Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepracujacass

osoba która nie nadaje się do żadnej pracy

Polecane posty

boje sie strasznie ludzi, wogole nie wiem jakim cudem dostalam kiedykolwiek jaka prace. Rodzina pyta sie mnie kiedy pojde do jakies prace, ja mowie ze "szukam" i nawet jak mnie zapraszaja na rozmowe to czasem nie przychodze a jak przychodze to ide jak na sciecie. Juz nie wspomne o tym ze przez fobie zdarzylo mi nie pojsc do pracy ( jak juz takowa dostalam). Czuje sie z tym coraz gorzej. Pozatym jak juz wspomnialam moja aparycja jest dziecinna i nie wygladam na swoje lata, na dodatek jestem niska. Zauwazylam tez ze ludzie (klienci)w pracy nie traktowali mnie z szacunkiem( zawsze pytali sie kogos innego o zdanie chociaz im wczesniej powiedzialam) ( albo zartuja ze mnie, albo olewaja, albo wkrecaja rozne rzeczy ze niby cos zrobilam Jestem osoba niesmialą i w grupie nie potrafie sie przebic. Ostanio dlugo analizowalam do jakiej pracy sie nadaje i doszlam do wniosku, ze do zadnej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze zdrowiem
ja też tak myślałem że się nie nadaje do żądnej pracy ale znalazłem prace w piekarni robię nadal ale po 3 latach dorobiłem się żylaków a mam 28 lat :/ i teraz zastanawiam się czy nie otworzyć własnego biznesu z kebabem niby nic wielkiego ale zawsze własne i nie robię na cudze tylko na swoje teraz bardziej się opłaca zaryzykować niż szukać wiecznie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze zdrowiem
ja też wyglądam młodo i powiem wam z własnego doświadczenia tacy ludzie mili młodo wyglądający uprzejmi tak jak ich uczyli w domu bądź grzeczny nie przeklinaj nie pal nie kradnij tacy ludzie mają ciężko w życiu bo ludzie ich nie traktują poważnie a rówieśnicy gnębią psychicznie i wykorzystują w pracy a jak ktoś chcę się zaprzyjaźnić to jest tylko fałsz bo tak naprawdę to będzie miły dla ciebie a potem zacznie to wykorzystywać a ty po 3 latach zdrowie stracisz i mimo to że będziesz potrafił więcej od innych to i tak nie masz co liczyć na pochwałę od menedzera bo on będzie traktował ciebie jak dziecko taka jest brutalna prawda najlepiej nie mieć kolegów w pracy bo w pracy nie ma kolegów tylko znajome twarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio34iiiiiiiiiii
Mam 32 lata, dla mnie praca to meka, nienawidze i nie nadaje sie do niczego, nic mnie nie kreci, probowalm wszystkiego, niania, sprzataczka, tipsy, tancerka w klubie, kelnerka , barmanka, telemarketing,hostesa, bazar, galeria handlowa, nienawidze ludzi mam ludzowstret, ładna jestem zgrabna, angielski cool.. lubie tylko lezec i pachniec... z kazdej roboty mnie wypierdalaja, od 3 l pracuje tylko na chatch amerykanskich.Kariera to wymysł cywilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie chciałabyś tak 2-3 lata jednak popracować a potem już zawsze leżeć i łądnie pachniać? Jeśli tak, to zajżyj tu: www.bogatakobieta.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swiete slowa mowisz-problem ze zdrowiem. mnie tez ludzie nie traktuja powaznie, kiedys myslalam (teraz juz wiem ze mentalnosci ludzi) ze to moja wina ze moj wyglad jest jakis dziwny ze mam krzywe spojrzenie czy cos ze ludzie nie nawiazuja ze mna kontaktu np jak jestem z kims, to zawsze zagaduja do tej drugiej osoby. Nikt nie slucha tego co mowie, a jak sluchaja to i tak spytaja sie innych o to samo. Czesto jestem pomijana w roznych sprawach. Zalatwienie sprawy urzedowje to dla mnie ogromny stres i wyzwanie. I tak codziennie. Az sie zyc odechciewa. Juz wiem ze nie zrobie zadnej kariery i do niczego nie dojde w zyciu.:( Czuje sie wyalienowana przez swoj wyglad, ludzie nie dosc ze traktuja mnie nie powaznie to jeszcze chca oszukac w pracy.(pracuje w handlu). pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastardo
