Dziwne...

Jakiś czas temu, gdy byłam u ginekologa, stwierdził u mnie nadżerkę, ale szczerze mówiąc, olałam to, gdy niedawno zgłosiłam się ponownie, kazał koniecznie zgłosić mi się na cytologię, zaczęłam czytać, porównywać nazwy z książeczki, które mi nawypisywała i wynalazłam w internecie, że nadżerka szyjki macicy w okresie epidermizacji jest stanem przedrakowym w szerokim ujęciu. Co to może znaczyć? Trochę się przestraszyłam, bo u mnie w rodzinie już bardzo długi czas kobiety mają z tym problemy, ale ja jestem bardzo młoda, czy to możliwe, żeby też mogło być coś z tym u mnie nie tak?

Up

tu poczytaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3031749&start=20670

byłaś u gin i kazał ci się zgłosić na cytologię bzdury jak już byłaś to on był zobowiązany pobrać od razu wtedy cytologię

Campari, chyba wiem lepiej, po co miałabym pisać co innego, skoro sama chce się dowiedzieć!:O