Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmarnowany

Moja dziewczyna niechce sie ze mna kochac

Polecane posty

Gość gość
jeśli dziewczyna jest aseksualna to niby mężczyzna ma jakieś chore prawo wtedy zdradzać ją do końca życia? głupota.. ! jeśli miałabym być na jej miejscu to już wolałabym być sama niż z chłopakiem który kochając się z innymi wogóle nie zasługuje na miano bycia tym 'moim' chłopakiem.. co to za miłość być z jedną a kochać się z wszystkimi innymi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"po 10-15 min takiej zabawy zapytałem szeptem czy mogę wejść... Odpowiedz brzmiała : "nie" i na tym zakonczyła sie cała poranna akcja.. No a mi sie wydaje ze juz w takiej sytuacji to nawet trudno jest odmówić" A po co ja pytasz? Zachowaj sie jak prawdziwy mezczyzna i poprostu rob swoje dalej i wejdz. Twoje pytanie jest dla niej pewnie odrzucajace. Jestes jak baba. Ona nie jest delikatnym kwiatuszkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest chora na oziębłość płciową(brak orgazmu) i nic nie zrobisz, jedyne wyjście, to zakończyć związek i znaleźć zdrową kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
<> Słuchaj czytałam jak naisałeś to zdanie:po 10-15 min takiej zabawy zapytałem szeptem czy mogę wejść... Odpowiedz brzmiała : "nie" Jestem kobietą i moj facet nie pyta się czy morze we mnie wejść nie pytaj jej o to tylko rób swoje opowiem ci o mnie i o moim życiu intymnym kiedy mój facet mnie pieści po piersiach itd. to później zawsze coś jest nie ma tak że mnie popieści i to wszystko. Także kiedy ją pieścisz i chcesz to z nią zrobić to too rób,bo ona napewno tegochce tylko ty musisz zacząć dominować wtedy ona będzie wiedzieć że ty ją prowadzisz a nie ona ciebie,ona jest poprostu nieśmiała i chce żebyś ty przeją inicjatywe.Nie okazuje ci tego ale uwież ona tego w głębi duszy chce a nawet pragnie :) Pozdrawiam i powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłem na ten temat, bo sam mam podobny problem. Moja narzeczona również mówi mi, że ,,wszystko jest ok, że mnie kocha, ale ...", no właśnie - jesteśmy ze sobą od ponad 2 lat, na początku jak to wiadomo był ogień i seks dosłownie wszędzie i w każdej pozycji, potrafiła się dla mnie przebrać i wzajemnie odgrywaliśmy różne scenki :), nie było problemu z tym, abyśmy uprawiali również seks oralny i nie wstydziła się mnie dotykać, od jakiegoś czasu to się zmieniło, seks jest inicjowany wyłącznie przeze mnie, nie chce mnie dotykać, ponieważ jak to mówi ,,ślini się,, o seksie oralnym również nie ma mowy, a zwyczajne kochanie poprzedzone jest zazwyczaj słownym męczeniem, nie bierze tabletek, więc tutaj problem odpada, wciąż powtarza że mnie kocha, ale nie ma takiego zapotrzebowania na seks jak ja, zastanawiam się czy problem nie istnieje gdzieś indziej, a mianowicie istnieje pomiędzy nami spora różnica wieku - ok. 20 lat, ona ma 25, nie jestem jakiś zaniedbanym facetem, może przydałoby się zrzucić kilo tu i tam, ale jak się poznaliśmy wyglądałem podobnie, dbam o higienę ciała, dbam o to, aby było romantycznie, nigdy nie mogła narzekać, że w łóżku myślę o sobie, wręcz przeciwnie .... jestem zdesperowany podobnie jak autor tego zapytania, nawet nie biorę pod uwagę, że mnie zdradza, ponieważ gdyby tak było to zwyczajnie by mnie zostawiła i tyle, może któraś w Was coś mi podpowie .... było już tak wiele rozmów, takich spokojnych i szczerych, tłumaczenia jakie to dla mnie ważne itd. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moż jesteś już dla niej nie atrakcyjny skoro jesteś starszy od niej o 20 lat może chce młotszego no nie wiem wiesz to jest młoda dziewczyna i chce sie bawic itd.. porozmawiaj z nia szczerze czy cie kocha czy ją pociągasz jeszcze powodzenia :) i pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dysortografik
