Niszcze kolejny zwiazek...

Blagam o jakikolwiek odzew z Waszej strony :( Przed moim obecnym chlopakiem mialam tylko jednego z ktorym bylam 4 lata. Gdy zaczynalismy sie spotykac spytalam go, czy moj wyglad najbardziej mu sie podobal i dlatego mnie 'wybral'. Odpowiedz byla straszna, powiedzial ze bardziej podobala mu sie inna dziewczyna, ale ja mu bardziej odpowiadalam jako 'calosc'. Ciagnelo sie to za mna przez caly zwiazek. Po jakims czasie zauwazylam, ze caly czas na nia patrzy gdy jestesmy w jednym pomieszczeniu. Nie moglam tego wytrzymac, on oczywiscie zaprzeczal (po rozstaniu jednak przyznal, ze mialam racje). Probowalam z nim zerwac, ale sie pobeczal i jakos tak wyszlo, ze zostalismy razem. Po jakims czasie oswiadczyl mi, ze mnie nie kocha i nigdy nie kochal. Zerwalismy. Po dwoch miesiacach wrocilismy do siebie. Pozniej bylismy ze soba pare ladnych miesiecy. Nie dopuszczalam go do siebie, nie lubilam jak mnie dotyka, pod koniec nie lubilam nawet jak mnie calowal. Po kilku miesiacach przestalam sie odzywac, chociaz zwiazek doszedl do momentu,w ktorym byl prawie idealny nie liczac czesci fizycznej. Nie chcialam go ranic, wiec wolalam, zeby to on mnie rzucil. Jednak nie odezwal sie przez dwa tygodnie. Po tym czasie napisal mi sms'a z pytaniem co sie ze mna dzieje, dlaczego sie nie odzywam i ze... zaczal sie juz godzic z rozstaniem ze mna!!! Odpisalam, ze bylam chora, nie mialam sily nawet wstac z lozka i ze go kocham. Na tym znajomosc sie zakonczyla. Teraz jestem z chlopakiem ktorego kocham, ale widze, ze zaczynam sie od Niego oddalac i zamykac sie tak jak przed poprzednim... Rozmawiajac ze mna o swoich bylych powiedzial mi, ze: gdy jego byla nie miala ochoty na spacer po plazy, to szedl sam, zeby sie gapic na inne robiac jej na zlosc. Gdy sie masturbowal, to wyobrazal sobie kolezanki swoich bylych, a nie je... I jak twierdzi one samie sie pojawialy i nie mogl tego kontrolowac ;/ Kiedys spytalam sie jakie wlosy lubi najbardziej (ja mam dlugie czarne). Powiedzial mi, ze lubi krecone rude lub blond :( On ma 30 lat, ja 25... Jest najbardziej emocjonalnie dojrzalym facetem jakiego spotkalam, ale te wypowiedzi mnie dobijaja... Nie chce zeby ten zwiazek skonczyl sie tak jak ostatni :( Boje sie panicznie, ze mnie zdradzi lub rzuci dla innej... Boje sie, ze nie mam z nim przyszlosci czy tez, ze myslenie o tym znow zniszczy mi zwiazek. Czy faceci w ogole potrafia byc z jedna dziewczyna na stale?

ja ci sie wcale nie dziwie dlaczego oddalsz i boisz sie ze on cie zdradzi. to jest d....k.ja na Twoim miejscu zostawialabym jego.

No tak... tylko, ze przy mnie jest idealny, widze, ze mnie kocha. Pierwszy raz facet tak reaguje na mnie. Woli nawet siedziec ze mna w domu i rozmawiac niz isc gdzies z kumplami na piwo... Jeszcze nigdy nic 'zlego' przy mnie nie zrobil. I pierwszy raz mi ktos powiedzial, ze jestem najpiekniejsza na swiecie... I co z tego, ze takie banalne i pewnie nieprawdziwe. Ale chyba lepsze od 'tamta byla ladniejsza' ;) Kocham go... Ja tez inaczej traktowalam bylego niz jego... Sama nie wiem co myslec :(

hmmmmmmmm a rozmawialas z nim otym?mowilas jemu oswoich obawach,porozmawiaj znim szczerze powiedz jemu co cie boli.

Tak, rozmawialam. Staram sie nie powtarzac starych bledow, wiec z nim rozmawiam o wszystkim co mnie boli ;) Powiedzial, ze mnie kocha i nie interesuja go inne kobiety... Poczul sie urazony, ze mu nie ufam... Powiedzial, ze jesli bede tak zazdrosna (ze boli mnie to, ze woli inny kolor wlosow u kobiet itp.), to nigdy nie bede szczesliwa... :)

:(