Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ziutkageorgi

Facet z długami i alimentami - związek z przyszłością?

Polecane posty

Gość ziutkageorgi

Moje Drogie, jestem z facetem od jakiegoś czasu. problem w tym, że on ma straszne długi, (40tys) ściagają go komornicy, wciąż dostaje przedsądowe wezw. do zapłaty; oprócz tego ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, na które co miesiąc płaci alimenty. Nie zarabia jakoś rewelacyjnie, co będzie gdy komornicy "wejdą" mu jeszcze na pensję? Kocham go, ale boję się o przyszłość. Coraz częściej się waham szczególnie, że zbliża się termin zaplanoanego ślubu... Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? I czy stojąc po raz drugi przed podjeciem decyzji o związku z takim mężczyzną znów byście się na to zdecydowały? Bardzo prosze o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Jestem w dość podobnym związku. Gdyby cofnąć czas to nie pakowałabym się w niego. Odradzam. Niczego się nie dorobisz przy takim facecie. Jak on widzi spłatę długów? Bo alimenty że płaci to dobrze o nim świadczy, tylko te długi...Będzie Wam ciężko finansowo, kiedyś na pewno będziesz chciała mieć dziecko i co? Przecież 40 tys. to on będzie latami spłacał. A co wtedy, gdy komornik zajmue mu pensję? To bardzo realne niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
Dziecko chciałabym mieć i to nie odległe plany, zbliżam się do 30-tki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam tak...///
ja bym nie mogla zaufac, bo historia lubi sie powtarzac, no a ludzie raczej sie nie zmieniają. swoją była kobietę nieźle zalatwil, najpierw ją wykorzystal, zrobil dziecko, potem kopnął w tylek. totalny brak szacunku do kobiet, mnie odrzuca od takich facetow. nigdy nie chcialabym z takim byc. ciebie moze potraktowac tak samo, ejst duza szansa, ze tak sie stanie keidys jak stracisz dla niego atrakcyjnosc (tak jak zapewne bylo w przypadku tamtej kobiety, matki jego dziecka). porzadny facet jest odpowiedzialny i jak idzie do łózka z kobietą to taka ktorą kocha, a jak zrobi jej dziecko to z nią zostanie. no pomijając juz fakt braku szacunku do kobiet, to dochodzą jeszcze ogromne dlugi. nie, nie zwiazalabym sie z takim facetem. ale zycze ci szczescie mimo wszystko. kazdy uczy sie na wlasnych bledach. ja wiem, ze dupkom raczej nie mozna ufac. bo predzej czy poznije zrobią cie w bambuko i zostaniesz sama, z dzieckiem i z walką o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"swoją była kobietę nieźle zalatwil, najpierw ją wykorzystal, zrobil dziecko, potem kopnął w tylek. totalny brak szacunku do kobiet, mnie odrzuca od takich facetow." Eeeee... A skąd Ty znasz historię poprzedniego związku, z którego jest dziecko? Może to ona odeszła albo po prostu padli przy jednorazowym numerku? A na co brał ten kredyt? Jeśli ślub, to może na wszelki wypadek intercyza i inne świstki, które uchronią Cię przed spłacaniem długów za niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Moje własne życie - jesteśmy razem dwa lata, wszystko, co mam to dzięki sobie. Nie biorę udziału w spłatach jego długów, na początku się angażowałam, chciałam jakoś pomóc, wzięłam dla niego kredyt, przez rok spłacał regularnie, ostatnie pół roku ja, bo nie miał na niego kasy - na swoje miał, na mój nie. Zrobiłam to pierwszy i ostatni raz, wie, że w kwestii kasy nie ma co na mnie liczyć. Także przestroga dla Ciebie - nie bierz mu żadnego kredytu. A jeśli chodzi o dziecko - mamy 5-miesięczną córeczkę - niczego jej nie brakuje, ale to zasługa moja i teściów.Także musisz się poważnie zastanowić, a ślub no to już byłaby głupota z Twojej strony. Jesteś pewna jego uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