jestem również dobita i zdołowana sytuacją na rynku pracy, mam również wrażenie że do żadnej roboty wymyślonej przez system kapitalizmu- wiążacy się najczęściej ze sprzedażą czegoś, a najpioerw trzeba siebie komuś sprzedać, , nie nadaje się. Nie podoba mi się taka fiorma pracy i placy. I ten kraj dołuje tym że zawsze jest dla pracodwców za mało czegoś w tobie. Może pewność siebie ui język warto ćwiczyć na zachodzie Europy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamatasi
mialam praktyki w 3 salonach fryzjerskich niestety zrezygnowalam po 2 dniach , rowniez mialam w hotelach po czym zrezygnowalam po 3 dniach . Teraz rodzice wyganiaja mnie na sprzedawce do sklepu niestety nie jestem w stanie podjac sie tej pracy;/ jestem bardzo spojona,niesmiala ,boje sie ludzi i na sama mysl ze mam miec z nimi kontakt robi mi sie niedobrze . jedynym wyjsciem zostaje mi sie zabic bo co mam zrobic?? nigdy nie bede miala pracyyyy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxxc
Ale pitolicie. Przestancie kurwa narzekac!!! Tylko dzialajcie! Nikt za was tego nie zrobi. Ja mam 22 lata a wygladam na 17 i co z tego? Uczcie sie jezykow - na wlasna reke nawet, kupcie jakies ksiazki do nauki angielskiego itp. Jak amcie kase to zapiszcie sie na kurs z angola badz z innego jezyka. Przestancie biadolic! Nie tylko wy macie pod górkę. jak bedziecie ciagle narzekac to NIGDY do niczego nie dojdziecie. W gazetach czesto sa dolaczone plyty - Excel itp (ja taki sobie kupilam i z niego korzystam - poziom od podstawowego do zaawansowanego). Idzcie na studia, na studium, róbcie kursy, uczcie sie na wlasna reke. Lata leca. Predzej czy pozniej ktos was doceni i was zatrudni w swojej firmie. I przede wszystkim pozbyjcie sie w koncu tych smiesznych kompleksow. Wyjdzcie do ludzi. Zamiast powtarzac sobie w kóło: jestem beznadziejna, do niczego sie nie nadaje, jestem brzydka bla bla bla mówcie sobie: jestem przebojowa, ładna itp Jak tam wolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxxc
jesli chodzi o prace - na swiecie jest kryzys, bezrobobie - trzeba to przezcekac i sie nie zalamywac! Jak jest praca nawet w tym monopolowym - na co czekasz? Bierz ją! Zrób wszystko aby ja dostac. nie odpowiadza Ci? to w miedzyczasie szukaj nowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxxc
swiete slowa mowisz-problem ze zdrowiem. mnie tez ludzie nie traktuja powaznie, kiedys myslalam (teraz juz wiem ze mentalnosci ludzi) ze to moja wina ze moj wyglad jest jakis dziwny ze mam krzywe spojrzenie czy cos ze ludzie nie nawiazuja ze mna kontaktu np jak jestem z kims, to zawsze zagaduja do tej drugiej osoby. Nikt nie slucha tego co mowie, a jak sluchaja to i tak spytaja sie innych o to samo. Czesto jestem pomijana w roznych sprawach. Zalatwienie sprawy urzedowje to dla mnie ogromny stres i wyzwanie. I tak codziennie. Az sie zyc odechciewa. Juz wiem ze nie zrobie zadnej kariery i do niczego nie dojde w zyciu. Czuje sie wyalienowana przez swoj wyglad, ludzie nie dosc ze traktuja mnie nie powaznie to jeszcze chca oszukac w pracy.