jak są spostrzegani ludzie ze wsi przyjezdzający do miasta

zastanawia mnie to czy ludzie z miasta patrzą na to gdzie sie urodzilismy ?? czy my zawsze pozostaniemy juz dla nich wieśniakami ?

wiecej tolerancji dla sołtysów

to zależy od ludzi i ludzi :(

Nie wiem jak jest teraz,kiedy byłem w liceum to uczniowie dojeżdżający ze wsi w mojej klasie wyróżniali sie już na pierwszy rzut oka sposobem ubierania sie.Do tego dochodziły jeszcze ich zainteresowania,specyficzne poczucie humoru i rozmowy o wiejskich dyskotekach.Od młodzieży z miasta dzieliły ich lata świetlne.Może teraz różnice sie wyrównały

Poka fote

ja jestem ze wsi ,rok temu udalo mi sie przyjechac do miasta ale wlasnie czesto slysze od ludzi, takie powiedzienia ze ubrała sie jak ze wsi, robi wioche itp oczywiscie nie chodzi tu o mnie ale o samo powiedzenie mnie osbiscie ono rani, i gdy ktos tak mowi to od razu jest mi przykro. Bo to niby dlaczego ktos ze wsi jest gorszy czy co ?? ( chodzi oczywiscie o samo powiedzenie bo mi nikt nigdy przykrosci z tego powodu nie zrobil(b

no moze styl ubierania mam inny , nie lubie wygladac elegancko ale raczej swobodnie, lubie sportowy styl, nie jakies tam spodniczki i kozaczki. Ubieram sie w lumpach i przyznaje sie do tego ale mam fajne rzeczy :) i modne ;) ale to tylko dlatego ze ubrania są strasznie drogie. Nie mowie gwarą wiejską raczej normalnie. Zachowuje sie tez raczej normalnie:D wiec nie wiem dlaczego niby ludzie ze wsi mają byc jacys inni ?

ja też mieszkam na wsi i największą wiochę robi,ą przyjezdni miastowi którzy naprawdę nie potrafią się zachować, tak jakby naprawdę z buraków wyszli. ćiekawa jestem czy na codzień też się tak zachowują ,czy pryjeżdzając na wieś myślą że kazde zachowanie pasuje

ja codziennie dojezdzam ze wsi zabitej dechami do miasta i jakos nikt mi z tego powodu wyrzutów nie robi, raczej wszyscy chca mnie na wiosce odwiedzic

ale co z tymi powiedzeniami: wiocha to wiocha tamto... czy ono was nie rani ? mnie osobiscie bardzo

mnie nie rani mówienie że ktoś się zachował jak wieśniak, dla mnie to nie dotyczy pochodzenia, a zachowania. Co innego gdy ktoś wmawia mi że ludzie na wsi...

ale co z tymi powiedzeniami: wiocha to wiocha tamto... i tak wszyscy znajomi ?? a jak jakieś kutafony to ich olej

mnie denerwuje tylko jak ktoś przyjeżdża do innego miasta a potem marudzi że mu tu źle ale mieszka tu nadal, nie podoba sie to wynocha do domu ;)

wiekszosc ludzi z mojej pracy wie ze jestem ze wsi a mimo to mowią przy mnie ze ktos tam zrobil wioche, ze tamto to wiesniaczka jest itp mam ochote ich zabic za takie slowa . To spoko ludzie nic do mnie nie mają dobrze sie rozumiemy no ale czasem przesadzają

i nie czuje sie jakis gorszy, pracuje dobrze zarabiam, mam rodzinee, domek na wsi ok 300m , fajne auto i jakos nikt mnie od wiesniakow nie wyzywa

sensowni ludzie oceniaja ciebie, nie miejsce, z ktorego jestes, nie ma znaczenia jakie miasto czy wieś. Zachowuj sie i ubieraj tak jak TOBIE najlepiej pasuje.

