co myslicie o tej sytuacji prosze doradzcie

jestem z chlopakiem 3lata to bardz dobry,przystojny chlopak ale mam jedna jak dla mnie duza wade...bardzo pomaga rodzicom,jego rodzice to alkoholicy ktorzy na nim zeruja...on potrafi dac im cala wyplate a na swoje potrzeby pozycza od kolegow...wzial pozyczke bo jego rodzice potrzbowali na cos tam a sami nie mogli wziac bo nie dostana bo mam duzo pozyczek juz wzietych ktore splaca moj chlopak...powiedzial,ze to sa jego rodzice i zawsze bedzie im dalwal niezaleznie od tego na co wydaja... jak go prosze zebysmy zaplanowali jakos swoja przyszlosc to powiedzial,ze nie ma sie co spieszyc bo najpierw musi pomoc rodzicom... ja mam 22 lat a on 24 co o tym myslicie???boje sie,ze kiedys nie bedzie na mleko dla naszeog dziecka

rzuć go

zdecydowanie uciekaj!

zawsze gdy go spokojnie prosze zeby pomyslal o sobie to na mnie krzyczy...od poczatku tak bylo ale ciagle zylam nadzieja,ze sie zmieni niestety jest coraz gorzej...zawsze mowi,ze jakby moi rodzice mnie prosili o kase to tez bym dawala...ja nie mam nic przeciwko pomaganiu rodzicom ale trzeba tez myslec o swoim zyciu

wiec zerwe z nim...chociaz bedzie ciezko bo bardzo go kocham

sprobuj to uratowac...moze przesadzasz trzeba pomagac rodzicom tylko o kase ci chodzi?:O

myślę, że on jest dda i jeśli ma kiedyś żyć normalnie to musi iść na terapię. musisz wybrać czy chcesz walkę z patologią (a może i z nim samym) czy normalne życie z kimś innym. wyciąganie rodziców z długów i oddawanie kasy zamiast budowania swojej przyszłość NIE JEST NORMALNE w żadnym wieku (chyba że się jest milionerem i ma się taki kaprys i zapewniony własny byt)

wszedł w gówno:O zauważ,ze on widzi tylko swoją racje. zapewne nic dobrego z tego zwiazku nie będzie. no wybacz,ale pomagać rodzicom,którzy zapewne swoje własne srodki potrafią przepić to już przegięcie. mam dobrą koleżanke,której rodzice też chlają. z ojca to już się prawdziwy menel zrobil.od rana do nocy pod sklepem z jakimiś innymi żulami. za przeproszeniem sra pod siebie:Oi o zgrozo wszedzie gdzie tylko popadnie!!!!!!! ma chyba już swój świat:O:O:O ostatnio mi mówila,że musiała stawić się w urzędzie na jakieś wezwanie. chodziło o to,ze państwo chce od nie wydrzeć kasę na tego ojca(nie wiem jak z matką) jest wściekla i zdołowana.prowadzi swój mały biznes.od trzech lat jak zaczęła to kręcić ma wolne tylko niedziele. chciała stanąc na nogi bo na rodzine liczyć nie mogła. uciekla z tego domu już dawno temu,a teraz jeszcze jej może przyjdzie utrzymywać tych meneli!!!!!!!!!! powiedziała,że gdyby mogła to by się ich zrzekła,bo co jak co ale fundować wódki to ona im nie będzie!!!! zastanow ty sie nad swoim zwiazkiem!!!!!