Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zauamcca

Pytanie do mężczyzn!!! Poważne. Może ktoś odpowie?

Polecane posty

Gość zauamcca

Nie chcę nikogo dyskryminować, ale z racji mojego wieku chciałam zadać pytanie Panom w wieku powyżej 25 lat... Czy gdybyście spotkali kobietę, która jest ok, polubilibyście ja, ale mimo że jest dorosłą osobą nie ma żadnych doświadczeń seksualnych, staralibyście się kontynuować taką znajomość, czy wręcz przeciwnie - stracilibyście zainteresowanie jakimikolwiek relacjami? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Mogę odpowiedzieć za siebie - kontynuowałbym znajomość. Brak doświadczenia to nie powód do tego, aby kogoś deprecjonować. Sytuacja uległaby zmianie, gdyby nie chciała uprawiać seksu ze mną w imię jakiejś ideologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blookers i ławkers
Gdybym miał poważne zamiary- kontynuowałbym. Gdyby chodziło o puknięcie, to nie. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowo prawdy
zgadzam się z Mertoro w 100%. Mertoro, mów mi wuju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
a co ma piernik do wiatraka? jak bym chcial doswiadczona to poszedlbym do burdelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
Nie smucę się, tylko zastanawiam. Ale im jestem starsza, tym mam mniej zaufania do ludzi, nie jest możliwe, żebym poszła z facetem do łózka nie znając go dobrze. Niestety w życiu kieruję się rozumem. A dorośli mężczyźni raczej nie maja powodów, żeby "czekać" z seksem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
No chyba ma... Wyobraź sobie, że spotykasz babę, masz ochotę na seks, a tu się okazuje, że: 1. seksu nie będzie, chyba że za jakiś czas... 2. ona nic nie umie. To nie jest zachęcająca wizja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
1) Jeśli za jakiś czas, to facet myślący "poważnie" o kobiecie - zaczeka. Oby tylko nie do ślubu - bo dopasowanie w tej materii jest również wskazane. 2) Jeśli nic nie umie, to może się nauczyć. Ważne jest to, aby chciała się uczyć i nie miała ideologicznych zahamowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
a co ona ma umiec? :P ja ja wszystkiego naucze? a ty myslisz ze wszystkie wszystko potrafia? jesli jednak nie chce seksu...bo jest stalowa dziewoca to ja pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
Nie są to zahamowania ideologiczne, raczej brak zaufania. No i nie jest tak, że nie chce, ale nie chce z byle kim. Tylko żeby się przekonać do kogoś, potrzebuję czasu. A to jest coś, co skutecznie mężczyzn odstrasza. Poza tym ie wyglądam na sierotę, nikt mnie raczej nie podejrzewa o zakamuflowane dziewictw. Nie wiem, jak to potem tłumaczyć, że nie chce uprawiać seksu z kimś od razu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Ile czasu potrzebujesz aby się przekonać. Miesiąc, pół roku, trzy lata? Domyślam się, że od faceta oczekiwałabyś w tym czasie wierności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tak że jak "spotykam babę" to najpierw muszę ją poznać i polubić żeby na cokolwiek mieć ochotę. Nie jesteś jedyna z takim podejściem... Obawa jest że taki ktoś wstrzemięźliwy seksu po prostu nie lubi... skoro obywa się bez niego tak długi okres czasu... ma z tym jakieś problemy, przykładowo uważa że seks jest zły i grzeszny.. i potem jak się ludzie bliżej poznają (nie daj boże pobiorą) to wychodzi szydło z worka i jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
Tego nie wiem... Zależy od naszych relacji i mojej frustracji seksualnej;) I co byśmy ogólnie razem robili... Kiedy miałam 18 lat miałam chłopaka przez rok. Nie chciałam z nim uprawiać seksu, nie pociągał mnie, był nieodpowiedzialnym dzieckiem, nie mielimy okazji - mieszkaliśmy daleko, z rodzicami itd. Miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, że go męcze i po tym, jak się rozstaliśmy już nie maiłam nikogo. Reszta jakichkolwiek relacji zawsze się kończyła tym, że ja urywam je, albo się staram urwać. Wpadam w panikę i robię wszystko, żeby kogoś zniechęcić. Skutecznie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takiej samej sytuacji
wiec powiem ile w moim przypadku prawdopodobnie by musialo minac czasu, zeby zaufac... tak czysto rozsadkow mysle, ze od ok. pół roku do roku... ale gdy w gre wchodza silne emocje, to pewnie wszystko sie moze zdarzyc;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
No właśnie. Nie wiem, czy lubię seks. Nie wiem, co lubię. Nie wyobrażam sobie siebie uprawiającej seks, myślę, że to usiałoby byc żenujące. Pewnie dlatego, że jestem ambitna i lubię najbardziej robić to, co mi wychodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
No właśnie. Nie chciałabym znowu męczyć nikogo swoim zachowaniem. Eh, bez sensu. W ogóle chyba zadaję głupie pytania. Po co mam się interesowac facetami, skoro się nie interesuję?;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Zatem Twym problemem nie jest dziewictwo, a co za tym idzie - brak doświadczenia - ale kłopoty w tworzeniu związku i na tym powinnaś się skupić. Seks to tylko jeden z elementów udanego związku i niekoniecznie najważniejszy. Odpowiedz sobie na pytanie: dlaczego uciekam od facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