tak, jestem pewna jego uczuć, wiem, ze mnie kocha. Ale własnie tego się boję - że nigdy niczego się nie dorobimy. Mieszkamy w mojej kawalerce, którą kupiłam zanim się poznaliśmy. Z jego długami nie ma szans na kredyt na większe mieszkanie- mamy się tu gnieść reszte życia? Dziecko to efekt młodzieńczej "wpadki". Z eks (z tego co wiem) nie dogadywali się, rozstali się po kilku miesiącach wspólnego mieszkania (z powodu dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araffffatka
powiem jak to wyglada z 2 strony. U mnie ja mam tak duzy kredyt, blisko 40 000, blad o ktorym nie chce mowic. Mam go na 5 lat, pracuje i zarabiam. Splacam, mam chlopaka kochanego, mieszkamy razem i jemu nie przeszkadzaja moje dlugi. Moze dlatego, ze mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o i to jest tooo
a te co dla nich jest najwazniejsze ze chlop ma dlugi, chca jakies intercyze itd. to zwykle ku rwy ktore nie maja pojecia prawdziwym uczuciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy popełnia błędy
Sama chyba znasz najlepiej tego kolesia, ale najważniejsze żeby uczył się na błędach i nie wciągał w to ciebie. Po pierwsze nie dawaj się wrabiać w żadne kredyty, intercyza to może byc dobry pomysł, nie dlatego że brak zaufania czy coś ale dlatego że w przyszłości, no raczej mieszkania ci nie zajmą ale maksymalne zabezpieczenie ciebie przed komornikami jest też zabezpieczeniem jego. Właśnie wszystko zalezy od tego po co on zaciągnął ten kredyt i czy jest odpowiedzialny. Sa ludzie którzy pakują sie w kredyty bezmyślnie i wydadzą na pierdoły, a jak kupi coś konkretnego i stara się spłacić to ok. Ja pamiętam jak nie chodziłam jeszcze z moim mężem to jego ojciec miał wstrzymaną pensję nie wiadomo na jak długo a matka sobie zażyczyła remont łazienki :o, potem z długów chyba się wypłacili po 7 latach. Jego rodzice chcieli żeby wziął kredyt studencki ale okazało sie że jest na to za biedny na szczęście, bo teraz sama bym żyła w długach nie swoich i pewnie też nie jego. Kolega wziął taki kredyt i akurat po studiach trafili na kryzys a spłacać trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
dziękuje za wszystkie odpowiedzi. jego długi to nie kredyt. to należności dla skarbówki (odsetki od niepłaconych składek ZUS od działalności parę lat temu), niepospłacane karty kredytowe, jakieś niepopłacone mandaty, w sumie niezły mix. Jeśli chodzi o kasę czy branie kredytów nigdy w życiu bym się na to nie zdecydowała. Bije się z myślami jak może wyglądac to nasze wspólne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/czapka2009
Powinnaś mu pomóc wyjśc z długów.Sprzedaj swój samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
hehe, nie mam samochodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****......*****
zadaj sobie pytanie......czy on by z Tobą był Autorko jak Ty małabyś dłygi???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak jest nieopowiedzialny
nieopłacone mandaty w terminie, karty kredytowe... Jeśli zdecydujesz się zamieszkać z nim albo co gorsza, wziąć z nim ślub możesz kiedyś tego żałować. Miłość ulotni się jeśli będzisz żyła w stresie. Jeśli kidyś nie będziesz miała pieniędzy na płacenie bieżących rachunków, na codzienne życie. Ponadto myślę, ze nawet jeśli to on będzie spłacał swoje długi to i tak będzie na częściowym Twoim utrzymaniu. Ja bedąc na Twoim miejscu zastaniwiła bym się czy faktycznie można być szczęśliwą z takim lekkomyślnym człowiekiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznajac mojego tez miał długi, wiecznie za cos zalegał, powiem tyle pomimo tego , ze sie kochamy , mamy dzieciaki to ta jego zaradnosc zyciowo-materialna nie zmieniła sie w ogóle ! taki typ chyba. sama oceń czy kasa przed miłościa, czy razem na dobre i złe. znam kilka małżeństw , ktore autentycznie sie kochały ale intercyze spisali by w razie co tylko jedno z nich miało cos utracic.dalej sa razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
