Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

afka019

Moja mama non stop mnie dołuje.

Polecane posty

Mam juz wszytskiegho dośc. Skończyłam 18 lat. A moja mam non stop mnie wyzywa, obraża. Że jestem głupia, stara, brzydka, za gruba ( choć wcale nie jestem ) że nic nie robie ( choć sprzatam w całym domu i to ja dbam o czytsośc domu, przygotowuje jej każda imprezę domowa, we wszytskim jej pomagam) że w domu poza jedzieniem jeszcze śpie. Wszytstko co ze mna związane jest nie takie, a wręcz najgorsze. Mój chłopaak jest za stray, nie powinnam z nim być. Bo często jestem przez niego ,,smutna" czy tez płaczę. ( w każdym związku sa złe i lepsze momentty. - sama nie raz będąc z tatą się kłuciła ale to ja ) choć ja nigdy nie patrzyłam na rzey materialne, to wypoimna mi to ze niby chłopak tak mnie kocha na moja osiemnastke nic mi nie kupił ( nie miał pieniędy, stracił pracę ) a moja młodsza siostra 16 letnia jest za to przewspaniała. Jej chłopak ją zdradził, non stop przez niego płacze, kłóca sie ale jest wspaniałym zięciem. Kupuje jej wiaty drogie perfumy dostała od niego złoty pierściocek, zabira ją tam gdzie ona tylko chce. Jest ona dużo ładnijesza ode mnie i szczuoplejsza. Cghoć uważa tak tylko moja ma. W domu nie da sie żyć. Non stop jestem obrażana i wyzywana od nie wiadomo jkaich. jak cche wyjśc gdzie wieczorem z chłopkaiem to moja mama jest zdolna powiedziec ( bo tak raz zrobiła ) co już masz chcice. Sexu Ci sie chce. ja tak dłużej nie wytrzymam. ;(. to wszystko odbija sie na tym, ze robię sie nerwowa, nie jestem w stanie sie skupic, mam złe oceny, opuszczam - będac w klasie maturalnej. Co mam robić ? Ja chce byc po prostu szczesliwa.. a nie non stop dołowana. ; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak narazie nie.. Mój chłopak ma 25 lat mieszka tylko z mama.Która jest bardzo za mna. najgorsze jest to ze moi rodzice na zwnatrz sa bardzo szanowani. Tato dużo zarabie więc trzeba go szanwoac - bo ma kasę :/. Planuje od grudnia zaręczyć się z chłopkaiem i mieszkac u niego. ale czy to wszytsko wyjdzie na światło dzienne to nie wiem. Moja ,,Kochana" mama uważa , ze jka się wyprowadze to i tak do niej wróce. bo kasa w zyciu jest najwaznijesza... w domu mym pzrede wszystkim ja miłości już nie mam i nie widze od ponad. roku czsami czuje sie nie potzrebna, bez uzyteczna. Potzreba tlyko do roboty - przynieś wynieś pozamiataj.. mama jest strasznie dwulicowa.. raz pokaze jka bardoz mnie kocha, przytzyma mnie na duchu jak jest coś nie tak z chłopakiem. a tak naprawde to tlyko dla niej powód by sie cieszyć zmego nieszczęścia. Lub by póxniej te informacje wykorzystac wobec mnie. ;( z uśmiechnietej dziewczyny, cieszącej się życiem zrobiła ze mnie zdołowaną, zamkinietą w sobie osobe i bardzo nerwową. łatwo można mnie zranic. wystaszyc. jestem bardo bojaźliwa.. Chłopak jest przerazony tym co robi moja mama.. Najgorsze jest to ze jka powiem o tmy tacie. To ona zrobi wszytsko by to wszytsko obróciło się na moja niekorzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz toksyczną mamusię
1.jak najszybciej jesli masz mozliwosc odseparuj sie,wyprowadz 2.jesli nie masz takiej mozliwosci idz n aterapie grupowa(DDA/DDD),mnie pomogla,tez mialam taka matke(a teraz jest dla mnie wsparciem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam... na wlasnym przykladzie... przykre to jest strasznie wyprowadz sie z domu jak tylko dasz rade ja wyjechalam za granice tydzien po maturze, niby tylko na wakacje ale juz wiedzialam ze nie wroce, przyzeklam sobie ze chocbym tu miala spac pod mostem, nie wroce do domu. I nie wrocilam. Jestem tu 4 lata, stanelam na nogi, mam swoje mieszkanie, bardzo dobra prace, chodzilam tutaj do szkoly i co najwazniejsze jestem ze wspanialym mezczyzna... tylko wiesz co? to wszystko jednak co bylo zostaje w sercu, i ten zal, i slowa i pewne cechy charakteru ktore pozniej w zyciu bardzo przeszkadzaja. jedan rada i bardzo dobra: wyprowadz sie za wszelka cene, stanij na wlasne nogi, inaczej tego nie zmienisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama duzo juz zrozumiala wyjechalam ja, pozniej moj brat, i teraz siostra w Twoim wieku tylko czeka zeby zdac mature i sie wyprowadzic i sie jej nie dziwie ani troche wiesz co najbardziej zmotywowalo mnie do wyjzdu? wlasnie to jak bylo w domu. Majac bilet tuaj juz bylam pewna ze nie wroce, a jak uslyszalam od niej ze wroce do niej szybciej nie wyjechalam bo nie ma to jak w domu u niej a pozatym przeciej ja sobie nie dam rady i tam zgine, bo nic nie umiem i do niczego sie nie nadaje wyjechalam sama majac 18 lat wiesz co, i nie tesknie wogole ani nie zaluje:) tesknie za polska ale nie za domem i jeszcze cos bedac matka wstyd by mi bylo ze daje dziecku powody do