(pracuje w handlu). pozdrawiam" Moze tu nie chodzi o kwestie wygladu a Twoje zachowanie, moze brak Ci pewnosci siebie? za cicho mowisz? Ale co sie dziwic, zyjemy w zacofanym kraju. tu ludzie nie sa tolerancyjni, gruby, za chudy, z zezem, z krzywymi zebami, bez zębów, jezzdacy na wozku inwalidzkim, majacy krzywy zgryz, z wada wymowy z odstajacymi uszami, z wytatuowanym calym cialem, z kolczykiem w briwach itp mozna by wymieniac i wymieniac. - takich ludzi zazwyczaj Polaczki nie toleruja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxxc
Żałuję, że się urodziłam w tak zacofanym kraju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxxc
dzamatasi idź na produkcję - tam nie trzeba gadać a tylko stać przez 8h. Nawet odzywać się nie trzeba. idealna praca dla CIEBIE! do końca życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamatasi
Owszem myslałam o produkcji ale musze poczekac kilka miesiecy do 18;] A zapomnialabym byla jeszcze jedna mozliwosc pomagac kosmetyczce ale ona powiedziala najpierw zrob zeza to porozamwiamy;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej dzamatasi
Wytlumacz rodzicom na czym polega twoj problem.Prawdopodobnie masz stany lekowe zwiazane z depresja.Dobry psycholog,psychiatra moze odmienic twoje zycie.Powiedz rodzicom,ze musza tobie pomoc z tym psychologiem,bo potrzebujesz terapii,ze masz mysli samobojcze.Musza zrozumiec.Jakbys chciala porozmawiac to podaj e-maila lub gg. Pozdrawiam Oaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamatasi
Ja mam fobie spoleczna.. I bylam u 2psychologow ale stwierdzili ze nie sa wstanie mi pomóc tak wiec polecili mi isc do psychiatry a takowego w moim miescie nie ma.. niestety jestem zmuszona sama sobie pomoc co mi kompletnie nie wychodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej dzamatasi
Czyli oprócz terapii potrzebujesz też leków.Wiesz,czasem starcza jedna wizyta co miesiąc.Może jednak pojedź do innego miasta do psychiatry.Może lepiej spróbować poprawi sobie jakość życia.Jest taka fajna myśl filozoficzna według której zmieniając jedną rzecz w swoim życiu zmieniasz tak naprawdę wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaloz wlasna firme
załóz wlasna firme, ja prowadze sklep i hurtownie internetową, nie mam kontaktów z ludzmi , pracuje w domu, jedynie kurtierzy po paczki, nie musze sie przejkmowac niesmialoscia, brakiem jezyków i tym ze nic nie um9ie, jkaos sie kreci, na wynajme i zycie starcza, a nie widuje wcale ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boladi
hej też mam podobny problem. Skończyłam szkołe gatronomiczna( do której zostalam przymuszona) mam mature i zawód. Nie lubie pracować w kuchni. Odbywałam praktyki i badzo mi sie to podobało jeden dzień w tyg. mi wystarczał. Jeszcze w czasie szkoły pracowałam jako dytrybutor ulotek, po pare godzin dziennie. Po 2 msc miałam już jej dość, nastepnie pracowałam jako niania( pracowałam 12 godzin dziennie wraz z dojazdami za lekko ponad pieć stów) po paru msc zrezygnowałam. Dostałam prace w pizzeri za najniższa krajowa po 12 albo i wiecej godzin dziennie, gdzie odpowiedzialność była za sale, kase, telefony i jeszcze przygotowywanie potraw na kuchni, godziny mnie wykończyły zaledwie po paru dniach, a jeszcze dowiedziałam sie ze pracodawca nie jest wypłacalny wiec zrezygnowałam. potem byłam dłuuugo bez pracy. Teraz miałam okazje iść na przyuczenie do sklepu. Już w drugi dzień znienawidziłam tą prace (jestem po gastronomi i jestem nauczona ze wszystkie produkty powinny być świeże, a gdy jakiś się zepsuje to zaraz jest wywalany) a tam poprostu myślałam że zwymiotuje. Kiełbase żeby wygladała na świeża i nie miała nalotu smarowali oliwą wylana na gąbke, mało tego inne kiełbaski myli w zlewie, a wode z ogorków rozcieńczali z wodą z kranu. Na dodatek w lodówce z nabiałem zauważyłam speśniały żółty ser.