wiesz, mieszkamy razem. i prawda jest taka, że faktycznie żyję w stresie, bo w czasach kryzysu był i tak dramat (mimo, iż nie miał komornika na pensji!) bo kasa sie rozchodzila na splate czy na alimenty. miałam dość. i właśnie boję się tego, o czym piszesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak jest nieopowiedzialny
wiem to z właśnego życia dlatego ostrzegam Ciebie. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupikaqua
w życiu bym się na to niedecydowała. Nie związałabym się z kimś takim. Nawet nie chodzi o to ze czlowiek biedny, ale o to ze nie jest w stanie zapewnic Ci zadnej przyszlosci... szok, jakie laski sa glupie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"U mnie ja mam tak duzy kredyt, blisko 40 000, blad o ktorym nie chce mowic. Mam go na 5 lat, pracuje i zarabiam. Splacam, mam chlopaka kochanego, mieszkamy razem i jemu nie przeszkadzaja moje dlugi. Moze dlatego, ze mnie kocha." tu nie chodzi o uczucia a o to że Ty swój kredyt spłacasz. a omawiany facet nie spłaca. tu jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE NIE i jeszcze raz NIE
Ja też. Znam takich. 3 braci- stara matka, oni dumni, bo dzieciaków narobili. Matka, chociaż w długach tonie (przez nich, bo nabrała im pożyczek, bo to prąd wyłaczyli, bo wyprawki na kolejne dziecko nie ma) wciaż im pomaga. Aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera jak o nich myśle. Szkoły nie pokończyli, bo im się nie chciało, wykształcenie podstawowe, bo gimnazjum tak cieżko przecież zrobić...dzieci zaniedbane... Nie związałabym się z takim facetem, ojj nie!!! Nie wyobrażam sobie takiego życia, i może teraz błotem mnie obrzucicie, ale dla mnie jednym z cech które musi posiadać facet , sa pieniadze- a może bardziej - jakieś perspektywy na ich zdobycie, i zaradność !! Muszę mieć pewność , że bede miała za co dziecku buty kupić, na zimę. Dodam,że nie chodzi mi o standard typu- 3 samochody, duży dom i kolacje w mariocie, czy wycieczki na Ibize.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arafffatka
no, ja splacam. Ale w ten sposob moj facet duzo mi pomaga finansowo, dzieki niemu w sumie studiuje. Ja bym porozmawiala z tym facetem, niech wezmie (na siebie) kredyt, splaci wszystkie zobowiazania a kredyt splaca. Wtedy bym z nim byla. Jednak jakby sie uchylal, to faktycznie bym sie bala z nim zwiazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zitkageorgi
Nikt mu nie da kredytu. Niespłacone karty kredytowe = czarna historia w BIK = 0 kredytu. też o tym myslałam, ale na siebie nigdy kredytu nie wezmę by spłacać jego długi, no way!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thc
Kredyty są dla ludzi, ale dla ludzi mądrych.Z twojego opisu wynika,że to po prostu nieodpowiedzialny człowiek. Nie dług jest problemem, bo każdemu moze się zdarzyć, ale skrajna nieodpowiedzialność faceta. Możesz mieć w przyszłości same problemy.Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araffatka
na siebie absolutnie nic nie bierz. Zostaje jeszcze negocjowanie z bankami i innymi wierzycielami i mozolne splacanie dlugow :/ iniech sprzeda wartosciowe przedmioty, wezmie dodatkowe zajecie i splaci jak najwiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar natury
ja mam faceta z alimentami i kredytem na dom... tez mu wciaz na wiele nie starcza ale coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arafffatka
ale rzeczywiscie zastanowilabym sie nad wspolnym zyciem. Bo on moze kiedys dalej brnac w dlugi. U nas jest chociaz ta pewnosc, ze ja juz tego nie zrobie, tzn. moj facet nie ma wyboru, wierzy mi....ale ja mam joba na punkcie terminowosci i na glowie staje czasem ale splacam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar natury
masz nieodpowiedzialnego faceta. mysle ,ze nic dobrego cie z nim nie czeka. do osranej smierci bedziesz splacac jego dlugi ,nie kupicie auta, mieszkania ,nie pojedziecie na wczasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×