milczenie- dobry sposób na zakończenie znajomości

jeśli druga strona obojętnieje i przypomina sobie o mnie czasami?

zalezy jak bliska to byla znajomosc

nieformalna, półroczna

łączył nas tylko sex

myślę, że lepiej zachować klasę i powiedzieć co nam nie odpowiada ;-)

w sumie to 8 miesięcy. wiem, że się odezwie kiedyś i może nawet przeprosi za brak czasu. teraz milczy. ja już też milczę i nie wychodzę z inicjatywą kontaktu. nie chce mi się.

bez seksu właśnie, podszywaczu ;)

ale nie kazda osobe na to stac :o byliscie ze soba oficjalnie?

klasa... jest sens się na nią zdobywać w takiej sytuacji?

no to jesli bylo zaangazowanie uczuciowe to wypadaloby zakonczyc oficjalnie zreszta ja wychodze z zalozenia ze dorosly czlowiek nie zalatwia spraw milczeniem...

jak sie odzywa to jak sie zachowuje?

nie byliśmy nawet nieformalne, takie nie wiadomo co

traci tchorzostwem :o

opowiada, co się działo, opowiada o swoich problemach, nie wie, co się dzieje u mnie

calowaliscie, przytulaliscie sie, flirtowal z toba? jakis wygodny ten koles :o

nie boję się takiej rozmowy, kiedyś już o tym rozmawialiśmy. tylko czy jest sens? boje się, że pociągnę to coś dalej, jak się zaczniemy znów kontaktować.

milczenie to właśnie najlepszy sposób na skończenie tej znajomości

pytanie czy chlopak nie trzyma cie w razie czego z wygody :o najlpiej pogadac czy jestescie razem czy nie:-)

właśnie dziwny układ koleżanka-pocieszacz-ktoś do poflirtowania,może koło zapasowe. nie byliśmy i nie jesteśmy parą

rusza Cie jak on sie odzywa? czekasz na jakiś znak z jego strony?

nie ty Autorka, tylko ten facet moze sie dyga rozmowy, a tak mu wygodnie :o

potraktowac tak jak na to zasługuje

cytrynko- właśnie w tym jest problem, że tak. czekam, jestem smutna gdy milczy, cieszę się gdy się odzywa. dlatego boję się, że jak zaczniemy drążyć temat- zmięknę. a wiem, że nie chcę czegoś tak dziwnego i takiego traktowania.

jakby mu zalezalo, to by sie postaral, a tak to moze ma wiele takich kolezanek :o nie podoba mi sie ten gostek :o czesto sie spotykacie?

i udawac obojętną a on jak mu zalezzzzzży to będzie wiedziął co robi dalej

rzadko, teraz od 2 miesięcy może parę razy. gdyby mi to było obojętne pewnie bym nadal ten kontakt utrzymywała na stopie koleżeńskiej. ale czuję że ze mną źle i nie chcę się angażować.

pół miesiąca ciszy teraz. moja to też wina, bo nie chce się odzywać odkąd on przestał. nie foch nawet. po prostu mi się nie chce, a jednocześnie chciałabym żeby się odezwał. jaka ja jestem szurnięta.

i tak widaćże druga osoba nei jest specjalnie chętna czyli jak ty nie będziesz teżto sięnaturalnie rozejdzie znajomość

jeśli Cię to rusza i czekasz i masz przez niego doła to powiedz mu że to koniec dla Ciebie to najlepsze wyjście. Sytuacja - moja koleżanka i jej znajomy - ona się zakochała on ją podrywał tak to wyglądało, pojawiał się nagle wyciągał na spacery, potem znikał na 3 tyg.i słowem się nie odzywał, po 3 tyg.dzwonił znowu wyciągał na kawę, wystawę i znów cisza na miesiąc, ona jak na zbawienie czekała na ten telefon, na wiadomość, na smsy odpisywał albo nie i co? plany wspólny sylwester z jego znajomymi u niej w górach..nie wypalił nie udało jej się w znaleźć wolnych miejsc i co? nawet nie zaproponował żeby spędziła go z nimi - była tylko potrzebna żeby załatwić noclegi potem się okazało że ona siedziała w domu a on balował w wa-wie, po 3 tyg,dzwoni przychodzi na kawe i nagle jej oznajmia że poznał kogoś! i że chce być z tym kimś! totalna załamka - czuła się jak taka zapchaj dziura, i ta ciągła huśtawka - szczeście bo dzwonił płacz bo milczał - naprawdę chcesz tak dalej?