( poprostu bleee). Kiedy przyszedł klient zreklamować starą kiełbase, ekspedientka stwidziła " przecież pachnie, dobra jest"... żallll. zrezygnowałam bo nie mogłabym znosić takiego widoku i wiem że nie nadaje się do takiej pracy. Nie tylko rodzice ale już cała rodzina na mnie krzywo patrzy i mi dogadują że nie pracuje i że powinnam brać byle jaka prace byle była, ale kiedy robie coś czego naprawde nie lubie to się dusze i nie tylko zaczynam nie lubić ale nienawidzić tego co robie. Mam własne hobby tworze biżuterie, lubie prace które wymagaja dokładności i skupienia bez żanego pośpiechu. rodzina tylko czeka aż zaczne byle jaka prace i bede dawać im pieniadze. Kiedy dostałam bardzo ciekawa oferte pracy nad morzem przy bizuterii powiedzieli że nie wyłożą mi kasy na podróż wiec błędne koło się zamyka. poprotu do niczego się nie nadaje...czasem już nawet miewam myli desperackie ale jakoś się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika....................
trzymajcie się. Teraz młodzi ludzie mają ciężko z pracą. Zwłaszcza na początku kariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaj siebie
Przed Tobą Darmowy Test Osobowości, Dzięki któremu Dowiesz Się KIM JESTEŚ Naprawdę. http://tnij.org/q4ne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem i nie rozumiem ...
Rozumiem, że może być lęk, niepewność, nie każdy jest przebojowy i potrafi wejść w nowe otoczenie bez kozery. Ale to dotyczy wielu ludzi i właśnie dorosłość m.in. na tym polega by radzić sobie z sytuacjami trudnymi. To, że się wygląda młodziej raczej nie jest przeszkodą, przecież macie określone dokumenty potwierdzające wiek i wykształcenie. A, że traktuje ktoś niepoważnie... nie wiem, może Wam się tak wydaje? Nie oszukujmy się, wszędzie w nowej pracy najpierw się człowieka testuje, obserwuje, sprawdza i trzeba sobie zapracować i zasłużyć na powazne traktowanie i "szacunek"/jakkolwiek to rozumieć/. Fakt, czasy są niespecjalne dla mlodych ludzi, z pracą ciężko, ale z tym przeczekaniem nie bardzo się zgadzam... wygląd dziecka, niski, słaba znajomość języków... ale jeść się chce, żyć trzeba... Moim zdaniem to jest trochę tłumaczenie swoich niepowodzeń, lęków. Dobrze, że sobie uświadamiacie, że coś jest nie tak, ale spróbujcie zmienić myślenie i postanowić podjąć pracę z pełnym przekonaniem, że tak będzie. Na rozmowy idziecie pozytywnie nastawieni i pewni swoich umiejętności, pracę podejmujecie też z przeświadczeniem, że wszsytko potraficie zrobić a jak nie to potraficie to szybko opanować. Pozytywne myślenie to połowa sukcesu a dalej trzeba pracować dobrze i być w porządku. Dalej będzie już z górki, początek jest najgorszy. Znam to, na prawdę nie piszę z wyobraźni. Też nie czułam się komfortowo kiedy szłam do obecnej pracy. Teraz, po kilku latach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nie radzę czekać, bo dalej będzie tylko trudniej przełamać opory. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oświeconaniedawno