Pozdrowienia dla wszystkich. Odnoszę wrażenie że powinniście zaczać od podstaw tzn... Czy jesteście dobrymi kochankami... Czy wasz sex jest interesujacy ... Czy ogólnie wasza partnerka lub partner morze postrzegać was jako osobę atrakcyjna sexualnie, powarznie podchodzaca do tematu? Czy sami siebie widzicie w różnych rolach jakie trzeba grać w czasie aktu sexualnego( jestem twardy lub dziki , namietny, dominujacy lub ulegly, zaangarzowany lub całkowicie pasywny- wrecz nie zwracajacy uwagi ... ) jako dobrych aktorów? Czy wasza technika sexualna - wręcz użył bym słowa technologia operowania własnym ciałem jest dość dobra?(czy potrafisz zwolnić czas ;-) dla niej lub go przyspieszyć ( płynność w wykonywaniu ruchów przejść pomiędzy pozycjami- czy nawed jak ściagasz z siebie ubrania- mam tu na myśli zwłaszcza skarpetki ;-) Czy wiecie jak działa ciało waszej partnerki? Czy umiesz ja dotykać? CZY MA Z TOBA ORGAZM??? Odnoszę wrarzenie równierz iż razem ze zainteresowaniem toba u innych kobiet wzrasta chęć oznaczania terenu przez twoja partnerke... A to jest zazwyczaj wynikiem tego jaka jest twoja prezencja , czy jesteś zadbany, kultura fizyczna - pewność siebie a co za tym idzie siła - która działa jak afrodyzjak na kobiety ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sz
Powiem tak, Jesteśmy już 6 lat... Na początku, nie ma gdzie, nie ma jak, ale kochaliśmy się nawet codziennie. Później, jest jak (mieszkamy razem na akademiku) i też sex jest codziennie, później już ciut rzadziej, może 3 razy w tygodniu. Później już mieszkaliśmy prawie razem - sex coraz rzadziej i rzadziej, powiedzmy raz w tygodniu. Teraz własne mieszkanie, 6 lat razem. Praca, nie jakaś wyczerpująca ale codzienne życie itp. Sex - może raz w miesiącu, może dwa... Oczywiście są dni kiedy tworzysz atmosferę, starasz się mega nakręcić sytuację. Powiedzmy 10 razy w miesiącu słyszysz "nie" bo - jutro trzeba wstać do pracy (za późno), bo już jestem zmęczona itp. Próbujesz zaraz po pracy, może wczesnym wieczorkiem - "nie" bo to nie pora, później. Później znaczy "nie", nauczyłeś się tego. 6 lat razem kochasz ją. Wiesz, że jesteś atrakcyjnym mężczyzną (bez przechwałek), nie raz miałeś okazję do zdrady, ale kochasz ją i nie zrobiłeś tego. Wiesz, że mógłbyś znajdywać nawet przygodne partnerki, ale nie chcesz, chcesz Tą. Przeprowadziłeś już kilka rozmów, bardzo poważnych na ten temat, ona rozumie, wie ale w ogóle nie odnosi się do tematu. Nie mówi "nie mam ochoty i już" tylko po prostu nie odpowiada. Mówi, że rozumie i że kocha. Po 6 latach (może jakiś czas temu) uświadamiasz sobie, że Ona przez ten czas tylko raz wyszła z inicjatywą. Mówi, że kocha. Czujesz, że kocha. Też ją kochasz. Uświadamiasz sobie, że w tym związku Ty jesteś dawcą, cały czas Ty ulegałeś szedłeś na kompromisy. Wiesz, że ty dbasz i stawiasz jej przyjemność i wygodę ponad wszystko. Wiesz, że nawet jeśli by była stara, mniej atrakcyjna, to i tak chodziłoby o nią. Wiesz, że mogłaby obudzić cię w nocy i nawet jakbyś miał mieć zawalony cały następny dzień to chciałbyś ją tu i teraz. Kiedyś tak było, kiedyś nie raz zawaliłeś nockę ale to było piękne. Teraz nic tylko złożone przed snem ciuchy, przygotowane na następny dzień. Wiesz, że nic dla Ciebie co miałoby się wiązać z jakimś jej wyrzeczeniem (chodzi o życie). Teraz wiesz, że nie potrzebnie dałeś z siebie wszystko już na starcie niczego nie wymagając. Wiesz, że kocha i wiesz, że kochasz. Wiesz że nie chcesz z jej strony poświęcenia jeśli chodzi o "te" sprawy. I czujesz tą przeszywającą całe ciało i zmysły F R U S T R A C J Ę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i przykre to... Nie traćcie nadziei. Pierwsze lata w związku, ja na tabletkach, mąż totalnie niedopieszczony , zaniedbany i zraniony. Nie wiedziałam o co mu chodzi, serio. W trakcie ciąży