Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna zła matka

załamuje mnie moje dziecko

Polecane posty

Gość wyrodna zła matka

ma prawie 3 lata, od ponad roku ze mną w domu (druga ciąża), brak pomocy (mąż pracuje do b.późna), a mnie normalnie szlag trafia! młody jęczy, stęka, dodatkowo nie chce jeść albo karze mi coś do jedzenia zrobić, a potem tego nie tknie. Ogólnie mam go dość, i niestety, codziennie się budzę i sobie przyrzekam, ze będzie dziś dobry dzień, a po kilku godzinach już mu daję klapsa. I ja winna, i on nieposłuszny. Dręczą mnie straszne wyrzuty sumienia, jestem chodzącą bombą zegarową. Za miesiąc wracam do pracy, czekam na ten dzień jak na zbawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/krawat2009
A z kim dziecko zostanie?Teraz mąż weźmie urlop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
nie, oboje będą z opiekunką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie mialam pomocy
bylo ciezko, ale jest cos takiego, jak odpowiedzialnosc. Skoro urodzilas, powinnas wychowac najlepiej, jak mozesz, nawet zacinajac zęby - trudno. ten czas szybko minie a przylozenie sie do wychowania procentuje przez cale zycie. Nie spieprz mu zycia ( a co za tym idzie pozniejszego sobie z nim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wina dziecka, widocznie on chce bys zwrocila na niego uwage.. dziecko czerpie takie zachowania z otoczenia, spojz na siebie i swoja rodzine moze dopatrzysz sie tam czegos i zrozumiesz dlaczego twoje dziecko jest tak nie posluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
wiem, że dziecko to odpowiedzialność. co mam robić, żeby te nasze wspólne dni były lepsze? ja już nie mam sił i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
racja, oboje z mężem jesteśmy nerwowi, dwóch choleryków, a syn pewnie też taki będzie. Jak to zmienić? przecież cierpliwości nie można sie nauczyć. Ja marzę o tym, by mieć choć godzinę tygodniowo mieć dla siebie, a i to nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
Dziecko już poza brzuszkiem, ma kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
szlag mnie już trafia, jak się wybieramy na spacer; najpierw ubieram starszego, który nie pomaga mi w tym (np.ucieka), potem młodszego, a same spacery to dla mnie mus; starszy jedzie na jakimś pojeździe, potem mu cieżko, ja pcham wózek, młody zaczyna piszczeć, każe mi wchodzić do sklepu po kinder jaja np., no kosmos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy potrzebuje chwili dla
siebie. Może znasz jakąś nastolatkę (odpowiedzialną) która za parę złoty popilnuje małego ze 2h w tyg? Ona dorobi a ty będziesz miała chwile dla siebie. Jak nie znasz to wywieś info koło szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba jasne
ze maluch jest zazdrosny!! czy ty nie myslisz w ogole? nie umiesz sobie wyobrazic jak on sie czuje i dlaczegoo tak sie zachowuje???bozzze dlaczego sa tacy ludzie ktorzy nie potrafia sami wydedukowac dlaczego dziecko sie tak czy siak zachowuje, do tego widzi matke ktora go tylko karci, zrzędzi, daje klapsy i wyzywa, jest wiecznie niezadowolona, chwalisz go za cos? wymyslasz jak zajac mu czas zeby sie nie nudzil??? jestes dorosła, to do Ciebie zalezy czy dziecko ma usmiech na twarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
Jasne, ze mu wymyślam, np.malowanie, razem układamy czasem klocki, te nieszczęsne spacery, malujemy, ogląda bajki. Ale ile można siedzieć z dzieckiem i sie bawić? On sam niejednokrotnie potrafi się sobą zająć, głównie siedząc w klockach. Jak jeszcze mogę mu sama organizować czas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak
zapisać go na jakieś zajęcia - basen, ognisko taneczne? Moja 3 letnia siostrzenica chodzi i jest zadowolona a matka ma 1h dla siebie. Chłopak sie zmęczy i pozna inne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozecie np razem zrobic czegos w kuchni, zeby mały sie czyms zajol?? mozesz przeciez pokazac mu jak sie robi ciasto, pozwolic mu na to by podawal ci potrzebne skladniki mozecie razem poukladac puzzle, mozesz mu dac kolorowanki, bawic sie w szkole.. rysujesz mu np jakies szlaczki ktore on pozniej musi zrobic sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorganizuj mu zabawy takie
ktore jemu beda sprawialy przyjemnosc a przy okazji pomoze Tobie, np wyscigi w sprzataniu zabawek itp i kto posprzata lepiej ten dostanie nagrode, np jakas drobna zabawke lub slodycz. Niech pomaga Tobie przy przygotowaniu posilkow, np podaje skladniki i wtedy bedzie bardziej chetne do jedzenia, pochwalisz go jak ladnie pomogl Ci gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfjaldjalsjhsdh
Poznaj jakieś inne kobitki, które mają dzieci w jego wieku, niech codziennie dzieci sie spotkają u jednej z was - one sie wyszaleją i wybawią, a wy wygracie trochę czasu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