ludzie nawet jak uważacie że jesteście do nieczego to SZUKAJCIE PRACY!!! jakiejkolwiek!!! ja też jestem często socjofobiczna, histeryjna i depresyjna ale szukam przelamalam sie niedawno POLECAM NABRAC DYSTANSU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz kurna - ten sam problem
Masakra jest z tą robotą. Też mam wykształcenie gastr. i po kilku rozmowach wyszło że nie nadaje sie do: pizzerni- pomimo iż piękę ją w domu przeróżne rodzaje, ale niestety nie umię w specjalistycznych piecach piec( debilem nie jestem nauczyłabym się, ale nie lepiej mnie skreślić...... zadzwonimy do pani. Kużwa nie zadzwonicie, napewno !!! Albo szukają idiotów za pól etatu i 500 zł, albo na krusie, i powiedzą ... panni wie jak jest na rynku pracy, jakby mi koś chciał powiedziec , bierz co ci daje bo zdechniesz z głodu , bo i tak nic nie umiesz, a najlepiej by było jakbys za frajer robiła, przeciez u mnie zdobywasz jakże cenne doświadczenie wiec sie musisz zgodzić...aaaaa idz pan w h.Potem wyszło że nie nadaję sie do sklepu spoż, nie dośc ze kierownik prze hu, ważniaczek i egocentryk , reszta pracowników spiskująca za plecami, to jeszcze jak zaczełam sie drzec że co rozliczenie chcą mi odliczac pieniądze 20, 30zł, to mnie wywalili... no ba za darmo tam siedziec nie bede. Ze niby sie na kasie myle. No już. Następnie wyszło już w innym mieście , że za małe mam doświaczenie do sklepu spoż... no to spadówa. Potem wypłyneło że na produkcje sie nie nadaje bo,w p**d godzin,jak dasz rade zapier... tyle czasu i nic nie żryj bo nie masz jak, praca dla robotów, albo dla ludzi od pługa odciągniętych, ze wsi, ponad 12 h w jednym kierocie, albo po 8 h w drugim kierocie, ale daja nocki i tych nocek 6 w tyg dzien w dzień, czułam sie jakby ktos mnie z domu wywalił.... bo nocki. Zresztą owa praca była sezonowa i skonczyłaby sie po 4 mies. Wysyłałam cv do biur, ale nie bo nie, nawet na pól etatu, ale tez nie, dalej próbuję w gastr, ale w ciul ludzi jest na to, jakieś sklepy ale d**a z tego i męcze sie już drugi rok i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz kurna - ten sam problem
I co ja mam ze sobą zrobic ,żebym tak założyła rece , powiedziała od czego mam chłopa i nich robi, to ok. Ale ja taka nie jestem chodze pytam, prosze ale z godnością, a nie daj mi pan prace to z głodu umre ... O nie, dałabym wtedy pracodawcy do zrozumienia, że hu, nie zależy mi na życiu weź mnie wykorzystaj w pracy i mi ją daj, o nie!!! Wiem że nic nie umie, znam sie na prostych programach komputerowych, ale do biura to za mało, nie umie języków, bom zapomniała, i nie chce mi się ich uczyć, prawka nie mam bo kilka lat temu popierdzieliłam i nie mam teraz na to kasy. Miss polonia też nie jestem , figura drobnej pyskatej kaczki, im starsza tym gorzej puchnie w biodrach. Jeszcze na twarzy w miare wygladam , ale jak za kilka lat też spuchnie ze starości albo uwidoczna sie geny po mamie , to masakra. będzie nie dośc że mała kaciufajda , gruba , nic nie umie, i pyskata. Poszłabym na kolejne studia, ale nie chce mi sie uczyc pierdół, zmarnowałam już jedne 5 lat, słuchajac rodziców i skończyłam jedną p*****logie, co jeszcze utrudnia mi znalezienie pracy. A nie wiem czy jest po co robic kolejne studia po to żeby mieć prace , chodzi o status studenta, i s*******ic sobie wekendy , tracic kase na dojazd i jeszcze koszty studiów. Pozatym nie mam głowy do nauk scisłych, nie umiem myśleć i mam zarąbiste zaległości ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz kurna - ten sam problem
