Jak uzyskac ładną opalenizne do ślubu?

Witam dziewczyny ostatnio zastanawiałam sie nad tym co zrobic z kolorem skóry tzn ślub mam na początku czerwca i raczej nie opale sie naturalnie. Nie chciałabym korzystac z solarium. Słyszałam o czyms takim jak opalanie natryskowe. Czy któras tego próbowała???

A czy wiesz że opalone ciało już nie modne? Całe szczęście że nie ciągnie Cię do solarium, gdzie oprócz opalonej skórki można się fantastycznie postarzeć i nabawić czerniaka.

zacznij pic soki marchwiowe i zażywać tabletki z karotenem

ja poszłam kilka razy na solarium żeby lekko poprawic kolor skóry.a właśnie prócz tego łykałam beta karoten-kapsułki i piłam litr soku marchewkowego. o natryskowym najlepiej poczytaj na necie,poszukaj opinii.ja nie znam nikogo kto z tego korzystał.i broń Boże jakieś super ciemne niby opalające fluidy na twarz-bo kiedyś widziałam pannę młodą która miala efekt kupy na twarzy.ewentualnie jakiś lekki matujący podkład.

natryskowe zabrudzi ci sukienke.

chcesz być mocniej opalona czy tylko delikatnie?

Chce byc opalona delikatnie. Nie mam zamiaru wyglądac jak wariat. Spróbuje z tymi sokami i moze jakis balsam brązujący?? hm... tylko czy nie zabrudzi mi sukni? "kupa na twarzy" :D

ja też nie lubię solarium, i nigdy wcześniej tam nie chodziłam, ale na miesiąc przed ślubem poszłam kilka razy, zaczynając od bardzo słabych lamp, smarowałam się balsamem i nie spaliłam się jakoś masakrycznie a poprawiłam koloryt. I nie zamierzam się tam pojawiać na razie ;)

Bo wszystko trzeba z umiarem :)

Balsam brązujący? Przecież jak się nie nasmarujesz na godzinę przed ślubem to nie pobrudzisz sukni, ja od kilku tygodniu (dość nieregularnie, co 2-3 dni) używam Nivea Summer Beauty i powiem Ci, że to ma sens, bo nogi miałam w stosunku do ramion bardzo blade, teraz praktycznie wyrównałam, i przede wszystkim nie tracę tak szybko letniego kolorku. :) Żadnych zabrudzeń na ubraniach nie zauważyłam.

zdecydowanie odradzam air-brush czyli opalanie natryskowe, na 100% ubrudzi Ci suknie, druga sprawa aby taka opalenizna była ładna i równomierna trzeba do specyfiku dolać kilka kropel pewnego składniku, którego nazwy zawsze zapominam, i cały problem polega na tym, że wiele dziewczyn, które oferuje to opalenie na allegro albo innych portalach, nie kupuje tych kropelek bo są drogie i wtedy choć usługa tania, wychodzi nierówno. Ja opalałam się tym sposobem w krakowie w salonie, za jedno opalanie płaciłam 80zł, Opalenizna była równa i ładna ale już po 3 dniach zaczeła nierównomiernie schodzić i wyglądało to paskudnie, jakby brud ze mnie odpadał. Pierwsze 3 dnia są super ale na pewno nie do białej sukni....pozdrawiam

Moim zdaniem lepsze solarium niz balsamy, ktore moga ci pobrudzic kiecke. idz sobie teraz z 2-3 razy na solar i zobaczysz czy taka opalenizna ci odpowiada. moim zdaniem 3 razy to jest ok, bo nie bedziesz wygladac tandetnie a nabierzesz ladnego koloru.

no a co jeśli moja skóra nie jest podatna na lampy i opalania??? generalnie albo się oparze, albo nic nie widać:-( i już sama nie wiem?? wolałabym nie korzystać z solarium... A ile wcześniej mam zacząć stosować tabletki z karotenem i pić soczek, żeby było coś widać??? Chodzi mi o bardzo delikatny efekt.

ja zaczęłam brać karoten i pić soki już dość długo przed ślubem-coś około pół roku jak nie więcej,ale prócz tego właśnie korzystałam z solarium co dało zamierzony efekt delikatnej oliwkowej skóry a nie grzanki.może idź na solarium co ma lampy brązujące?może jest jakaś różnica-jan się na tym nie znam ale Internet rozwieje twoje wątpliwości.

deszczowa ma rację-faktycznie iść lepiej kilka razy npo.po 5 minut i obserwować odcień jaKi nabiera skóra,i przestać kiedy uznasz że wystarczy a potem tylko podtrzymywać niż moim zdaniem balsamy-ja używałam jakiś czas do skóry jasnej-efekty były różne a najmniej zadowolona byłam z Dove który zostawił brzydkie mazy na dłoniach(strasznie uwazałam jak płukałam ręce po wchłonięciu) i skóra wyglądała strasznie nienaturalnie-własnie jak po pomalowaniu się jakimś fluidem.ale no0 wybieresz to co najlepsze.

Jeśli masz problemy z opalaniem to temat możesz załatwić tak jak ja - kosmetykami. Bez żadnych wizyt w salonie - wystarczyła ziemia Ikos i wyglądałam naprawdę fajnie. Jestem krytyczna wobec siebie, więc możesz być pewna, że nie jest to ściema ;-)

ja na codzień nie korzystam z solarium, ale jak świadkowałam, to owszem tak. balsamy nigdy w życiu nie ryzykowałabym. te natryskowe opalanie to największa masakra na świecie! niedość że ubrudzi Ci suknię, to ogólnie efekt jest bardzo marny, poprostu brzydko nienaturalnie to wygląda. solarium i tyle moim zdaniem. szkoda że tak późno się ogarnęłaś. ja przed weselem zaczęłam chodzić miesiąc przed. dwa razy w tygodniu po 5 minut. i trzy tygodnie w zupełności mi wystarczyły, w ostatnim już nie chodziłam. miałam czas na obserwowanie zmiany opalenizny i jak dwa tydzien przed zauważyłam, że już wystarczy, to zaprzestałam chodzenia