zrobiło się lepiej, a po ciąży - w ogóle super, paradoksalnie. Dziś mamy dwoje dzieci, jesteśmy ze sobą długo, a seks jest najlepszy. Najbardziej fantazyjny, pomysłowy, czasem leniwy i czuły, czasem numerki na wariata. Patrzę wstecz i nie wiem, jak mogłam być taką egoistką. Staram się wynagrodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki problem? kopa w kitniak i szukaj drugiej,co będzie miała ochotę ,ona pewnie nie ma ochoty tylko na ciebie ,to jaki sens trzymać się takiej d**y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sz wczoraj X jaki smutny post 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy ma takie same potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jej nie pociagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czesto macie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daw1900
mam taki sam problem jak ty my jestesmy prawie 9 lat bylo identycznie za 3 miesiace biezemy slub kochamy sie raz moze dwa w miesiacu. zawsze ja musze zaczac bo ona jest zmeczona jutro rano do pracy musi wstac jest troche strasznie. Mowi ze mnie kocha i takie tam ale nie moge jej rozgrysc kupilem jej kiedys piekny stroj na upojna noc to tylko raz zalozyla nie wiem co jest nie tak niby wszysto ok ale jest masakra. Moze wiecie jak ty znienic bo ja juz wszystkiego probowalem pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nie znajdziesz odpowiedzi. bo kobiety maja naturalna solidarnosc jajaników. Jak facet nie ma ochoty na sex to dramat, dla kobiet, a w drógą strone czyli jak ona nie ma ochoty...to tak jakby bylo normalne dla nich...ja mam z moja kobieta to samo...i to chyba powazniej...bo juz straciłem rachube ;/ poprostu ja zostawie...rozmawialismy o tym i jakos jej to nie przeszkadza....czyli ma kogos na boku czy cos....jak jej to zwisa nie ma co sie wysilac i walczyc bo se tylko leb rozje...o mur....sorry drastycznie, ale tak juz jest, że prawda jest zazwyczaj poprostu brzydka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaaaaaaaaaaaaa
panowie a co robicie aby kobiecie ulżyć w codziennych obowiązkach? Skoro mówi,że jest zmęczona to może wypada jej pomóc ,aby miała ochotę a nie padała wieczorem "na pysk". Jaki dzień taka noc-tak myśli kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak partnerka nie chce seksu to ją olej i znajdź sobie kochanke. Przekonywanie kogoś na siłè do seksu nie ma w ogòle sensu. Od 10 lat jestem żonaty i z moją żoną kochamy siè średnio raz na dwa miesiące, bo ona wiècej nie chce. Nie to nie, trudno, kochanka załatwią sprawè. I wam też tak radzè drodzy panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 lat zylem w takim zwiazku, 8 lat zastanawiania sie co ze mna jest nie tak. Seks raz na 2 czy 3 miesiace. W domu nie bylo przemocy, nie mam nadwagi, wiem co to mydlo, nie pije i nie pale. Nie uganialem sie za spodniczkami - dla mnie liczyla sie tylko ona. Bylem szalenczo zakochany. Moje serce bilo tylko dla niej (i nadal czesciowo bije, na co nie mam wplywu). Moze nie potrafilem tego lepiej okazac, moze po prostu nie dobralismy sie fizycznie. Jesli seks jest w zwiazku wazny, a partnerzy niedopasowani, taki zwiazek nie ma prawa bytu. Ludzie nie skazujcie sie na tortury, kazdy ma prawo do szczescia, pragnie akceptacji, chce intymnosci... i tego Tobie w zyciu zycze juz z inna partnerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci to z mojej perspektywy delikatnej , romantycznej religijnej dziewczyny , ona na pewno cię kocha ale sprowadza seks do wydarzenia bardzo poważnego , które w jakiś sposób zmieni jej życie , zwykłą dziewczyna tego nie zrozumie że te bardzo wrażliwe mają swoje ideały , swoja romantyczną wizję , często również religia ma w tym swój wkład , myślę że nie powinieneś jej nienawidzić za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×