Najchętniej wyjechałabym w cholere do krajów misyjnych, tam z moim wykształceniem zdziałałabym wiele, ale tam nic nie zarobie bo kto by mi miał co dac ,zapłacic haritativ arbeiten. Albo niezły pomysł to takie żeby pojechac do buszu i zostac z murzynami, oni sobie siedzą trawkę sobie pala, powymyslaja jakieś głupoty żeby czas zając i ok. Nie no żartuje, za dużo sie Cejrowskiego naoglądałam. Ale tam nie ma czasu, świąt i zasranego wyścigu szczurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz kurna - ten sam problem
A najlepsze jest to że w moim otoczeniu , z rodziny nikt mi nie pomoże, nie chce od nich pieniedzy ino rady, jakiegokolwiek zainteresowania , ale nie !!!! każdy sobie rzepke skrobie, po ciul komu pomagać. Radz se, tak robi rodzina, nawet chłop. Zajęty sobą i p*******ć. Owszem szukam jakiejs roboty, ale boje sie ze mnie z niej w********ą i zas narobie sobie obciachu w rodzinie, że do niczego sie nie nadaje. Teraz powiedziałam sobie że nawet jak cos znajde nie powiem im , po co maja wiedziec gdzie robie. Abo skad mnie zas wypierdzielili, choc w życiu ja sama wywaliłam sie tzn, zwolniłam dwa razy , a raz sami mnie wywalili. Niedawno miałam miec robote ale widziałam że własciciel mnie rozszyfrował iz jestem troche rozlaza , za wolna, pokapował sie że nic wiele nie umie to sama sie wywaliłam ,powiedziałam ze znalazłam inna robote i nie poszłam do niego robić, a tylko dlatego to zrobiłam że z własciciela był żul i myslał tylko piwsko chlać, i rodzinie sie pochwaliłam gdzie miałam miec tą robote. A kolejnego obciachu nie przezyje, żeby zas mi gadali ze do niczego sie nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też niestety mam ten problem kiedys pracowałam w sklepie odzieżowym i to kilka lat nawet dziewczyny były ok dogadywalam się z młodszą ode mnie kierowniczką zachcialo mi się zmiany dostalam po znajomości pracę w innym zawodzie ale szefowa okazała sie niezłą s..ą i sie zwolniłam przeżyłam niewielkie załamanie bo mnie nieźle dołowala poszłam do szkoly minął rok ,dwa znalazłam pracę na takim samym stanowisku i znów szefowa masakra ,myśląc o poprzedniej pracy o tym co mi mówila i poniżała stresowałam się a przez to popełniałam gafy,błędy i...podziękowano mi zaprace popłakałam poplakalam i nadal czasem płaczę i teraz mam problem bo uwierzyłam w to że się nie nadaję do niczego ani do sklepu (z pewnością nie nauczę się obslugi kasy,ani na produkcje-bo jestem za wolna ,ciągle mi coś z rak wypada ani do biura -bo nie jestem elokwentna nie potrafię rozmawiac z ludźmi,ciągle o czyms zapominam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz kurna -ten sam problem
No ja do produkcji tez sie nie nadaje , nie mam na tyle siły co motywacji (chodzi mi o to że jakbym nie miała wyjścia nie wiem w ogóle pieniędzy jakieś kredyty, to musiałabym sie zmusic do tyraczki- wtedy mam motywacje kiedy mam nóż na gardle), i też jestem za wolna, lubie sie zapomnieć, cos niechcaco spiernicze i nawet co ciekawe nie wiem jak sie to stało. No chyba żeby mi ktos dał prace na produkcji dwuzmianową od 7-15 i 15-23 no to spoko , z przyjemnością wezmę. Nie ma nic dla człowieka gorszego tyrac przez 6 nocy pod rząd. Nigdy nie uczyłam sie do późna i nie jestem przyzwyczajona do tydz nocek tydz pierwszych i tydzien drugich, te noce jakbym mogła bym wycieła. Ale nikt mi nie da takiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×