takiego myslenia jak ja kiedys o niej myslalam teraz jest troszke inaczej, mamy troche lepszy kontakt odkad wyjechalam, dzwonie do nich raz w tygodniu, wystarczy, odzylam i ciesze sie z tego jak zycie mi sie poukladalo i Tobie tez tego zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez od pewnego czasu.. mysle o tym by wyjechac. Chłopak krzywo na to patrzy. ale ja wiem swoje dłużej w tym domu nie wytzrymam. nie mam ochoty co chwile tego słuchac, póxnije prezprosin które sa ,,wazne" przez góra dwa dni. wiem jedno że jak się w grudniu nie wyprowadze to jak tylko skończe szkołe.. to wyjade.. może do innego miasta..lub państwa.. wiem ze dam rade. w te wakacje juz im pokazałam ze potrafie dac sobie rade.. znlalazłam sobie prace, miałam własne pieniądze. wyjechałam sobie z chłopakiem na wkacje. w ogóle na nich nie patrzyłam. nie wiezłam od niech ani grosza na nic. Wiem, ze moge tlyko na nim polegac. Tylko on we mnie wierzy. nikt więcej.... Mama potrafi wydrzec sie n amnie za cos czego nie zrobiłam. choć jestem pełnoletnia dalej mnie sprawdza. a 16 letnije siotrze pozwala na wszytsko. nawet na spanie u chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyjezdzaj bez faceta, bo sie najprawdopodobnie rozstaniecie. Moze poszukasz sobie prace i wprowadzisz sie do niego? Albo razem wynajmiecie kawalerke? moze byc przeciez w tym samym miescie, ale wazne by nie pod tym samym dachem Jesli on Cie wspiera i mu ufasz to zaplanujcie cos razem, wiem ze to ciezkie, ale powiedz mu co czujesz, jesci Cie wspiera i rozumie to jestem pwna ze poradzicie sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet, nigdy by nie wyjechał. Jest dla mnie wsparcim, chce się jak najszybciej oświadczyć.. i chce abym zamieszkała już u niego. ja też tego chcę bo mam dośc ciągłe,, walki z wiatrakiem.." Kocham go i wiem, ze tylko przy nim będe szczęsliwa. Mieszka on jakieś 4 km ode mnie. i tego troche sie boję. że za blisko. ale wsumie masz racje. że wszędzie lepiej ale nie pod tym samym dachem z mamą.. kiedys mówiłam wszedzie dobrze ale w domu najlepiej. teraz tak móiwc nie umiem.. najchętniej zamknełabym się w swoim pokoju i z niego nie wychodziła. Wychodze z domu źle. Siedze w dopmu źle. zwariowac idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljglfdj
E tam, pójdziesz za rok na studia to się wyprowadzisz, nie ma się co martwić. A rodzice póki się kształcisz mają obowiązek ci opłacać studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje :( moi rodzice tez uwazali ze jestem nikim dopoki mnie utrzymywali. teraz mieszkam za granica, mam dom, meza prace i jak przyjezdzam do domu raz na rok to mam takie powazanie ze niedlugo zaczna do mnie mowic per PANI :P odseparuj sie od rodziny jak najszybciej, a przede wszystkim naprawde przestan sluchac co do ciebie mowia bo to naprawde doluje. kiedys bylam nijaka zahukana dziewczyna a teraz jestem odwazna kobieta i rodzice nie komentuja mojego zycia, jak juz to chwala. przestalam sie cykac i jak mialam byc niegrzeczna to bylam, pyskowalam jak trzeba i juz widza ze nie dam sobie wejsc na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
little lady m mialam identyczna sytuacje, tyle ze najpierw skonczylam studium czekajac az narzeczony wroci z wojska, potem slub i siup do Anglii. jestesmy tu 6 lat i 6 lat jestesmy szczesliwi bez naszych rodzin, gdyz maz tez mial nieciekawa sytuacje w domu. afka wierz mi ze moje rodzenstwo ktore zostalo w kraju, siostra lat 24 i brat lat 17 maja o niebo lepiej. zostaja na noc u swoich znajomych, chlopaka, dziewczyny, wchodza mamie na glowe a ona dzwoni i sie skarzy. wiecie, moze to brutalne ale powiedzialam jej ze to jej problem i jej nie bede zalowac - ja majac lat 22 i narzeczonego z samochodem musialam wracac na 10 w nocy, gora na 12 w nocy po dlugich staraniach i klotniach a moje rodzenstwo ma pozwalane na wszystko. naprawde wkurza mnie ta sytuacja i czuje sie gorsza od nich, chociaz bylam duzo bardziej odpowiedzialna niz oni oboje razem wzieci :P mam zal do rodzicow za to ze nie mialam dziecinstwa i sama nie chce przez to miec dzieci, tylko odbijam sobie stracone lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Niestety rodzicom zazwyczaj zależy na tym, aby dziecko czuło się beznadziejnie - wtedy łatwo nim manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolowanaaaaa
witajcie w moencie gdy trafila na ten topik to poyslalam ze chyba snie bo w pierwszym momencie pomyslala ze ktos opisal moje zycie :-( jakie to przykre kocham swoich rodzicow ale ale mam sakramencko dosc dominatorskiego postepowania mamy :-( bo albo podejme jakies kroki albo do konca zycia bede wynies-przynies-popychadlo smutne ale prawdziwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×