Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkkkkkaaaaaa

Dziecko w szpitalu

Polecane posty

Gość kkkkkkkaaaaaa

Może są tu jakieś mamy które maiły dziecko w szpitalu? Jak sobie radziłyście z wieczornymi rozstaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk
Ja miałam wykupione łożko polowe i spałam ze synkiem w sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zostawiłam swojego syna samego nawet na chwile...jak jechałam do domu sie przebrac itp to była moja mama albo ojciec dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkaaaaaa
u mnie nie można zostawać na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkaaaaaa
ma 5 lat. Matki mogą zostawać tylko na oddziale dzieci młodszych, na oddziale dzieci starszych juz nie. Rozprasza to dzieci bo czyjaś matka zostanie a innego dziecka już nie wieć płacz na cały szpital więc nie można. Może są mamy które były w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsertsegtrt
Ja byłam w dzień, mąż wieczorami bo jak ja zostawałam do wieczora to póxniej córki uspokoić nie mogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn lezał 3 razy w szpitalu i zawsze bylam z nim na noce i oczywiscie w dzien ( poza jechaniem do domu zeby sie odświerzyc lae wtedy zostawali z nim moi rodzice tesciowa lub maż ) nie zostawiłabym dziecka samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkaaaaaa
Chyba też tak zrobimy że ja będę w dzień a mąż na popołudnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem jak ci pomóc bo sama bym cierpiała:( wytłumacz malutkiej ze bedzisz gdzies niedaleko czy cos w tym rodzaju....obiecaj ze rano jej przyniesiesz jakis fajny prezent(w chorobie dziecka wszystkie chwyty dozwolone). Musi wiedziec ze zawsze jak sie obudzi rano to bedziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkaaaaaa
No niestety takie sa warunki hospitalizacji w naszym szpitalu i dla nikogo nie robią wyjątków.... Bo zawsze gdy robili dla kogos wyjątek to był płacz połowy dzieci bo ich mamy nie zostały i pretensje innych rodziców bo dlaczego tamta matka mogła zostac a ta nie. Więc teraz jest kategoryczne nie i koniec. Odwiedziny tez dopiero od 10 rano. Wydaje mi się, że inne dzieci jakoś to lepiej znoszą. Rodzice wychodzą a one jeszcze później biegają,śmieją się a moja ponoć jeszcze bardzo długo płacze, przebudza się w nocy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda ze w kazdym szpitalu mozna byc z dzieckiem na noc...moj syn lezal w slaskim centrum chorob serca...my akurat jestesmy z zabrza wiec dojezdzalismy nie bylo to problemem ale oni nie maja warunkow zeby matka mogla byc z dzieckiem na noc,...tym bardziej jesli dziecko jest po operacji ... moj syn znowu niedlugo idzie do szpitala tym razem juz na operacje i nie moge z nim byc na noc...potem p-o paru dniach od operacji robili wyjatek tylko dla paru mam ktore byly z bardzo daleka..ale to dopiero jak juz dzieciaczki sa przewozone z instesywnej opieki na normalny oddzial... i niestety jakos trzeba sobie dac rade z osobnymi nocami..z tym ze akurat w tym szpitalu jest swietna opieka i pielegniarki i lekarze traktuja dzieci jak swoje.. wiem ze synkowi zadna krzywda sie nie dzieje...i wiem ze to dla jego dobra zeby w koncu byl zdrowy i mial zdrowe serduszko.. Nie martw sie bedzie dobrze.. spytaj sie jeszcze mozliwosc zostania na noc..moze mozna wykupic lozko..akurat w tym szpitalu ttylko dla mam co sa z daleka i dopiero po paru dniach jhak pisalam czyli w sumie na 2-3 noce bo szybko wypuszczaja do domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tlye ze jesli o odiwedziny to moglam byc juz od 7 rano do okolo 20 a mamy ktore piersia karmia do 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkaaaaaa
Ja już się pytałam o zostawanie na noc i przecież pisałam że jest kategoryczne nie i koniec. Zresztą nie o to chodzi... Dziecko strasznie rozpacza w nocy, jak je uspokoić i zapewnić że na drugi dzień nas zobaczy? Bo mówimy, tłumaczymy i codziennie jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu co za szpitale :( jak ja byłam w lecie z małym 4 lata, to nikt tam chyba nawet nie brał pod uwagę, że mogę go zostawić samego.. jak poszliśmy na salę, to pielęgniarka od razu poinformowała mnie, że spać będziemy razem, ale łóżka były szerokie, jak dla dorosłych i spoko się wysypialiśmy tylko prosiła, żeby na obchodzie nie siedzieć na łóżku tylko na krześle normalnie można było korzystać z prysznica, jak się miało swoją kawę to pielęgniarki zalewały wodą, nikt nie robił problemów a był to oddział zakaźny! z nudów przeczytałam kartę praw pacjenta, bo była wywiieszona i tam wyraźnie pisało, że rodzice mogą być z dzieckiem cały czas, takie ich prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguchaa
Rafinka skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i szczerze powiedziawszy, żedne dziecko nie było samo, z każdym ktoś był, więc nie było problemu płaczu, że jedni mają rodziców a inni nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RRTRRERR
ja miałam dziecko przez 3 tygodnie w szpitalu i co dzien bylo to samo; w dzień radocha, wieczorem rzeznia i na nic byly obietnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój lezała w Łodzi i było tak jak rafinka pisze dla lekarzy i pielegniarek było oczywiste ze dziecko zostaje z opiekunem w ciagu dnai troche marudziły jak było wiecej osob w sali ale tak to nie. na korytarzu przygotowana szafka czajnik lodówka dla rodziców spanie no cóz na materacach ale to nie wczasy tylko szital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam ten szpital, bo jest przyjazny dla rodziców kiedys czytałam tu, że matki w szpitalu są wypraszane z gabinetu przy zakladaniu dziecku wenflonu tutaj kazano mi wejść z nim, wziąć na kolana a przemiła pieręgniarka tak zbajerowała go rozmową, że dostanie motylka któremu będzie dawał pić przez rurkę, że mały ani mrugnął, jak mu zakładała, co więcej, był dumny, że takiego motylka dostał :D a w domu nie da sobie nawet smarka wyjąć bez ryku... :O to wszystko chyba kwestia ludzi i ordynatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaa_*
U nas też na dziecięcym rodzice są z dziećmi. Jeden chłopiec 5 lat był sam,to tak rozrabiał.. To było dziwne,bo wszystkie dzieci były z mamami a on sam :( ale jego mama miała jeszcze dwoje dzieci w domu... Swoją drogą jak pielęgniarki sobie radzą z tymi dziećmi 2,3,4 letnimi ? Zostawianymi na oddziale ? Przecież one nie mają czasu nimi się zająć . A w szpitalu (syn miał 2 lata) pytają się czy mama zostaje z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mialam 5 lat, to bylam 2 tygodnie w klinice dzieciecej. Rodzice codziennie odwiedzali mnie po poludniu, ale zadne z rodzicow dzieci nie moglo zostawac na noc ani poza godzinami odwiedzin (to bylo 20pare lat temu). Tez co wieczor rozpaczalam. Trudno. Musicie oboje to wytrzymac. Jesli wiecie kiedy dziecko bedzie moglo wrocic do domu, to mu powiedzcie dokladnie kiedy i moze bedzie mu latwiej liczyc dni do wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez byłam obecna przy zakłądaniu wenflonu ( bylo oczywiste) fakt ze mały sie darł bo był zmeczony przerazony saam to przezylam a co dopiero on pierwszy pobyt masakra cała noc stalam na nogach bo nie chcial sie połozyc do łozka i cala noc stałam z nim na rekach i bujałam dopiero w dzin sie połozył moj w sumie trzy razy lezął 1 jak miał 10 msc 2 jak miał 14 msc 3 msc 16 msc najgorzej przezył drugi pobyt ale to ze wzgledu na straszne plesniawy i grzyb jamy ustnej bolało piekło nie mogł jesc a musial misc smarowane piochtanina ( widok koszmar płakał rzem z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaa_*
Z tym wenflonem to u nas też pielęgniarki karzą wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaaa_*
Myszka co miał te 3 razy,że był w szpitalu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 rotawirus 2 lekarz niby wykrył zapalenie ucha dostał tak silny antybiotyk że wywołał przy tym grzyb , pesniawy nie mógł jest wiecmusiał byc karmiony kroplówami :( 3 dostał biegunki z krwia - gronkowiec złocisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaaa_*
:( to się maleństwo nacierpiało :( Jakim cudem gronkowiec u takiego maluszka ? Skąd to świństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×