dlatego, że wiem, że przyjdzie taki moment, że będę musiała uprawiać seks. I koło się zamyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tj. że chciałabyś mieć faceta przy sobie ale bez tego krępującego "seksu" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jakiegoś geja sobie znajdź. Podobno oni świetnie rozumieją kobiety, można z nimi pogadać i seksu nie będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Lepiej zadawać głupie pytania, niż nie zadawać ich wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez seksu
No właśnie. Jak z tym seksem? Ja też nie mam zaufania do ludzi. Seksowałam sie po 25-tce. Minęło parę lat i teraz znowu nic. Nie dlatego, że nie lubię, bo lubię ( ale bardziej spać). Nie chcę dlatego, że potem facet może strasznie zranić. A u mnie sex wynika z miłości, zaufania i trochę beztroski, a po przejściach z małżem po beztrosce i zaufaniu nie ma śladu. Czy są tacy co mogą żyć bez seksu? Podobno asensualni to 3 płeć. Tylko gdzie oni są? Nad gejami się też zastanawiałam, ale taki gej nie ma potrzeby się do mnie przytulać. A pogadać to można w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
no wlasnie nie wiem, po co i facet. Do przytulania się, całowania, gadania, myślenia o nim, dbania o niego chyba... Ale nie wiem, bo nigdy żadnego nie miałam. Boję się, że cos nie wyjdzie, nie umiem podrywać, nie czuję, że mam po co - nie jestem az tak atrakcyjna no i nie ma mowy o szybkim seksie i tak. Nie chcę kogoś rozczarować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
zanim nie miałam chłopaka nie miałam żadnych potrzeb bliskości. Teraz czuję się trochę samotna, bo po 4 latach samotnego zycia tęsknię jednak np. za przytulaniem, gadaniem z kimś na rozne tematy, za całowaniem, które uwielbiam. Boję się, że z seksem będzie tak samo. Ze zacznę odczuwac taką potrzebę, której nie opanuję i będę się zachowywać tak, jak nie chcę. Że po odejściu tej osoby, zacznę się po prostu puszczać, żeby zagłuszyć to, co po niej zostało... Poza tym boję się, że nie spełnię czyichś oczekiwań. I boję się ciąży. A ze względu na stan zdrowia nie mogę stosowac np. żadnej antykoncepcji hormonalnej. Boję się, że się komuś nie spodobam. To takie główne powody, dla których boję się zaczynać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez seksu
Jeśli jesteś wrażliwa to masz rację, że się boisz, bo nie wiesz na kogo trafisz. A dupki namnażają sie błyskawicznie. Ale jeśli nie spróbujesz zaufać, to nie sprawdzisz. Nawet jeśli pierwszy facet będzie to bedzie porażka, to potem wybierzesz mądrzej, a jęsli znów się pomylisz to trzeci będzie lepszy. A jeśli i z nim się nie dopasujesz to są jeszcze inni przyzwoici i wrażliwi. A jeśli nie spróbujesz to z biegiem lat będzie coraz trudniej. Więc przekalkuluj na zimno. Co zniesiesz lepiej: kilka porażek, by dojść do tego jedynego czy życie w samotności jako odmieniec. Dziewictwo w wieku 25 to pryszcz, ale jak się będziesz z obawami bujac do 40 to już problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
Niby o tym wiem. Ale tak naprawdę wszyscy faceci, jakich znam, łącznie z moim ojcem, wszyscy, są tylko źródłem rozczarowań jak do tej pory.... Nie wiem, czy nie będzie lepiej jeśli właśnie będę sama. Lepiej byc samemu i nie dac się nikomu poniżac, niz np. źle trafić kilka razy, dużo się nacierpiec i nadal być samemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycheyyyyyy
wydaje mi sie ze tu nie chodzi o sam seks tylko problem leży głębiej ..piszesz o ojcu..to wiele tłumaczy czemu boisz się zaufać..ale musisz sie wziąść w garść, jesteś młoda i na pewno spotkasz niedługo tego włąściwego faceta:) na resztę życia!! głowa do góry!!będzie dobrze myśl pozytywnie:) pamętaj wszystko przed Tobą!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauamcca
Wątpię. W tym wieku ludzie juz dziwnie patrzą na takie osoby jak ja... Poza tym lubie przebywać raczej z osobami powaznymi o życiowymi, tzn. nie poważnymi pod względem zachowania, ale takimi, którzy maja poukładane pod kopułka. A tacy zazwyczaj mają po 30 lat, dziewczyny, poukładane życie. No i żaden 30letni mężczyzna nie będzie się wiązał z kims, kto nie ma pojęcia o związkach, seksie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam w klubie
25 lat i zero związków na koncie. nie jestem piekną, ale taki pasztet ze mnie też nie jest. faceci od czasu do czasu się kreca obok mnie - wszytskich zbywam lub staram sie zniecheci do siebie przed strachem ze musialabym im wzynac ze taka niedoswiadczona jestem :(glupie to, ale prawdziwe. kiedys ponzlalam super mezczyne. nasza znajomosc trwala pare tygodni ale rozwijala sie w dobrym kierunku. kiedys w zartach po alko weszlo na temat seksu, cos tam zartowalismy i ja zeby nie wyjsc na cnotke podchwycilam temat. myslal ze doswiadczona jestem wiec zeby potem tego nie odkrecac gdyby doszlo do czegos - urwalam kontakt!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×