Jesienne rozterki SERCA !!!

Witam wszystkich Prosze o opine !!!!!! Znamy sie od 14 lat moj kolego wyjechal 8 lat tem za granice. Od tego czasu utrzymywalismy kontak listowy, e-mailowy, i gg. Rozmawialismy o wszystkim i o niczym. Codziennie czy raz w tygodniu przez kilka godzin. Z czasem oboje czulismy sie sobie coraz blizsi za oboje poczulismy sie stalismy sie sobie przyjaciolmi i oboje tak uwazamy !!! Nasze rozmowy stały sie coraz bardziej osobiste itd. Moj przyjaciel caly czas mi powtarza ze nikogo nie ma ....wie ze ja jestem w sytacji rozstania z moim partnerem ... i daje mi do zrozumienia ze nie jestem mu obojetna. Oboje od zawsze czulismy do siebie "miete" ale zadne z nas oficjalnie tego nie powiedzial glosno. Nie rozumiem czasem jego zachowania rozmawiamy codziennie a potem milczy i sienie odzywa ;/ . Zastanawiam sie czy powinnam mu powiedziec co do niego czuje ale boje sie ze strace przyjaciela...Co sadzice?????

i KTO TO MOWI ....... ODCZEP SIE CZŁOWIEKU ZALEZY MI NA ODPOWIEDZI KOGOS DOJRZALEGO NIE NASTOLATKA ;P

juz rozumiem twój żal do facetów. Ale nie dawaj smetnych tylko obiektywne rady na innych wątkach

Uściślijmy - zastanawiasz się czy zdradzić?!?

nie nie zdradzic tylko po odzyskaniu wolnisci ....walczyc zeby byc razem... Tylko ze ja nie wiem czy on czuje na 100% to samo do mnie? Boje sie z tym pierwsza wyskoczyc

Nie rozstałaś się jeszcze ostatecznie z obecnym partnerem (napisałaś, żę "jesteś w sytuacji rozstania")... więc to będzie parszywa zdrada!

bycie z nim to juz tylko formalnosc i on o tym juz wie....

Skończ jedną znajomość i dopiero zaczynaj następną... jeśli chcesz mieć do siebie szacunek i chcesz by inni go mieli wobec Ciebie!

Pewnie masz racje ;)tylko nie bede udawac ze bedzie łatwo...bo nie wiem czy powinnam tego mojego przyaciela odstawic na jakis czas na boczny tor....?

Zmniejszysc liczbe kontaktu? ;(

A nie lepiej szybko skończyć związek... który i tak twierdzisz, że jest skończony. Ty będziesz wolna, a Twój "przyjaciel" będzie miał wolne pole do działania ;)

Juz działam w tym temacie....troche to zejdzie, ale mam nadzieje ze nie jakies kolejne 8 lat ;(( bonie przezyje....tylko cały czas sie zastanwaim czy ja powinnam juz mu teraz powiedziec co czuje do niego czy dac narazie spokoj?????

Oj!! Mam wrazenie ze sie oboje meczymy...on wie ze nie powinien nic mowic ja wiem ze jak powiem to bedzie nie fajna sytacja i tak nam leci..... ;/ oby nie do starości