów multum mogłabym podać, w końcu teściowa nie wytrzymała, szkoda może jaśniepani by sie czegoś nauczyła. a z tym wyjazdem na drugi koniec polski to nie głupie jesli macie taką mozliwość. Wbrew pozorom najlepsze rozwiązanie ale nie zawsze możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
niby dobry pomysł tak zwiać ale i tak by dali popalić. juz sobie wyobrażam te płacze i lamenty przez telefon- synku jak mogłes, nie damy sobie rady, zostawiłes starą matke...itp itd Albo odwiedziny -to samo tyle że wtedy to show na żywo:) Ja już wolę powoli przyzwyczajać ich wszystkich do tego ze mamy swoje zycie i rodzinę i dla nas to jest najwazniejsze i powinni szanowac nasz czas tak jak my szanujemy ich czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz za dobrego mena
oj dziewczynki grunt żeby działało. Są synowe które nie są na tyle odważne żeby postawić się teściom, albo nie robią tego bo ich uczono szacunku do starszych oj wiadomo o co chodzi, a to powolne urabianie to najlepsza metoda. Poza tym też są teście co po prostu się nie da z nimi gadac bo uważają cię za jakis dodatek do syna i nie trafiają do nich żadne argumenty, a za takie coś starają się żeby synek przyjeżdżał bez synowej i zeby mogły go sobie urabiac jak chcą. Dlatego lepiej zawsze byc z nim. moja szwagierka zawsze jest nieodzowną częścią swojego chłopaka, jeśli chodzi o teściów to jej obecnośc z nim jest oczywistą oczywistością dla nich i teraz nawet dla niego bo jak jej się nie chce jechac to nie jadą. Takie cos by było dobre, ale ten jej facet to potrafił jechac do rodziców po 5 razy w tygodniu i tam nocować zostawac na weekend, trochę przesadyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
ja właśnie jestem na stałe przyklejona do mojego męża i nie wyobrażam sobie teraz inaczej. Chociaż widzę te grymasy niezadowolenia na ich gębach jak staje w drzwiach razem z nim ale nawet mnie już to cieszy , wcześniej peszyło. Może to złośliwośc z mojej strony ale ani mamusia ani siostrunia nie mają skrupółów jezeli chodzi o mnie. Jezeli chodzi o stawianie sie do nich, to zawsze staram sie to mówić tak żeby nikogo nie obrazić. Przeszłam przekonywanie mojego-wtedy jeszcze narzeczonego_ że nie mozwe sie zaangazować a już tym bardziej pokazać ze mu zależy, później teksty odnośnie slubu: weż ty to odwołaj synuniu. Czekały łącznie ze szwagrem, ze bede przepraszać jego siostre za to że nie zgodziłam sie na ciągłe wozenie jej tyłka podczas gdy ja w ciazy sama latałam do lekarzy, załatwiać rózne sprawy,zakupy itp. Twój szwagier tez serio przeginał. Ja bym odrazu warunek postawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
*skrupułów miało być:) zdarza sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
widze, że sporo takich kłopotów jest Macie rację dziewczyny, nie ma co się dawać Jak ktoś nie rozumie aluzji, czy nie potrafi sam pójść po rozum do głowy to trzeba go sobie wychować :D facet myślę, że się nie będzie bardzo dawał. Ale ma miękkie serce, a jego matka wiecznie skrzywiona A dostaje po dupie, bo sama to sobie ściąga na głowę niewłaściwym postępowaniem Jak zgłaszam swoje pretensje to on mi mówi, że jego mama już nie jest takim człowiekiem jak była, że bierze leki psychotropowe itd Ja to rozumiem wszystko, ale to że ona źle pokierowała swoim życiem, nie oznacza, że ma zepsuć życie synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
masz racje kamforka. Każdy ma życie takie jakie sam sobie zgotował. Musi zrozumieć że twój facet teraz ma swoje i chce je sobie ułozyć i to wcale nie oznacza ze sie od niej odwraca.A ty musisz wytrwale mu to tłumaczyć ze odmawiając czasem, nawet jesli odmawia matce nie robi nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
oj dziewczynki dokładnie, czasem trzeba odmówić Nie mówię przy wielkim problemie itd ale przy głupocie albo cudzym kaprysie JAK NAJBARDZIEJ :) tak więc dziewczyny :D nie dać się ! :) buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×