Duch zmarłego wskazał, gdzie spoczywa ciało

Ratownicy i strażacy przez miesiąc bezskutecznie szukali ciała Józefa L. Podobno dusza tragicznie zmarłego sama wskazała miejsce swojego spoczynku. Jasnowidz Krzysztof Jackowski mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że kilkukrotnie doświadczył zadziwiającego kontaktu z duchami. Dwa lata temu, 21 sierpnia, gwałtowna burza przeszła nad mazurskimi jeziorami, przewracając ok. 40 jachtów i łodzi. W kolejnych dniach ratownicy odnaleźli ciała 11 osób. Przez miesiąc nikomu nie udało się znaleźć zwłok ostatniej ofiary białego szkwału – Józefa L. W sobotę, późnym popołudniem, miesiąc po zaginięciu, zrozpaczona rodzina przyjeżdża do domu Krzysztofa Jackowskiego. Ku zaskoczeniu jasnowidza, przywożą ze sobą dwa pakowne worki ubrań zaginionego i kilka fotografii. – To o wiele za dużo, bo zwykle do wizji wystarczy, na przykład, skrawek ubrania lub zdjęcie – mówi Jackowski. Zostawiają oba worki w przedpokoju i wychodzą. Kilkanaście minut później jasnowidz chwyta za worki, chcąc przenieść je do gabinetu. Ma wtedy wizję. Widzi wodę, brzeg, wyraźnie postrzega miejsce, w którym leży ciało Józefa L. Zaprzecza, żeby kiedykolwiek wcześniej tam był. Szkic przekazuje rodzinie. Ta oddaje go policji, która rozpoznaje obszar oddalony o cztery kilometry od miejsca zatopienia jachtu. 30 sierpnia media obiega informacja: „Strażacy odnaleźli ciało ostatniej ofiary białego szkwału, który ponad miesiąc temu przeszedł nad Mazurami. – Śmiem twierdzić, że Józef L. przyjechał do mnie razem ze swoją rodziną. Może śmiesznie to zabrzmi, ale ten człowiek chciał zostać odnaleziony i przekazał mi impuls, gdzie są jego zwłoki – mówi Jackowski http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Duch-zmarlego-wskazal-gdzie-spoczywa-cialo,wid,11617680,wiadomosc.html?ticaid=18f91

tylko głupcy nie wierzą że duchy istnieją, nasza wiara katolicka jest bardzo ograniczona, tzn ogranicza lud dla swoich korzyści....istota człowieczenstwa jest duch,ciało jest narzedziem na ziemi pozdrawiam

ja nie wiem.Sama nigdy czegos takiego nie doswiadczylam.Ale jak sobie pomysle,ze zycie pozagrobowe moze nie istniec to mnie ogarnia zajebisty smutek.Moze jestem jakas nienormalna ale powiem szczerze czasem sie nad tym zastanawiam.Wyobrazam sobie,ze umre i nie bedzie nic:/ I pare razy mialam nawet taki sen,ze umieram.Dostalam wylewu mozgu chyba,bo normalnie czulam jak krew mi nosem poleciala.I nagle traci sie jakakolowiek sile i to co widzisz umierajac sprawia,ze chcesz jeszcze rozpaczliwie zyc ale nic nie mozesz zrobic.I przed oczami masz twarze ludzi,ktorych kochasz i tak bardzo zalujesz,ze ich juz nigdy nie zobaczysz. Pozniej obraz sie zaciemnia,twarze powoli przestajesz widziec i nie ma nic.Nie ma Cie ani twojej duszy.Juz nie istniejesz,nie myslisz,nie czujesz.Ten sen mocno mna wstrzasnal(dwa razy).To gorzej niz tortura te kilka sekund umierania ale nie z powodu bolu fizycznego tylko psychicznego.Dlatego chce zeby duchy naprawde istnialy:)

ludzie kur wa mamy XXI wiek a Wy takie banialuki piszecie

"Przez miesiąc nikomu nie udało się znaleźć zwłok ostatniej ofiary białego szkwału – Józefa L. " Ale brednie.Co za ciemnota ze nie wie co to jest biały szkwał:P.

Jackowski potrzebuje sukcesu bo już od 1.5 roku zapowiada wojne światową a tu nic

jak ta z fansófką