Czy jest coś,czego żałujecie?

Witam,może ja się "pochwalę".Poznałam mężczyznę i przez moją wielką wyobraznię zraziłam go do siebie! W niedzielę pojechał jak mówil do kolegi i był u niego 4 h.Umówliśmy się na tel.o 20.00 zadzwonilam ok 19.00.Nie odbierał,no i wydumałam sobie,że może jest na jakimś spotkaniu z kobietą.Trochę mnie to jednak nurtuje po dziś dzień.Już raz tak miałam,taką sutuację,ale nie z nim.Wiem,że wyglądało to tak,jakbym mu nie wierzyła.Przykro mu z tego powodu i nie oddzywa się do mnie.Nawet nie zdążyliśmy się dobrze poznać.A już pewnie skończyliśmy znajomość.Ma żal do mnie,a ja wyrzuty.Co o tym myślicie?Tylko bez obrażania mnie i głupich wpisów proszę.

oczywiście przesadzasz, dlaczego od razu niby z kobietą siedzi? no zastanów się sama, przecież to śmieszne :))

Jak sie umowiliscie na tel. o 20:00, to po chuj dzwonilas wczesniej? wy naprawde macie najebane... i sobie wkrecacie pierdoly... leczcie sie, kretynki!!!

zaluje mojej letniej milosci