Ludzie teraz dzielą się raczej na dobrze wychowanych (mniejszość) i źle wychowanych (miażdżąca większość). Kiedyś myślałam, że tylko ludzie ze wsi nie wiedzą o tym że: - wsiadając do srodka komunikacji MIEJSKIEJ najpierw należy wypuścić wysiadających, a nie pchać się pod prąd; - na ruchomych schodach stoimy po PRAWEJ stronie, żeby po lewej było miejsce dla tych, którzy się spieszą, żeby mogli wejść - mieszkanie w bloku to nie ich chałupa, gdzie mogą sobi erobić co chcą o każdej porze dnia i nocy, że istnieje coś takiego jak cisza nocna, któą należy szanować; -itp.

sama jestem ze wsi na wsi chce mieszkac , bo lubie cisze i spokoj ale czesto tez uzywam tekstu typu "ale wies", "ale wiesniak" mnie to nie rusza bo nawet w miescie miezkaja wiesniaki :D

Większość ludzi ze wsi ma jakieś dziwne nawyki, których nie sposób wyeliminować. Poza tym sposób myślenia, slyl życia, zwyczaje panujące na wsi i w mieście są różne. Poza tym wieśniaki jedzą byle co, żyją byle jak ubierają sie beznadziejnie. To widać, słychać i czuć...

thc ---->>>>> zapomniałaś dodać, ze wieśniakowi zapłacisz o jałmużnę, za którą będzie zapier.alał jak wół i jeszcze ci dziekował ze dałas mu prace ambicja i honor to coś co wieśniakowi jest obce

mówiąc, że ktoś ubrał się jak wieśniak, albo "ale wiocha!" w żadnym wypadku nie ma sie na myśli mieszkańca wsi :o wieśniackie to poprostu znaczy obciachowe, bez gustu, no już trudno tak sie utarło i tego nie zmienimy. Nie bierzcie tego sobie do serca gdy usłyszycie że ktoś jest "wieśniarą" bo siorbie pijąc herbate :D Ale wiecie co was wyróżnia? Taki właśnie kompleks miejsca pochodzenia, a to w dzisiejszych czasach jest kompletnie nieistotne. Czy myslicie ze ludzie mieszkajacy z małych miastach myślą co o nich pomyślą sobie mieszkańcy dużego Wrocławia, Poznania, czy Krakowa? Wstydzić to się trzeba swojej głupoty i chamstwa a nie tego, że się wychowało w domu z ogrodem i blisko lasu. Aha, jeszcze jedno, określenie że coś jest "miastowe" też używają tylko mieszkancy wsi:D

no faktycznie w miescie tez MIEZKAJA wiesniaki ale na wsi wiecejm ich MIEZKA...buhahaha i wszystko na temat..hahaha

ja ogolnie nie mam nic do ludzi ze wsi,moj facet pochodzi ze wsi,ale mialam okazje poznac dziewczyne,ktora mieszkala na wsi,i przeprowadzila sie do miasta. Znalazla prace,za calkiem niezle pieniadze,i moim zdaniem zachlysnela sie tym wszystkim. Trwonila pieniadze,kupowala mase niepotrzebnych rzeczy,np.ubran,ktorych wcale nie nosila,kosmetykow,ktore potem wyrzucala,albo kupowala prawie codziennie butelke wina do kolacji - jedzenie tez zaczela kupowac z wyzszej polki. Pracowala tak 3 lata,nie odlozyla ani zlotowki,nie kupila nic wartosciowego (laptopa czy samochodu),i nagle stracila prace. Zalamala sie dziewuszyna,nie dala rady psychicznie,bezskutecznie szukala pracy,ale akurat byl kryzys,i wrocila na wies do rodzicow...

największe wieśniaki pochodzą z warszawy. a ich styl ubierania matko boska zmiluj sie nie bede komentowac...!!! zero stylu, niektórzy maja bardzo drogie ubrania a za grosz rozeznania co w modzie piszczy i zero gustu taka prawda.