Na kółka nie ma szans (po prostu nie ma ich u nas), a jeśli chodzi o kuchnię, to często mi pomaga, a jak byłam w ciąży, to praktycznie wszystko ze mną robił (odkurzanie, obiady, itp). Pewnie to moja wina, bo go rozwydrzyłam, to fakt, jestem wiecznie rozdrażniona, może i sytuacja mnie przerosła. Z czystej ciekawości: co jeszcze mogę dla niego (i siebie) zrobić, by te dnie wyglądały inaczej? Z drugim maluchem pod pachą nie ma za bardzo możliwości na cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pomoze
jak bedziesz wiecznie z niego niezadowolona i zniecierpliwiona!! chwalisz go często? nagradzasz dobre zachowanie? czy tylko wrzeszczysz i rozkazujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moje tez zalamuje az mnie czasem szalg trafia np ubzurał sobie ze nie bedzie jadł obiadów i nie je od 2 miesięcy lekarz powiedzial ze jest zdrowy i co mam robic jak kazdy obiad to wycie jakbym go ze skóry obdzierała?mam czasem ochote uciec z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
Wczoraj np.była u mnie koleżanka z równolatkiem. Tamten grzeczny, spokojny, ładnie się sam bawił, mój przyniósł z sypialni kołdrę, zaczął wrzeszczeć, tupać o podłogę, szał. Wiem, ze brak mu kontaktu z dziećmi, ale przedszkole u nas nie wypaliło (nie chciał chodzić i panie nie chciały, żeby chodził, bo płakał...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfakjdladlasdfas
To jest tak, ze ty masz zal do niego, że ci nie ułatwia życia, ale on tez ma żal - ma żal, że jestes do niego ustawiona na anty, że wszystko, co z nim robisz, to dla ciebie mordęga i zawracanie dupy, że pewnie go odstawiłaś nieswiadomie na drugi tor, bo jest drugie dziecko. Przygotowalas go na to drugie dziecko? Pokazałas mu jego foty, jak on był bezradnym niemowlakiem, powiedzialas mu, że to dziecko bedzdie na poczatku też takie niezaradne i będziesz musiała mu poswiecic troche wiecej czasu? I że jak on ci w tym pomoże, to wtedy bedziesz znowuz miala więcej czasu i uwagi dla niego. 3-latek już potrafi całe mnóstwo zrozumiec, tylko ty mu musisz wyjsć naprzeciw i musisz być jego przyjacielem, a nie rozwścieczonym babonem, który tylko rozdziela klapsy i wrzeszczy. Ja cie rozumiem, ze jestes zmęczona, że nie masz pomocy, że masz dość - ale ty zrozum jego. A nie da rady, zeby poszedł do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
jasne, że go chwalę :) za drobne rzeczy, które uda mu się zrobić, za jazdę na rowerze, hulajnodze, za to, że jest grzeczny (też się zdarza!); z jedzeniem też różnie bywa, czasem jest tak, ze cały dzień pije tylko kakao, o posiłkach innych nie ma mowy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panie z przedszkola powinny zastanowic sie nad tym co mówa lub poszukac innej pracy bo zajmowianie sie dzieckem i organizowanie m czasu aby spedzał jak naj lepiej jest ich zasranym obowazkiem Może ma taki etap w zycu? A moze jest nadpobudliwy?A może poprostu zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
napisałam wyżej o przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze powinnas go poprosic zeby pmógł ci przy dziecku ?Taka pomooc napawa malca duma bo bedzie sie czuł wazny Mw mu wtedy ze jest wspanialym braciszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfajkdhkshkaf
Moim zdaniem niedobrze zrobiłaś, że go zabrałas z przedszkola. On się już nauczył, ze wystarczy zrobic teatr i każdy skacze tak, jak on zagra. Uważaj, bo nad 3-latkiem jeszcze zapanujesz, ale już za 5 lat może być różnie. Ja bym go zapisala do przedszkola i po prostu przetrzymała. Mówiła, że po przedszkolu zrobimy to i to, jak bedzie grzeczny w przedszkolu. Do szkoły też go nie poślesz, jak bedzie płakał? A baby w przedszkolu niech sie tak nie stawiają, bo one od tego tam są, a nie od tego, żeby dobierać sobie klientelę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfajkdhkshkaf
Uwazaj też, zebys nie wzbudziła w nim przekonania, że chcesz sie go po prostu pozbyć. Nagadaj mu, ze w domu bedzie sie nudził, bo ty z tym dzieckiem musisz zrobic to i tamto, a on lepiej w tym czasie pójdzie sie pobawic z innymi dziecmi, bo tam sa fajne zabawki i dużo dzieci do zabawy, a jak wróci, to ty już be.dziesz mogła sie z nim pobawic, bo to młodsze dziecko oporządzisz. Niech ma przekonanie, że to przedszkole to wybawienie, tak jak dla ciebie ta praca. No i pogadaj z nim - ze on tez był taki mały, jak to nowe dziecko, że tak samo musiałaś go ciegle nosic, karmic, zmieniać pieluchy i że ono tez za jakis czas bedzie sie z nim bawiło, ale poki co jeszcze nie potrafi. Żeby on nie myślał, że ty po prostu to nowe bardziej kochasz, a on poszedł w odstawke, bo sie znudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna zła matka
jeśli chodzi o przedszkole, to było tak (sierpień). Pierwszy dzień, siedziałam tam z nim godzinę, potem wróciliśmy do domu. ZEro zainteresowanie ze strony opiekunek, płacz małego i trzymanie mnie za nogę. Kolejne trzy dni (ostatnie), to kazały mi wychodzić od razu, a po 20,030 minutach dzwoniły, że mam przyjść, bo płacze. Zabrałam go stamtąd, bo po 1. jeszcze miałam macierzyński 2. było mi go strasznie żal 3. paniom to było na rękę, bo po co im płaczące dziecko, skoro mamusia jest w domu 4. miał koszmary nocne, wołał "Mama, nie idź"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×