potrzebne subiektywne spojrzenie

jak problem to facet.... poznałam ostatnio fajnego faceta. dawał wyraźne znaki że mu się podobam więc się z nim umówiłam. i przyznam było świetnie. koleś to chodząca czułość i romantyzm. pogadaliśmy sobie, było buzi na odwidzenia... no i potem nic ;/ nie zadzwonił, nie napisał zero znaku życia. po 3 dniach nie wytrzymałam i zadzwoniłam niewinnie, powiedział że nie miał czasu i takie tam i się znowu ze mną umówił, powtórzyła się oczywiście się cała sytuacja (randka świetna po prostu boska i potem nic). zaznaczę że opcja "on cie wykorzystuje" odpada bo jedyne do czego się posunął to pocałunki. pogubiłam się i potrzebuję fachowego spojrzenia

taki typ. :)

to tacy co nie wiedza czego chca, ja przerobilam z nim z 10 spotkan, w sumie chyba na pol roku to sie rozciagnelo. on poprostu nie wie czego chce - tak uzasadnil. lubi mnie, ale zapomina zadzwonic, bo nie wie czy chce czy nie chce, mimo ze mnie lubi ble ble. z innymi laskami mial identycznie. mysle ze on poprostu jest jeszcze niedojrzaly, i niekoniecznie czuje czego chce od kobiet i po co mu one..

Proszę was, nie tłumaczcie znudzenia mężczyzn niedojrzałością czy nieodpowiedzialnością.

widocznie nie jest tak zainteresowany toba, az tak bardzo jak ty nim

pewnei lubi gdy to kobiety się za nim uganiają a on od neichcenia zgodzi się z nimi spotykać.... palant i tyle gdyby naprawdę mu zależało to sam by do Ciebie dzwonił, ma Cię w dupie może nawet równocześńie kręci z innymi